Keith
|
Drogi "Ssebitro" - zasadnicze to i niezwykle trafne spostrzeżenie!!! Nieźleś staruszkowi uwagą trafną "przyflekowł", aże włosy dęba by mi stanęły /gdybym takowe jeszcze posiadał!/ bo racyje Twoje - niepodwarzalnie oczywiste! Jako dziadek, zakolegowany z tym niemcem, co to jak mu tam? - nooo, aha! ; Althaimerem/, z którym zresztą łatwiej pogadać, niż z Parkinsonem się napić/ w zadumę glęboką wpadłem jak się z tematu "wyślizgać", jako że mocno niewygodny, bo rzeczywiscie, jak tu taki cmentarzyk obcykać? Nagrobki - małe piwo, tak jak krzaczki, drzewka, ławeczki, ogrodzonko wraz z fundamencikami i inny sprzęt alpejski! Ale rzeczywiście - co z częscią podziemną? Przecież bez niej, to tak Panie, jak bez denka okręcik a możeć i jeszcze gorzej, bo bez śmigów wodnych i sterów zacnych. Chociaż nie - gorzej to już być nie może!. Zadumanym w depresyji siedział! Stary, stojący "Becker" /gdybym jego model chciał "odrobić" - to ma denko, sprawdziłem! /ze sześć kurantów wytrelił, nimżem w natchnieniu mapy i szkice wysoce naukowe rozrolował i odetchnąłem. Otóż przy katedrze ani,ani cmentarza, Jest owszem, nie powiem, ale nieco oddalony, a ja przecie kopije wiernę "Katedry", jako że tego od modelarstwa redukcyjnego sie oczekuje, klajstruję a nie "katedrę wraz z okolicami"! Kamień spadł z serca ale pozostał problem - jak też by taki cmentarz, gdyby mi przypadło go budować miast się /a pora już by była ku temu/ na nim ułożyć, "odrobić akuratnie", zwłaszcza że przecie nie wszystkie piórniki doszczętnie zbutwiały i gnaty spróchniały?!
Może i bym "ugryzł", gdybym zęby ze szklanki wyciągnął ale znów ten cholerny problem z tymi podstawkami, na których jak wiadomo wszystkie pancerniki, lotniskowce, krążowniki i mniejsze badziewie do przeglądów i różnistych rewiji królewskich, cesarskich, carskich, kanclerskich itd. musowo stawiano / wiadomo, jedna przy dziobie a druga w okolicy rufy, ale tak, aby pilnie baczyć coby o stery i lśniące jak psu .... oczy, śruby nie haczyły/. Można było je jeszcze, a bywało że i 200 metrowymi belami połączyć, aby po musowym a trzaskliwym złamaniu się stępki resztki denka o glebę nie prasły.
Tyle, że gdzie taki cmentarz ma dziób a gdzie rufę? Pomylić się łatwo i na gromkie kpiny braci modelarzy narazić, coby cięzką pracą model cmentarza zacnie odrobiony wyśmiali?! Ciarki po plecach chodzą, że że aż myśleć "hadko" !!!
Dzięki za trafną uwagę i Serdeczne Pozdrowienia !
|
|