FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 4 z 6Strony:  <=  <-  2  3  4  5  6  ->  => 
07-04-05 10:59  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
Krzys 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
Galerie - 2


 - 2

Syzyf!! Mam jedną prośbę taką ogromną! Jak skończysz relacje błagam Cię o posklejanie wszystkich postów w jeden spójny tekst i wrzuceniu gdzieś na stronę czy wydrukowaniu w jakimś czasopiśmie!! Redaktorzy po rękach będą Cię całować za taki artykuł!! Dzięki Twojej relacji budowa ożaglowania w mojej łupince to będzie betka!!

Fanatyk Kartonu

 
07-04-05 21:34  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
cesar   

Witam i podziwiam. Cciałbym na chwilę wrócić do żagli. W jednym z Modelarzy był artykuł o wykonaniu żagli: zamiast krochmalu proponowano nałożenie cieńkiej warstwy chyba Hermolu na każdą ze stron żagla uzyskując lekkie wydęcie. Po wycięciu uformować i wzmocnić cieńkim drutem. Żagletrasować cieńkim czarnym długopisem oczywiście przed pokryciem klejem. Impregnować na desce. Przepraszam ale więcej nie pamiętam( artykuł z lat wczesnych 80tych nawet numeru nie pamiętam- może ktoś ma to może uszczegółowić bądź zeskanować i opublikować).
Pozdrawiam klejowców i kartoniarzy.

niedzielny klejacz wszystkiego

 
11-04-05 18:01  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Krzyś - moje modelowanie, to jednak duża partyzantka, nie poczuwam się do takiej roli. To mój pierwszy model i nie czuję się zbyt mocny w temacie. Nad ściąganiem relacji na dysk kombinuję, bo sam chcę sobie co nieco ściągnąć, a przy tym się nie narobić.
Cesar - na pewno są to dobre sposoby formowania żagla, ale krochmal już poszedł w ruch. Problem jednak w tym, że chcę część żagli zrobić zwiniętą i nie bardzo wiem jak to zrobić. W jaki sposób były owijane liną.

Prace toczą się leniwie. Przeciągnąłem wszystkie czarne nitki i to jest jasna strona tego etapu. Dość żmudne zajęcie i w sumie gdyby zrobić kreski ołówkiem, to efekt byłby podobny. Ale czego człowiek nie zrobi, żeby się trochę rozerwać :))). Do rei zamocowałem grotżagiel. Jest trochę wytarmoszony dzięki próbom z sejzingami.
Udało się uniknąć zarazy.

Niestety nie znalazłem jeszcze konkretnego opisu, albo rysunku, w jaki sposób żagle są wiązane do rei sejzingami. Na zdjęciach widać kształt żagli, ale jak są zamocowane, to już nie bardzo. Natrafiłem na opis prac na rejach w książce K.O.Borchardta „Znaczy kapitan”. Oto dwa fragmenty:
(..)Idąc po percie trzeba było dostać się na nok, czyli koniec rei, od którego rozpoczynało się zwijanie żagla. Praca na noku była najcięższa. Należało obszyty linami i skórą róg żagla, zakończony okuciem, do którego były zamocowane liny służące do stawiania go i zwijania, wciągnąć na reję. Wówczas dopiero można było zacząć porządnie układać żagiel w długie, równe fałdy, a następnie zrobić ostatnią fałdę zwaną taszą, do której składało się wszystkie poprzednie. Ułożony w taszy żagiel wciągało się na reję i umocowywało sejzingami.
Układamy teraz równo pokryte śniegiem fałdy żagla, który szybko nam sztywnieje w rękach od wilgoci i zimna. Już mamy taszę i wreszcie pół żagla jest na rei. Mokre sejzingi z trudem udaje się owinąć dookoła rei.

(...) Edek trzymał w rękach koniec sejzinga, za jaki w pośpiechu nieostrożnie pociągnął zamiast za tę część liny, która obłożona już była dookoła rei. Zobaczyliśmy, jak sejzing wyprężył się pod jego ciężarem. Ciało zasprężynowało na długiej, kilkumetrowej lince, lecz zaciśnięte na niej dłonie nie puściły. Nasz Edek, siłacz o lekkim tułowiu i wspaniale rozwiniętych mięśniach ramion i bicepsach, ruszył po sejzingu do góry. Jak na ćwiczeniach gimnastycznych wspiął się po linie na reję, dokończył mocowania sejzingów i znalazł się na pokładzie.


Wynika z tego, że sejzingi były dość długie, obkładane wokół rei i jednym pociągnięciem można było je rozwiązać - dlatego Edek spadł.
Z tego opisu, zdjęć i rysunków jawi mi się taki obraz wiązania:


Pytanie kontrolne: linka mocująca żagiel do rei ma po jednej stronie żagla przeplot, a po drugiej nie. Czy przeplot ma być od strony masztu?

 
12-04-05 15:11  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Ponieważ z mocowaniem rei do masztu jeszcze trochę się wstrzymam, wziąłem się za zrobienie pozostałych czterech. Wykałaczki są oklejane papierkiem w kształcie trapezu, który sprawi, że będzie ona grubsza w środku. Potem lekkie szlifowanie. Drewno z patyczków do szaszłyków jest zbyt miękkie i noka nie da się wyszlifować papierem ściernym (łamie się).
Tak wygląda robienie rei bezanmasztu + pozostała trójka rei i żagli (półprodukty):

 
13-04-05 16:57  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Reje trzy razy pociągnięte dość gęstą mieszanką farbki z Pattexem, wyszlifowane i pomalowane matową farbką akrylową . Kolorek dobrany do koloru masztów. Małe ilości farbki mieszam i przechowuję w „pojemniku” z kawałka foliowej koszulki na dokumenty. Farbka nie wysycha przez dłuuugie dni. Żagle oklejam farbowanym kordonkiem, opalanym w żywym ogniu dla pozbycia się włosków.

 
18-04-05 15:58  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Grotżagiel przygotowany do zawieszenia. Czarna nitka służyła do tymczasowgo przywiązania żagla - została później usunięta.
Mordowałem się już dzisiaj chyba z godzinę, aby przeciągnąć fały przez otwory w głowicy – bezskutecznie. Będę próbował dalej.




Post zmieniony (19-04-05 15:59)

 
19-04-05 15:56  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Udało się wyciągnąć fał - przykleiłem na styk cieńszą nitkę i wyciągnąłem dziada.

Pierwsza reja w górze. Tak to wyglądało:

Zamotałem się z tym przeciąganiem i zapomniałem wcześniej zamocować bloczki szotów i zrobić pertę.
Pertę zrobiłem ale było trochę zabawy „na wysokości” z jej mocowaniem do rei. Udało się po japońsku: jako tako. Gdy zamocowałem topenantę przypomniało mi się, że jest ona liną półstałą i powinna mieć kolor czarny, a nie beżowy. Poszła do wymiany. Trzy błędy na jednej rei – bardzo przyzwoity wynik :).

Do kołkownicy przymasztowej zamocowałem fały, topenanty i gejtawy. Fały powinny mieć bloczki przy pokładzie ale zdecydowałem się na uproszczenie i zawiązałem je bezpośrednio.

Straszne zamieszanie z tymi linkami. Dla zmniejszenia włoskowatości nitki i kordonek zostały posmarowane woskiem pszczelim. Likwiduje to dość dobrze włoski, ale wtedy, gdy nitka jest zostawiona w spokoju. Gdy jest przeciągana przez bloczki, dotyka się ją, itp. włoski wracają. Trudno, może coś z tym zrobię.
Ogólne wrażenia po zrobieniu pierwszego olinowania nie są nadzwyczajne. Straszny zamęt z nitkami. Kleją się do siebie (wosk), zawsze są nie tam gdzie nie powinny. Tutaj już trzeba wykazać się cierpliwością.

 
20-04-05 12:17  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Korzystając z wolnego czasu po raz trzeci zmierzyłem się z topenantami. Uznałem, że bloczki przy maszcie są za nisko, więc podniosłem je wyżej – bliżej marsa. Teraz tworzą bardziej wyrazisty trójkąt. Oczywiście trzeba było zrobić nowe liny. Zrobiłem też drugi żagiel (fok). Leży sobie na bocianim gnieździe. Technika wykonania taka sama jak grotżagla. Wystrugałem do niego bloczki z papieru (opisanym już sposobem). Żebym tylko znowu nie zapomniał o pertach. Wszystko to zajęło mi 7 godzin czasu. Prace linowe są bardzo czaso/nerwochłonne.


 
20-04-05 12:34  Re: Okręt "Wodnik" - relacja 2
Kojak 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 4
Galerie - 6
 

Łał - nie siedzę w żaglowcach - ale ta relacja i robota bardzo mi sie podoba

PozdrawiamKojak

 
21-04-05 13:23  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki Kojak. Twoja relacja też mi się bardzo podoba :).

Druga reja poszła do góry. Tym razem nie mocowałem wszystkich nitek, bo równie dobrze można je zawiązać, gdy nadejdzie ich czas. Trochę mniej plątaniny.
Teraz chyba trochę odpocznę od nitek i zabiorę się za wykończenie kadłuba i gretingi na pokładzie.




Post zmieniony (21-04-05 13:25)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 4 z 6Strony:  <=  <-  2  3  4  5  6  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024