FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 5Strony:  <=  <-  1  2  3  4  5  ->  => 
23-10-02 15:06  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
Wojtek_L   

Panie Grzegorzu jesli juz Pan tak sie uparl na projektowaniew samolotu to tylko przyklasnac. Na pewno wszyscy "samolociarze" na tym zyskaja. Tyle ze prosze tego nie robic kosztem okretowcow. Od rzucania okretow w kąt - WARA

P.S. Przepraszam jesli urazilem ostatnim zdaniem

******************
Pozdrawiam
Wojtek
GG: 3584271
******************
wszystko co pływa

 
23-10-02 15:06  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
konradus 
satrapa ;>




W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

>>Oj, Konrad, nie dajesz łatwo za wygraną...

Odwroce kota ogonem:
Grzesiu, nie bądź upierdliwy, daj się przekonać i już ...
;-))

>>A Reggiane Re-200 może być?

Jak dla mnie moze byc. Moze byc i GeeBee (czekam na niego juz od dawna...) i kazdy inny ciekawy i nieoklepany temat. I jesli zabierzesz sie za to (trzymam Cie za slowo i mam swiadkow!), to mam nadzieje, ze w trakcie pracy dojdziesz do wniosku, ze beda jednak "wregi" ;-) i dostaniemy ciekawy i 100%sklejalny model z dobrego i pewnego zrodla :-)

Dalej, upierdliwie, czekam na rzeczywiste przyklady wyzszosci szkieletu "okretowego" ;-)

 
23-10-02 16:09  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
Witold       

Tak jakoś się złożyło, że nikt nie mówi o sklejaniu tego modelu tylko o teorii. Ja się już robię coraz bardziej nudny. Mam na warsztacie dwa "Zera", bo model pana Grzelczaka już skończyłem. Pan Grzelczak lubi techniki kombinowane i część jego "Zera" jest klejona metodą - jedna wręga - jedna sklejka a część ogonowa metodą wręga do wręgi. Jestem z tego modelu bardzo zadowolony, właśnie dlatego że wybaczał niewiele,ale przynajmniej błędy się tak bardzo nie przenoszą. "Zero" nie ma zbyt prostego kadłuba w części "dziobowej", a wyszło bez metody okrętowej bardzo dobrze. To samo w modelu AH z metodą całkowicie okrętową jest zupełnie nieporównywalne. Oddanie kształtów żadne, co najwyżej ewentualne ich zarysowanie. Wygląda na to, że to zupełnie różne samoloty w swej zasadniczej konstrukcji, bo nie mówie o ewentualnych różnicach w wersjach. Najmniej jestem zaawansowany w modelu z MM,ale widziałem go na wystawie w Oleśnicy i jest bliski modelowi pana Grzelczaka. Kiedyś nie miałem wątpliwości jak bym te modele klasyfikował: 1. MM, 2. Fly 3. AH, gdyż model z MM różni już cała epoka od obu pozostałych. Dzisiaj tylko 3 pozycja nie wzbudza moich niepokojów. Raczej sklaniam się do tego że model z FLY jest lepszy i gdyby był zrobiony techniką komputerową (chodzi o wnętrze kabiny i wystrój modelu) nie miałbym żadnych wątpliwości. Model z MM jest też bardzo dobry, ale on jest dla trochę innego odbiorcy i jak na niego jest znakomity. W modelu z MM jest uproszczone, to co zostało skomplikowane w modelu z FLY. W całym modelu znalazłem tylko jeden błąd dotyczący kołpaka śmigła, wewnętrzna wręga była za małej średnicy lub kołpak za dużej. Zdziwiła mnie też technika klejenia dodatkowego zbiornika, ale podejrzewam, że autor tu sobie z nas zażartował. Naprawdę nie sądzę, żeby poza szczególnymi przypadkami utrudniać sobie pracę. Przy skomplikowanych detalach - zgoda jeśli oklejanie szkieletu nie będzie na podstawie jednej oklejki, a kilku dokladnie spasowanych do kształtu kadłuba. Płaskiego arkusza nie da się na sucho tak uformować, by pasował do wszystkich nierówności. Można to tylko osiągnąć aproksymując niewielkimi kawałkami pokrycia. Mając doświadczenie z modelami okrętowymi o dużych gabarytach jesten coraz bardziej przeciwny dotychczasowemu sposobowi wykonywania szkieletu. Do Bismarcka z GPM przystąpię po przepracowaniu szkieletu na beztekturowy. Jedyne co wzmocnię to pokład. Po prostu wydaje mi się, że jeżeli czegoś nie trzeba robić, bo nie całkiem znajduję na to uzasadnienie, to tego nie robię. Rozwiązanie powinno wymusić założenie konstrukcyjne i robienie czegoś z bezproduktywnym naddatkiem, bo wydaje się, że może stać się to lub to jest bez sensu. Lepiej to sprawdzić przed ostateczną decyzją i zaprojektować tak, by trudno było to zrobić lepiej w sensie wystarczalności konstrukcji.

 
25-10-02 09:03  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
Chopin       

MacGregor! ja bym bardzo prosil o "Gee-Bee R-1"! Malo mamy samolotów sportowych, a takie "brzydkie kaczatko" to naprawde swietny temat! Konradus! Odpusc sobie i pozwol Grzegorzowi zaprojektowac ten samolocik tak jak uzna to za stosowne! Jak dla mnie moze byc metoda okretowa ( ja i tak skleje go klasycznie: same wregi ), aby tylko byl sklejalny! A ile bedzie radosci z klejenia i posiadania pieknego modelu!
Pozdrawiam!
Chopin

 
25-10-02 09:38  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
konradus 
satrapa ;>




W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

>>Chopin
>>Jak dla mnie moze byc metoda okretowa ( ja i tak skleje go klasycznie: same wregi ), ......

nie bede tego komentowal....
:-)))))))))))))))))))
rozlalem kawe ze smiechu...

btw: Grzesiu, gdzie przepadles? :)

 
25-10-02 12:53  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
Grzegorz Nowak (W) 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 1
Galerie - 20


 - 21

>>> btw: Grzesiu, gdzie przepadles? :)
Pewnie u Grzesia już komputerek piszczy przy opracowywaniu Gee-Bee..:-))
starałem się dość uważnie przeczytać ten wątek i mam "swoje 3 grosze"
lubię kadłuby samolotów opracowywane "metodą" okrętową... z kilku powodów..
po pierwsze – sentyment ( Ki 43 – MM też sklejałem)..a na poważnie,
wydaje mi się że łatwiej np. poprzerabiać, poodsłaniać coś w modelu przy takiej konstrukcji szkieletu - wtedy poszycie kadłuba ma „się na czym oprzec”..,mowa oczywiście o takich modelach, które nie są wzbogacone przez producenta
Następna rzecz- łatwiej jest mi utrzymać linię symetrii kadłuba ( ale tu juz kwestia gustów i praktyki modelarskiej),mimo że nie mogę sklejać szkieletu tak jak w okręcie, łatwiej „spasować” na szkielecie poszycie kadłuba, niż tylko mając 2 wręgi..
Myślę, że najlepiej sprawę rozwiązał T. Grzelczak w swoich opracowaniach – tam, gdzie jest to potrzebne (2 płaszczyzny gięcia kartonu – szkielet ), tam gdzie nie – 2 wręgi
Pozdrawiam!
A wśród moich „bliskich znajomych” modelarzy z tego co wiem to jestem jedyny, który nie odnosi sie z niechęcią do tej metody opracowywania szkieletu kadłuba ...........:-(

____________________
nie tylko święci garnki lepią

Uczestnik projektu ŁSM

 
25-10-02 13:24  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
Iunior II       

Nie sklejalem nigdy modelu samolotu metoda okretowa i nie moge dlatego wypowiadac sie co jest lepsze . Sklaniam sie do opinii Mirka i Grzegorza N (W) ze jest to korzystne jesli poszycie kadluba przykleja sie jako blachy tam gdzie byly dzielone. Wymaga to pewno wiecej wreg i tektury. Ale to tylko takie moje rozwazania kanapowe bez poparcia konkretnymi przykladami. Moze rzeczywiscie ktos mogly sie podjac opracowania jakiegos modelu samolotu w ten wlasnie sposob , tzn. kazda blacha poszycia osobno ?

 
25-10-02 13:30  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
MacGregor 



Na Forum:
Galerie - 1


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

O ku... To sobie naważyłem bigosu...
A ja myślałem, że to tak sobie frywolnie dowcipkujemy, a tu się sprawa poważna zrobiła.
No cóż, słowo się rzekło. Obiecuję, że coś z tym fantem zrobię. Oczywiście nie rozstanę się z moimi okręcikami, jakżeby inaczej, ale pomyślę poważnie o tym "Gee-Bee R-1", bo skoro nikt się za to inny z "samolociarzy" nie chce zabrać, to może ja, okrętowiec-samolotowy poprubóję... Od razu uprzedzam, efekt może być daleki od oczekiwań. W życiu nie zaprojektowałem samolotu pod kątem sklejania publicznego, poza pokładowcami w skali 1:200, ale to się nie liczy. Kiedyś opracowałem sobie i skleiłem Bf-109 w skali 1:12 i P-40 w skali 1:33, ale to na własne potrzeby. Metodą OKRETOWĄ !
Było to w latach 1982-3. Rany ! Dwadzieścia lat temu !

W związku z powyższym przechodząc do poniższego...
Proszę o cierpliwość, publiczność będzie informowana o postępach "Gee-Bee" made in Nowak...

MacGregor

 
26-10-02 22:26  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
Grzegorz Nowak (W) 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 1
Galerie - 20


 - 21

>>>Dalej, upierdliwie, czekam na rzeczywiste przyklady wyzszosci szkieletu "okretowego" ;-)
odp. - może GPM nr 191 - TBM 3 Avenger??
pzdr:-)

____________________
nie tylko święci garnki lepią

Uczestnik projektu ŁSM

 
27-10-02 09:50  Re: Sklejalność Ki 27 MKF i B.Buffalo z AH (pytanie)
Witold       

Nie ma żadnej wyższości. Są tylko upodobania.

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 5Strony:  <=  <-  1  2  3  4  5  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024