Kwiatek
Na Forum: Relacje w toku - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 4
- 5
|
Cały wczorajszy i pół dzisiejszego dnia spędziłem na ponownym wycięciu, złożeniu i oklejeniu szkieletu. Łatwo na pewno nie było, ale przyjemnie - ot, takie masochistyczne skrzywienie ;)
Efekty dużo bardziej zadowalające moją osobę, niźli te, które można było podziwiać przy poprzedniej próbie zmierzenia się z kawałkiem nieokiełznanej jednomilimetrowej tektury.
Kiedy przymierzałem poszycie do oklejenia szkieletu utwierdziłem się w przekonaniu, że dwa razy nie mogłem spartaczyć szkieletu tak, iż poszycie nadal nie współgra w stu procentach z tym, co tekturowe. Na pewno jest to błąd projektanta - dość jednak łatwy do ominięcia. Ja zdecydowałem się na rozcięcie większości elementów dolnej części wanny, ażeby mieć łatwość dopasowania poszczególnych elementów i ich podklejenia moim wątpliwej użyteczności Butaprenem:
Samo oklejanie jakość poszło. Cudów nie ma, ale malowanie całego modelu pozwala na większy margines niedokładności, niż to jest w przypadku budowy standardowej wycinanki. Tam gdzie będzie potrzeba zakrycia szpar [miejsce łączenia górnej płyty z tą, która jest z tyłu - na poniższym dobrze jest to widoczne], będę się posiłkował Wikolem. Cóż poradzić, umiejętności nie "wisowe", a opracowanie też nie te jakie przedstawia wydawnictwo Halińskiego.
Cóż jeszcze mogę dodać? Na pewno to, że aparat w niektórych miejscach przekłamuje obraz - no tak, w końcu fotografia to subiektywny wycinek rzeczywistości, ale nawet ten wycinek może być dodatkowo przekłamany. Tak się stało z niektórymi niedokładnościami na przedniej płycie -na fotce wygląda to na co najmniej spory bubel, a w rzeczywistości niczego takie szpetnego nie widzę ;)
Kończąc ten przydługi, lecz pięknie przyozdobiony wpis zwracam się z zapytaniem do starszej, bardziej doświadczonej pancernej braci: jakie gąsienice zakładano w T-26? Też było kilka rodzajów - zupełnie od siebie różnych? Takie oto znalazłem przykłady na Google'u:
W wycinance są gąski bliższe tym, które przedstawione zostały w trójwymiarowym egzemplarzu T-26, ale czy to są jedyne właściwe? Szczerze powiedziawszy za piękne to nie jest, dlatego chciałbym zasięgnąć Waszej opinii.
--
Malowaniu modeli mówię głośne TAK ;-)
Zakończone: T-40, Przodek
Nowe: T-26, Monitor "Warszawa"
|