FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 8Strony:  <=  <-  1  2  3  4  5  ->  => 
03-08-05 19:03  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki Kolniak za życzliwe i merytoryczne uwagi. Niestety skromny zasób wiedzy nie pozwala mi się jakoś odnieść do tematu. Jeden z kolegów robi "Wodnika" na PWM i tam zamieścił te rysunki. Ja niestety tej książki w ręce nie miałem. Kierowałem się bardziej podobieństwem do tych z MM I PM - wyglądały na dokładniejsze i ładniejsze. Nie bardzo wgłębiałem się co przedstawiają. Ale serdecznie dziękuję - może inni budowniczowie Wodników zrobią je bliższe prawdzie.

Zrobiłem pawęż od nowa. Dodałem jeszcze mocowanie flagsztoka, czyli drzewca, którym będzie powiewał proporzec bojowy na rufie. Mocowanie to ta ławeczka na rufie, a flagsztok leży luzem (żółtawy – z wycinanki). Zamocuję go, gdy zrobię ten proporzec. Wydrukuję chyba wszystkie flagi i bandery od nowa na podstawie rysunków, o których wspomniałem wczoraj.

Po dłuuugich rozmyślaniach zrobiłem też beczkę z papieru. Nie mogłem skapować co mi nie odpowiada w tej z wycinanki, ale gdy wygooglałem fotki beczek, to stało się jasne dlaczego. Ta z wycinanki składa się z dwóch stożków sklejonych na środku. A prawdziwe beczki mają obręcze w innych miejscach, na środku jest tylko drewno a nie obręcz. Tak wygląda moja beczułka (aparat trochę ją spłaszczył):

Gdyby ktoś się zastanawiał, jak została zrobiona, to niech sobie kliknie poniżej ;)

 
05-08-05 17:58  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zadbałem o zaopatrzenie: beczka solonego mięsa (tu akurat porządny, poprzerastany tłuszczem XVII-wieczny boczek bez konserwantów), beczka solonych śledzi, 3 beczki rumu i 4 beczki prochu, gdyby się jakiś Szwed do odstrzału pojawił na horyzoncie.

Żartuję. Do mieszkańców tego kraju, miłujących spędzanie czasu w saunie nic nie mam.
A wracając do wątku modelarskiego: mniejsze beczki zrobiłem trochę inaczej. Skleiłem tulejki z papieru i pomalowałem je grubo Pattexem uzyskując zaokrąglony kształt. Reszta jak poprzednio. Trochę jest mało miejsca na pokładzie, ale myślę, że jakoś upcham te beczki skoro ich tyle narobiłem :D .

 
10-08-05 10:44  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zacząłem robić latarnię na rufie. Okazało się to bardzo wciągające i pochłonęło cały wolny czas. Latarnia w wersji z wycinanki nie bardzo przypadła mi do gustu. Skleiłem ją, co widać na zdjęciu. Niestety w PM Wodnika latarnia nie występuje. To chyba przeoczenie autora, bo przejrzałem trochę rysunków żaglowców z tego okresu i na wszystkich latarnie były. Postanowiłem posiłkować się wyglądem latarni z rosyjskiego żaglowca „Ingermanland”, który zbudowano ok. 1700 r.
Z opisu wynika, że żaglowiec ten był bardzo bogato zdobiony, natomiast latarnię ma dość skromną, co pasuje mi do mojego modelu.

Tradycyjnie już największe problemy przy wykonaniu powodowały wymiary latarni – miała mieć ok. 10 mm wysokości. To dość mało, chociaż przy skali 1:100 daje to 1 m wysokości. Prawdziwa latarnia gigant. Wyszła mi ciut większa, jakieś 14 mm :)) . Tak wygląda:

Pewną innowacją jest jej kolorystyka. Z reguły wszystkie latarnie są całe złote albo srebrne. Jednak patrząc na pstrokate malowanie Wodnika (marsy, burty) uznałem, że budowniczowie lubili rzeczy kolorowe i „czapeczkę” latarni zrobiłem czerwoną. Rysunek z planów „Ingermanlanda”, który jest wyżej , pomalowałem farbkami w dwóch wersjach: cała złota i czerwona, można sobie porównać jak by wyglądały. Jeśli będą straszne protesty, to mogę przemalować :D .

I na koniec kilka obrazków z etapów powstawania.


Fałszywe witrażowe szybki są wydrukowane na drukarce atramentowej na specjalnej folii do przeźroczy. Szpary w czerwonej „czapeczce” wypełnione Pattexem. Latarnia nie jest do końca sklejona – na zdjęciach jest dopiero przymiarka. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji co było w środku, co się tam paliło. Z braku lepszych pomysłow włożyłem więc do środka świecę giganta, bo I. Łukasiewicz wynazł lampę naftową dopiero 200 lat później. Może ktoś wie, czym w takich latarniach palono?
Myślałem nad tym, żeby do środka włożyć diodę świecącą (LED), ale doszedłem do wniosku, że za dużo z tym roboty (diody są dość duże, trzeba by opiłowywać, chować przewody). Co innego światła, np w pociągu.

 
18-08-05 09:47  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Próby zrobienia galionu oraz zwojów lin się przedłużyły. Galion poległ na razie :-? , natomiast robienie zwojów okazało się także trudniejsze, niż myślałem. Przeczytałem kilka porad na ten temat (owijanie kijka linką potem związanie na środku itp.) jednak nie bardzo mi się to sprawdziło, głównie z uwagi na skalę modelu. Nitka, którą używam jest cienka (zwykła nitka do szycia) i nie ma za bardzo ochoty wyglądać jak prawdziwa lina. Przeglądając zdjęcia prawdziwych żaglowców („Victory” i "Batavii") spostrzegłem też, że zwoje lin owijane na kołkach (naglach) nie są idealnie ułożone. To znaczy są zwinięte, ale nie w sposób perfekcyjny. Taki naturalny „ułożony nieład”. Liny są zwinięte i walnięte na kołek ;-) .

Dzień za dniem mijał i postępów było brak. Nitka układała się jak chciała, po nasączeniu Super Glue robił się zbity kołdun. Poza tym nitki owijane na jakimś zewnętrznym szablonie nie bardzo chciały pasować na modelu. Jednym słowem okazało się to dużo trudniejsze do zrobienia niż latarnia, którą poprzednio skleiłem. Wnioski były takie, że kształt nitki musi być jednak utrwalony jakimś klejem i trzeba ją przykleić do burty, bo inaczej dolna część odstaje. Jest to dość trudne, bo trzeba to robić wprost na modelu. Jak coś nie wyjdzie, to nie da się tego odkleić bez uszkodzeń.

W końcu się zdecydowałem i robiłem tak: nitka owinięta na kijku (fi 5-8 mm), potem ten zwój pęsetą przeniesiony na kołek i naciągnięty wykałaczką (osobny test na cierpliwość :lol: ), złapane w górnej części klejem. Następnie dolna część zwoju przytrzymana wykałaczką i kształt utrwalony Pattexem. Ciężko te zmagania pokazać na zdjęciach, ale mniej więcej tak to wyglądało:

Kilka zwojów lin jest przyklejonych. Nie wyglądają dokładnie tak, jak chciałem, ale cóż ...

 
24-08-05 21:45  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
97 



Na Forum:
Galerie - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Syzyf -> po prostu jeden wielki szacuneczek!!! powala nie tylko na kolana...

 
24-08-05 22:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Piękny model. Może jeszcze nie miałem swojej relacji z budowy modelu, ale caly czas sledze poczynania Konradusow. WODNIK bedzie modelem którego (mam nadzieje) niedługo rozpocznę kleić.SyzyF mam prośbę, czy można by umieścić tutaj link do wczesniejszych czesci relacji z budowy tego modelu? Beda zapewne mi bardzo pomocne. pozdrawiam

 
24-08-05 22:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Oj przepraszam, znalazłem. Jak wół jest napisane:)

 
24-08-05 22:31  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Batonus 



Na Forum:
Relacje w toku - 12
Relacje z galerią - 25
Galerie - 16


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 10

Grupa: QWKAK

Nie, no po prostu MOC z kosmosu... taka relacja!
Wydaj to Waść jako poradnik drukiem i koś kasę za prawa autorskie!

Fejs - zbuk: Tomek Szejnoch, w robocie: Cutty Sark
Zazdroszczę owadom - w makro są doskonałe.

 
24-08-05 23:19  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Przejżałem całość relacji waszmości... Już nie mam pytań... Modelarz początkujący, jak jam jest, w niemoc popaść może, po skończeniu czytania... Relacja twa zajęła honorowe miejsce na podium "ulubionych". W sumie po krotkim zastanowieniu, nie nazwałbym tego relacją. To po prostu profesjonalny opis budowy żaglowca. Batonus ma rację. Wydać jako poradnik i poradnikiem nazywać, wszak już nie relacja to jest , jeno kurs mistrzowskiego sklejania. Coś pięknego... Aż chce się zanucić pieśń bitewną, która za czasów lat 90' w TV co niedziele była puszczana, podczas intro do "Magazynu Morze"

"Victory, we fight to win
Victory is ours again
We are the scourge of the land and sea
Beastly pirates are we."


Jeszcze raz gratuluje...

 
27-08-05 11:43  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki za, jakże miłe moim oczom, słowa ;-)
Batonus - czyżbyś coś szykował:-; ? Bo jeśli ktoś ma wydawać poradnik i zbierać kasę, to Ty powinieneś zrobić to pierwszy. Twoje relacje są świetne i wiele można podpatrzyć. Ja bym kupił :D

Co do mnie, to trochę mam opory podając szczegóły wykonania elementów, bo wydaje mi się, że zabieram komuś trochę radości z odkrywania swoich wynalazków. Taki gotowiec jednak trochę człowieka ukierunkowuje. Ale skoro do tej pory nie było protestów...

Na sąsiednim forum kolega Grodzik pokazał jak ma wyglądać poprawnie zwinięta buchta na kołkownicy, więc wprowadziłem kilka zmian. Przede wszystkim buchty powinny być dość porządnie ułożone, niechlujstwo jest niewskazane. Tak powinna wyglądać buchta nawinięta na naglu. Nie będę powtarzał tutaj wszystkich zdjęć - może 2 z 10 :

Wydawało mi się, że początek wiązania liny wokół nagla miałem dobry. Niestety nie, bo lina powinna na początku iść – jak to przedstawił Grodzik – na zewnątrz kołkownicy a nie od wewnętrznej strony. Niby szczegół, ale w takim wykonaniu lina biegnąca od góry wchodzi w sam środek buchty i dziwnie to wygląda. Musiałem zdemontować kilka mocowań; nie wszystkie, tam gdzie to było możliwe.

Generalnie dochodzę też do wniosku, że buchty należało powiesić przed zrobieniem olinowania, a nawet masztów. Teraz trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby taką małą buchtę zamocować i jako tako ukształtować. No może to kwestia wprawy.
Ja rozwiązałem to w taki sposób, że w jednej ręce trzymam pęsetą buchtę, w drugiej wykałaczkę i dociskam nią buchtę do nagla, w trzeciej ręce mam wygięty drucik, którym dociskam nitkę do burty i dopiero wtedy, na spokojnie, trzymając w czwartej ręce strzykawkę z glutem przyklejam całość. Da się zrobić ;-) .
Niestety efekt wizualny pozostawia trochę do życzenia, ale początki zawsze są trudne. Oto kilka przykładowych zdjęć.

Waldemar podsunął mi pomysł, aby wykorzystać cyrkiel do robienia bucht. Pomysł okazał się świetny i bardzo ułatwił samo zwijanie. Tak się to odbywa (zamiast grafitu, który brudzi nitkę - wykałaczka):

Nadal męczę drobne niedoróbki, więc kilka dni mi to na pewno zajmie. Następne zdjęcia będą więc dopiero, gdy zapanuje porządek na pokładach, zamocuję resztę bucht, działa, beczki, zrobię brakujące szoty, kule do dział, listwu odbojowe, zamocuję szalupę itp., itd
C.d.n.



Post zmieniony (27-08-05 13:07)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 8Strony:  <=  <-  1  2  3  4  5  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024