FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
26-05-05 12:02  [Relacja] Okręt ''Wodnik'' - cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zrobiłem trzecią część relacji, bo poprzednia znowu zrobiła się długa.

Powolutku powstaje bezan-żagiel, który składa się z 2 części. Dolny pas materiału (zwany bonetem) jest mocowany w chytry sposób, umożliwiający odczepienie go jednym ruchem. W górnej części bonet ma pętelki z linki, które wkłada się w otwory w drugiej części żagla i przekłada jedna przez drugą. Widać to na rysunku. Próbowałem zrobić jak w oryginale, ale niezbyt realistycznie to wyglądało. Pętelki z nitki były za duże. Zrobiłem to nieco inaczej, stosując pojedynczą nitkę.

Zrobiłem też elementy ozdobne na dziobie – jeszcze nie są przyklejone.

Nie bardzo wiem, w jaki sposób były mocowane liny biegnące od żagla podbukszprytowego – achterbrasy i gejtawy. Na rysunku z PM są tylko kółeczka pokazujące w których miejscach mają one być mocowane. Na innych częściach rysunku takie kółczeczka oznaczały nagle. Wynikało by, że nagle do mocowania achtebrasów są wkładane w elementach ozdobnych dziobu, pokazanych powyżej. W takim razie pasek zaznaczony na rysunku na żółto to kołkownica :roll: . Same problemy.

 
31-05-05 19:19  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Coś ostatnio nie mam weny do klejenia. To pewnie przez pogodę :D.
A to coś nie doklejone, tam czegoś brakuje i robotę stopuje. Takie tam różne...
Przykleiłem elementy ozdobne na dziobie i zrobiłem dodatkową kołkownicę, aby było gdzie zamocować linki od żagla podbukszprytowego.

 
01-06-05 06:38  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Kojak 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 4
Galerie - 6
 

Pięknie wychodzi, ślicznie wygląda - wciąż z tym samym zainteresowaniem śledzę tą relację :):) - zwasze można się czegoś nowego nauczyć/

PozdrawiamKojak

 
04-06-05 13:57  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki Kojak, chociaż do Twoich umiejętności mi daleko.
Wydaje mi się, że trochę przesadzam z walorką i często jest to ponad moje umiejętności. Ale skoro już tak zacząłem, to i skończę (oby). W ogóle, gdy patrzę na ilość części, która zostaje nienaruszona (z oryginalnej wycinanki), to myślę, że autor tego modelu nie byłby zachwycony z mojego podejścia.

Postawiłem bezan-żagiel. Jednak trochę się znowu zamotałem, bo spróbowałem zrobić derikfał, który dość ładnie wyglądał na planach. Pierwsza próba była nieudana - jedną część musiałem zlikwidować i zrobić nową. Tym razem najpierw zlączyłem nitki, końce włożyłem - przelotowo - w otwory części przyklejonej do rei i dopiero później je naprężałem.
Wykorzystałem tu kawałek gretigu do zamocowania linek. Linki, które są zamocowane zaznaczyłem na rysunku z PM.

Tak to wygląda po zakończeniu. Jeszcze brakuje szotów - zrobię je później.

 
08-06-05 19:10  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Następny żagiel (grotmarsel) poszedł w górę. Zrobiłem mu wszystkie linki oprócz szotów. Zrobię je na końcu, bo biegną po zewnętrznej części modelu i przeszkadzały by w dalszych pracach.
Zdjęcia niestety kiepskie, bo robiąc je przez lupę, nie mogłem złapać wystarczającej głębi ostrości. Ale jakiś ogląd sytuacji dają. Nie rozpisuję się na temat techniki wykonania, bo wcześniej już w zasadzie wszystko opisałem. Reje są ustawione pod lekkim kątem do osi okrętu z uwagi na wiatr, który wieje ukośnie od rufy ;-) .
Żagla nie formowałem na kopytku, bo po kilku próbach uznałem, że to nie da efektu. Po prostu żagiel jest za mały aby coś z nim robić. Ma powierzchnię paczki papierosów, materiał jest dość sztywny. Tak już zostanie. Lekkie „wydęcie” wynika jedynie z naprężenia linek.

Nitki nadal się mechacą i wydaje mi się, że jedynym sposobem na uniknięcie tego, jest założenie ich i nie dotykanie więcej. Aktualnie opalam je nad gazem i smaruję woskiem pszczelim rozpuszczonym w terpentynie balsamicznej (tak ok. 2:1 (wosk do terpentyny) objętościowo). Trochę pomaga.
Tak wygląda ta mikstura - ma konsystencję gęstego miodu.

 
12-06-05 12:17  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Melduję, że ostatni żagiel - fokmarsel - został postawiony. Tym samym doszedłem w 95% do końca prac z olinowaniem :)))) . Nawet nie było tak ciężko. Najbardziej dały mi w kość bloczki, które robię sam, a są kilka razy mniejsze od tych z wycinanki (ok. 2x1 mm - przelotowe, z brystolu). Pozostały głównie szoty oraz miniaturowe buchty (zwoje lin), które będą wisiały na naglach kołkownic i gdzie tylko się da ;-) .
W sumie wyszło na to, że olinowanie nie jest aż tak "bogate" i wypasione, jak się spodziewałem. Miała być dżungla lin a wyszedł rzadki lasek.

Niestety okazało się, że przy użyciu mojego aparatu nie mam jak pokazać całości bo nie łapie on ostrości. Pożyczę pod koniec budowy aparat z prawdziwego zdarzenia, to zrobię lepsze zdjęcia. Na razie takie:

Wbrew pozorom pozostała jeszcze cała masa rzeczy do zrobienia. O postępach prac będę sukcesywnie, wszystkich wiernych kibiców mojej relacji, informował...

Jakiś czas temu pisałem o nazwach lin oraz ich funkcji. Nie napisałem wtedy o brasach. Może kiedyś, komuś budującemu "Wodnika" się to przyda, więc opiszę je, zanim sam zapomnę :D .
Dla przypomnienia: brasy są to liny zamocowane do końców (noków) rei, służące do obracania rei wokół osi masztów (w poziomie). Na zdjęciach zaznaczyłem przebieg lin (tylko na jednej burcie - dla przejrzystości). Na jednym zdjęciu nie udało się ogranąć całości, więc wyszła składanka. Brasy biegną przez jeden bloczek (grotreja) albo dwa (pozostałe reje). W obu wypadkach jeden bloczek zamocowany jest na dość długiej lince (stropie) do noku rei.
Bras grotrei biegnie od kółka (u mnie szpilki) zamocowanej na kasztelu (nadbudówce) rufowym, przez bloczek przy noku i wraca na kołkownicę na rufie.
Bras grotmarsrei biegnie od głowicy bezanmasztu, przez bloczek przy noku, bloczek przy salingu bezanmasztu i schodzi w dół do kołkownicy przy maszcie.
Bras fokrei biegnie od grotsztagu (zawiązany jest wprost na nim), przez bloczek przy noku, bloczek zamocowany na krótkim stropie do grotsztagu i schodzi w dół do kołkownicy burtowej (może też do kołkownicy przy fokmaszcie).
Bras fokmarsrei przebywa podobną drogę z tym, że mocowany jest do wyższego sztagu - grotstensztagu.
Koniec teorii.

 
16-06-05 18:49  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Minęły kolejne 4 dni i chyba w takich okresach będę się „ukazywał” ;-) . Co prawda prace nie posunęły się zbytnio naprzód, bo ugrzęzłem pod kotwicami. Próbowałem zrobić je w standardzie i po 2 dniach kotwice spoczęły co prawda na dnie, ale kosza na śmieci :D . „Drewniana” poprzeczka mnie dobiła. Zrobiłem nową z 2 warstw kartonu 1,5 mm nasączonego Super Glue, wyszlifowanego i pomalowanego. Jak widać poprzeczka nie ma otworu - takie małe oszustwo.
Teraz pozostało je zamocować.
Widać je na zdjęciach wraz z etapami powstawania.

 
21-06-05 16:09  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Kotwice zamontowane. Oto jedna z nich:

Tak się zastanawiałem, w jaki sposób ona wędrowała wysoko na burtę i wyszło mi, że tak, jak na zdjęciach. Z boku burty jest poprzeczka-wysięgnik, przez bloczek w jej wnętrzu przechodzi lina, potem przez kolejny bloczek i do ucha na poprzeczce. Strop bloczka jest mocowany do ucha kotwicy, linę wybierano i kotwica wędrowała do góry. Potem zręcznym ruchem zarzucano lasso na łopatę kotwicy i też w górę. Niekoniecznie tak musiało być - to moja luźna interpretacja ;) . Przy okazji zrobiłem w powiększeniu węzeł, którym mocowano kotwicę do liny.

Przybyła też galeria na rufie. Na razie w zwisie swobodnym - brakuje kilku elementów. Ponieważ ława wantowa bezanmasztu jest trochę za bardzo wysunięta do tyłu, musiałem boczne barierki skrócić o jeden segment. Zrobiłem to trochę bez sensu - w środku - ale to już efekt pewnej pokrętnej ścieżki myślowej. :shock:

 
25-06-05 15:33  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Galeria dokończona, lecz popełniłem błąd sklejając ze sobą podstawę i pokład, bo nie udało mi się tego dobrze dopasować do kadłuba. Musiałem dokleić cienkie paski przy poszyciu aby zamaskować szparę.
Jak widać przybył też ster. Tutaj znowu błąd, bo przykleiłem tulejki bezpośrednio do steru. Powinien być wklejony pasek brystolu między ster a tulejkę – drucik w zawiasie nie był w osi i trochę to wyszło krzywo. Chyba zdemontuję ster i zrobię zawiasy od nowa. Chociaż w taki upał trochę mi się nie chce. Ale zawsze mogę to jeszcze poprawić. Niefrasobliwie - przy dopasowywaniu - odciąłem też ok 1mm brązowej części steru, przez co górny zawias nieco się obniżył. Zamaskowałem biały pasek rezerwą koloru.
Teraz pozostało mi postarać się o pozwolenie na broń ;-) , bo będę robił działa.

 
27-06-05 17:45  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zacząłem od dział, które będą zamocowane na dolnym pokładzie i na rufie, bo są prostsze. Jest ich w sumie 16 sztuk i będzie widać jedynie ich końcówki.
Posłużyłem się starą i sprawdzoną metodą owijania tulejki papierowej kółeczkiem z drutu (zwinięte w spiralę i przecięte nożykiem). Druciki ze starego elektromagnesu i przewodu elektrycznego o średnicach 0,4 i 0,25 mm.
Poniżej rysunek działa z planów i półprodukty (końcówka działa na zbliżeniu jest czarna, a nie złota - przekłamanie aparatu):

 
27-06-05 19:10  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
cesar   

Ciekawa, dydaktyczna relacja.
Pozdrawiam.

niedzielny klejacz wszystkiego

 
27-06-05 19:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
syjek 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Galerie - 2
 

Ślicznie !
Chociaż żaglowce mnie nie kręcą, to słowa uznania za wykonanie.

Pozdrawiam
Sylwek

KONCERN modelarski MO ;-)
Speedway Fan ORZEŁ ŁÓDŹ

 
27-06-05 22:06  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Ka21k 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
 

Piękne. Z niecierpliwością czekam aż sam zabiore sie za podobny model.

Karton mnie wyzywa :))) (że go nie mam czasu kleić)
Ka21k GG: 4571542

 
01-07-05 18:00  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki chłopaki. Fajnie, że Wam się podoba :D

Pomyślałem, że mój model będzie tak trochę ekshibicjonistycznie wywalał ;-) wszystkie działa na wierzch. Chętnie bym zobaczył jak mój Wodnik wygląda z zamkniętymi klapami (furtami działowymi). I doszedłem do wniosku, że przecież na jednej burcie klapy mogą być otwarte, a na drugiej zamknięte. I tak zrobiłem.


Przed wklejeniem dział, postanowiłem najpierw zrobić klapy, bo nie wiedziałem jaki kawałek działa ma wystawać na zewnątrz. Trochę kombinowałem nad zawiasami klap, ale niestety w tej skali prawdziwe zawiasy wyszły mi trochę toporne i zastąpiłem je cienkimi paskami czarnego brystolu sklejonymi jak na zdjęciach.

Na wczesnym etapie budowy wkleiłem pod pokładem kawałki kartonu - takie "półeczki", do których działa będą przyklejone wewnątrz (na archiwalnym zdjęciu te czarne prostokąty):

Miałem zamiar do dział przyklejać jakieś kawałki tektury, żeby zrobić podpórki, ale zaufałem sile Pattexu :)) i po prostu nabrałem słuszną kroplę kleju, wsadziłem to do środka, unieruchomiłem i zostawiłem na pół godziny. Trzyma się :D

 
08-07-05 10:42  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Atrapy dział wkleiłem do furt,

po czym zabrałem się za 4 działa, które będą widoczne w całości na pokładzie.
Armaty spoczywają na lawetach zaopatrzonych w kółka, więc dzisiaj coś dla miłośników militariów na kółkach ;-) .
I tu zaczęły się schody, bo te dział(k)a są bardzo małe – jakieś 2 mm średnicy. Próbowałem je zrobić z wykałaczek, ale nie bardzo mi to wyszło. Sęk w tym, że mają one lekko stożkowaty kształt. Po kilku dniach prób zrobiłem je z kawałków papieru (wycinek pierścienia) i zwinąłem w palcach w stożki (z pomocą drucika). Zaokrąglone końce są doklejone z oszlifowanego patyczka do szaszłyków. Kuleczki na końcach z kropelki Pattexu. Brakuje jeszcze lin mocujących je do burt i całość nie jest jeszcze przyklejona.


Teraz nastąpi 2 tygodniowa przerwa :( w mojej relacji, bo jadę z rodzinką na urlop :D .
Zatem do „zobaczenia” w okolicach 25 lipca.

 
27-07-05 16:55  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

I już po urlopie - teraz można wypocząć :)
Tym razem jechaliśmy szlakiem latarni morskich od Kołobrzegu w lewo, do Świnoujścia. Ponieważ niedawno wróciłem, więc nic swojego nie mam do pokazania, natomiast zwróciłem uwagę na wytwory naszego nadmorskiego (?) przemysłu pamiątkarskiego, a szczególnie żaglowce. Rok temu w ogóle nie zwracałem na to uwagi, lecz teraz gdy liznąłem ociupinkę wiedzy na ten temat przyjrzałem się z zainteresowaniem. I był to błąd – trzeba się było trzymać z daleka.

Otóż przyznam, że są to wyroby straszne. Maszty i reje grubaśne – ot kawał grubego kija. Bloczki monstrualnej wielkości. Oklejki z taśmy używanej w kwiaciarniach do przystrojenia bukietów. Ogólnie rzecz ujmując jakieś monstra, które jedynie z daleka przypominają pierwowzory. Nie pisałbym o tym (bo w końcu o gustach się nie dyskutuje, jeśli komuś się podoba, to niech sobie kupi – jego forsa), gdyby nie stosunek jakość/cena tych pamiątek. Chory w firmie produkującej te rzeczy jest nie tylko projektant ale i księgowy. Za maszkarę długości 40-50 cm żądano 130-200 zł. Za 90-100 cm "cudo" jedyne 500 zł. I mój ulubieniec: niewiadomoco, kolumbryna też ze 110 cm długości za 1800 zł(słownie: tysiąc osiemset).
A wszystko to w ilościach idących w setki takich samych okazów.
Kilka zdjęć, które niestety zrobione są z daleka, więc nie widać szczegółów. Choć może to i lepiej ;-) .


Teraz nieco lżejszym okiem (choć nadal krytycznym) popatrzyłem na swój model i niebawem zabieram się za kontynuację budowy.

 
27-07-05 22:25  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Kat 

Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 7
Galerie - 16


 - 8

No to trzeba rozkręcać biznesz:) Na zachód sie prawie wszystko sprzeda :p

Syzyf, kiedy kolejne foty z Twojego wasztatu?

Pozdrawiam

_________________
Dobry modelarz sklei model każdego, nawet najgorszego projektanta
Dobry projektant zaprojektuje model który sklei każdy, nawet najgorszy modelarz

"Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani"- Felix Dzierżyński

Makro: HSW Ł-34 , IS-3 , BTR-80, ORP Grom II
Mikro: 2S19 Msta, Man 7t , M1070 HET, Fiat 126p

Moja strona: http://maciek-kat.cba.pl/

 
29-07-05 15:15  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Kat - na razie nie wrzucam fotek, bo nie mam nic nowego do pokazania (byłem na urlopie). Wymyślam technologię robienia beczek z papieru oraz jak dokończyć tę wysoką część ozdobną rufy (chyba pawęż to się nazywa), bo mam trochę lepsze rysunki niż w wycinance. Jak coś powstanie, to zaraz wrzucę fotki :)

 
02-08-05 18:01  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Ostatnią częścią modelu, na której widać jeszcze szpachlę jest rufa a właściwie część nad galerią – paweż.
Tak wyglądała przed próbą maskowania.

Dzięki uprzejmości jednego z kolegów mam skany rysunków z książki A.Znamierowskiego „Insygnia, symbole i herby polskie”. Mogłem więc porównać je z tymi z MM, rysunkami z PM „Wodnika”. Po obróbce w programie graficznym wysmażyłem wydruk paweży jak na skanie, bo wydał mi się ładniejszy niż ten z wycinanki:


Miałem 4 wydruki tego herbu z drukarki atramentowej. 2 sztuki popsikałem fiksatywą i pokryłem Pattexem aby się nie rozmazywały. Następne 2 sztuki poszły na przymiarki. Niestety okazało się, że pomyliłem się i do prób użyłem zabezpieczone Pattexem a do końcowego wykonania bez. Dzięki temu sprytnemu posunięciu, udało mi się spaprać rufę, bo przy naklejaniu ostatniego paseczka obramowania kapnęła mi kropelka wody z pędzelka, wydruk się rozmazał i całość wygląda jak na zdjęciu.
A tak miało być ładnie :)))))))))

Może to i lepiej, bo ten herb w środku taki coś nie bardzo.

 
02-08-05 22:28  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Kolniak 

 - 3

Oj Syzyfie, Syzyfie!!! Tyle roboty i trzeba zaczynać od nowa... Jak to u Syzyfa :o)

Ale moja skromna uwaga - wybrany herb na pawęż cokolwiek budzi zastrzeżenia. Wydźwięk heraldyczny herbu, który wybrałeś mniej więcej wygląda tak:
Podstawowa tarcza herbowa (ta pod spodem) jest czwórdzielna, pola o hierarchii 1 i 4 zajmuje Orzeł Biały, zaś 2 i 3 Pogoń. W ten sposób ukazana jest niejako równość obu państw (narodów?) w ramach Rzeczypospolitej. W tarczy sercowej jest znów czwórdzielna tarcza o podobnej wymowie (Szwecja i Gotlandia - ale mogę się mylić, w każdym razie Zygmunt III tytułował się królem Szwedów i Gotów). W jej tarczy sercowej z kolei jest Waza (Snopek) - herb osobisty króla. Czyli jak widać, w pełni odpowiada to sytuacji króla, który mając koronę polską odziedziczył tron szwedzki, który właśnie przez tą dziedziczność był ważniejszy.

Wersja herbu zamieszczona w "Planach Modelarskich" odpowiadałaby bardziej sytuacji, jeżeli "Wodnik" nie był osobistą własnością króla, a ORP - wtedy herb osobisty króla byłby na miejscu, lecz honorowanie Szwecji na herbie, nawet jeśli miałoby charakter czysto uzurpacyjny, nie wytrzymuje krytyki.

Tyle mojego - jeśli cokolwiek pomogłem, to miło mi.
A poza tym - śliczny model :o)

Dworujesz z forum? Fora ze dwora!

 
03-08-05 19:03  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki Kolniak za życzliwe i merytoryczne uwagi. Niestety skromny zasób wiedzy nie pozwala mi się jakoś odnieść do tematu. Jeden z kolegów robi "Wodnika" na PWM i tam zamieścił te rysunki. Ja niestety tej książki w ręce nie miałem. Kierowałem się bardziej podobieństwem do tych z MM I PM - wyglądały na dokładniejsze i ładniejsze. Nie bardzo wgłębiałem się co przedstawiają. Ale serdecznie dziękuję - może inni budowniczowie Wodników zrobią je bliższe prawdzie.

Zrobiłem pawęż od nowa. Dodałem jeszcze mocowanie flagsztoka, czyli drzewca, którym będzie powiewał proporzec bojowy na rufie. Mocowanie to ta ławeczka na rufie, a flagsztok leży luzem (żółtawy – z wycinanki). Zamocuję go, gdy zrobię ten proporzec. Wydrukuję chyba wszystkie flagi i bandery od nowa na podstawie rysunków, o których wspomniałem wczoraj.

Po dłuuugich rozmyślaniach zrobiłem też beczkę z papieru. Nie mogłem skapować co mi nie odpowiada w tej z wycinanki, ale gdy wygooglałem fotki beczek, to stało się jasne dlaczego. Ta z wycinanki składa się z dwóch stożków sklejonych na środku. A prawdziwe beczki mają obręcze w innych miejscach, na środku jest tylko drewno a nie obręcz. Tak wygląda moja beczułka (aparat trochę ją spłaszczył):

Gdyby ktoś się zastanawiał, jak została zrobiona, to niech sobie kliknie poniżej ;)

 
05-08-05 17:58  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zadbałem o zaopatrzenie: beczka solonego mięsa (tu akurat porządny, poprzerastany tłuszczem XVII-wieczny boczek bez konserwantów), beczka solonych śledzi, 3 beczki rumu i 4 beczki prochu, gdyby się jakiś Szwed do odstrzału pojawił na horyzoncie.

Żartuję. Do mieszkańców tego kraju, miłujących spędzanie czasu w saunie nic nie mam.
A wracając do wątku modelarskiego: mniejsze beczki zrobiłem trochę inaczej. Skleiłem tulejki z papieru i pomalowałem je grubo Pattexem uzyskując zaokrąglony kształt. Reszta jak poprzednio. Trochę jest mało miejsca na pokładzie, ale myślę, że jakoś upcham te beczki skoro ich tyle narobiłem :D .

 
10-08-05 10:44  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zacząłem robić latarnię na rufie. Okazało się to bardzo wciągające i pochłonęło cały wolny czas. Latarnia w wersji z wycinanki nie bardzo przypadła mi do gustu. Skleiłem ją, co widać na zdjęciu. Niestety w PM Wodnika latarnia nie występuje. To chyba przeoczenie autora, bo przejrzałem trochę rysunków żaglowców z tego okresu i na wszystkich latarnie były. Postanowiłem posiłkować się wyglądem latarni z rosyjskiego żaglowca „Ingermanland”, który zbudowano ok. 1700 r.
Z opisu wynika, że żaglowiec ten był bardzo bogato zdobiony, natomiast latarnię ma dość skromną, co pasuje mi do mojego modelu.

Tradycyjnie już największe problemy przy wykonaniu powodowały wymiary latarni – miała mieć ok. 10 mm wysokości. To dość mało, chociaż przy skali 1:100 daje to 1 m wysokości. Prawdziwa latarnia gigant. Wyszła mi ciut większa, jakieś 14 mm :)) . Tak wygląda:

Pewną innowacją jest jej kolorystyka. Z reguły wszystkie latarnie są całe złote albo srebrne. Jednak patrząc na pstrokate malowanie Wodnika (marsy, burty) uznałem, że budowniczowie lubili rzeczy kolorowe i „czapeczkę” latarni zrobiłem czerwoną. Rysunek z planów „Ingermanlanda”, który jest wyżej , pomalowałem farbkami w dwóch wersjach: cała złota i czerwona, można sobie porównać jak by wyglądały. Jeśli będą straszne protesty, to mogę przemalować :D .

I na koniec kilka obrazków z etapów powstawania.


Fałszywe witrażowe szybki są wydrukowane na drukarce atramentowej na specjalnej folii do przeźroczy. Szpary w czerwonej „czapeczce” wypełnione Pattexem. Latarnia nie jest do końca sklejona – na zdjęciach jest dopiero przymiarka. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji co było w środku, co się tam paliło. Z braku lepszych pomysłow włożyłem więc do środka świecę giganta, bo I. Łukasiewicz wynazł lampę naftową dopiero 200 lat później. Może ktoś wie, czym w takich latarniach palono?
Myślałem nad tym, żeby do środka włożyć diodę świecącą (LED), ale doszedłem do wniosku, że za dużo z tym roboty (diody są dość duże, trzeba by opiłowywać, chować przewody). Co innego światła, np w pociągu.

 
18-08-05 09:47  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Próby zrobienia galionu oraz zwojów lin się przedłużyły. Galion poległ na razie :-? , natomiast robienie zwojów okazało się także trudniejsze, niż myślałem. Przeczytałem kilka porad na ten temat (owijanie kijka linką potem związanie na środku itp.) jednak nie bardzo mi się to sprawdziło, głównie z uwagi na skalę modelu. Nitka, którą używam jest cienka (zwykła nitka do szycia) i nie ma za bardzo ochoty wyglądać jak prawdziwa lina. Przeglądając zdjęcia prawdziwych żaglowców („Victory” i "Batavii") spostrzegłem też, że zwoje lin owijane na kołkach (naglach) nie są idealnie ułożone. To znaczy są zwinięte, ale nie w sposób perfekcyjny. Taki naturalny „ułożony nieład”. Liny są zwinięte i walnięte na kołek ;-) .

Dzień za dniem mijał i postępów było brak. Nitka układała się jak chciała, po nasączeniu Super Glue robił się zbity kołdun. Poza tym nitki owijane na jakimś zewnętrznym szablonie nie bardzo chciały pasować na modelu. Jednym słowem okazało się to dużo trudniejsze do zrobienia niż latarnia, którą poprzednio skleiłem. Wnioski były takie, że kształt nitki musi być jednak utrwalony jakimś klejem i trzeba ją przykleić do burty, bo inaczej dolna część odstaje. Jest to dość trudne, bo trzeba to robić wprost na modelu. Jak coś nie wyjdzie, to nie da się tego odkleić bez uszkodzeń.

W końcu się zdecydowałem i robiłem tak: nitka owinięta na kijku (fi 5-8 mm), potem ten zwój pęsetą przeniesiony na kołek i naciągnięty wykałaczką (osobny test na cierpliwość :lol: ), złapane w górnej części klejem. Następnie dolna część zwoju przytrzymana wykałaczką i kształt utrwalony Pattexem. Ciężko te zmagania pokazać na zdjęciach, ale mniej więcej tak to wyglądało:

Kilka zwojów lin jest przyklejonych. Nie wyglądają dokładnie tak, jak chciałem, ale cóż ...

 
24-08-05 21:45  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
97 



Na Forum:
Galerie - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

Syzyf -> po prostu jeden wielki szacuneczek!!! powala nie tylko na kolana...

 
24-08-05 22:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Piękny model. Może jeszcze nie miałem swojej relacji z budowy modelu, ale caly czas sledze poczynania Konradusow. WODNIK bedzie modelem którego (mam nadzieje) niedługo rozpocznę kleić.SyzyF mam prośbę, czy można by umieścić tutaj link do wczesniejszych czesci relacji z budowy tego modelu? Beda zapewne mi bardzo pomocne. pozdrawiam

 
24-08-05 22:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Oj przepraszam, znalazłem. Jak wół jest napisane:)

 
24-08-05 22:31  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Batonus 



Na Forum:
Relacje w toku - 12
Relacje z galerią - 25
Galerie - 16


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 10

Grupa: QWKAK

Nie, no po prostu MOC z kosmosu... taka relacja!
Wydaj to Waść jako poradnik drukiem i koś kasę za prawa autorskie!

Fejs - zbuk: Tomek Szejnoch, w robocie: Cutty Sark
Zazdroszczę owadom - w makro są doskonałe.

 
24-08-05 23:19  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Przejżałem całość relacji waszmości... Już nie mam pytań... Modelarz początkujący, jak jam jest, w niemoc popaść może, po skończeniu czytania... Relacja twa zajęła honorowe miejsce na podium "ulubionych". W sumie po krotkim zastanowieniu, nie nazwałbym tego relacją. To po prostu profesjonalny opis budowy żaglowca. Batonus ma rację. Wydać jako poradnik i poradnikiem nazywać, wszak już nie relacja to jest , jeno kurs mistrzowskiego sklejania. Coś pięknego... Aż chce się zanucić pieśń bitewną, która za czasów lat 90' w TV co niedziele była puszczana, podczas intro do "Magazynu Morze"

"Victory, we fight to win
Victory is ours again
We are the scourge of the land and sea
Beastly pirates are we."


Jeszcze raz gratuluje...

 
27-08-05 11:43  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki za, jakże miłe moim oczom, słowa ;-)
Batonus - czyżbyś coś szykował:-; ? Bo jeśli ktoś ma wydawać poradnik i zbierać kasę, to Ty powinieneś zrobić to pierwszy. Twoje relacje są świetne i wiele można podpatrzyć. Ja bym kupił :D

Co do mnie, to trochę mam opory podając szczegóły wykonania elementów, bo wydaje mi się, że zabieram komuś trochę radości z odkrywania swoich wynalazków. Taki gotowiec jednak trochę człowieka ukierunkowuje. Ale skoro do tej pory nie było protestów...

Na sąsiednim forum kolega Grodzik pokazał jak ma wyglądać poprawnie zwinięta buchta na kołkownicy, więc wprowadziłem kilka zmian. Przede wszystkim buchty powinny być dość porządnie ułożone, niechlujstwo jest niewskazane. Tak powinna wyglądać buchta nawinięta na naglu. Nie będę powtarzał tutaj wszystkich zdjęć - może 2 z 10 :

Wydawało mi się, że początek wiązania liny wokół nagla miałem dobry. Niestety nie, bo lina powinna na początku iść – jak to przedstawił Grodzik – na zewnątrz kołkownicy a nie od wewnętrznej strony. Niby szczegół, ale w takim wykonaniu lina biegnąca od góry wchodzi w sam środek buchty i dziwnie to wygląda. Musiałem zdemontować kilka mocowań; nie wszystkie, tam gdzie to było możliwe.

Generalnie dochodzę też do wniosku, że buchty należało powiesić przed zrobieniem olinowania, a nawet masztów. Teraz trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby taką małą buchtę zamocować i jako tako ukształtować. No może to kwestia wprawy.
Ja rozwiązałem to w taki sposób, że w jednej ręce trzymam pęsetą buchtę, w drugiej wykałaczkę i dociskam nią buchtę do nagla, w trzeciej ręce mam wygięty drucik, którym dociskam nitkę do burty i dopiero wtedy, na spokojnie, trzymając w czwartej ręce strzykawkę z glutem przyklejam całość. Da się zrobić ;-) .
Niestety efekt wizualny pozostawia trochę do życzenia, ale początki zawsze są trudne. Oto kilka przykładowych zdjęć.

Waldemar podsunął mi pomysł, aby wykorzystać cyrkiel do robienia bucht. Pomysł okazał się świetny i bardzo ułatwił samo zwijanie. Tak się to odbywa (zamiast grafitu, który brudzi nitkę - wykałaczka):

Nadal męczę drobne niedoróbki, więc kilka dni mi to na pewno zajmie. Następne zdjęcia będą więc dopiero, gdy zapanuje porządek na pokładach, zamocuję resztę bucht, działa, beczki, zrobię brakujące szoty, kule do dział, listwu odbojowe, zamocuję szalupę itp., itd
C.d.n.



Post zmieniony (27-08-05 13:07)

 
04-09-05 17:40  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Jak wspominałem staram się dokończyć wszystkie niedoróbki, ale coś powoli mi to idzie i pokazywać w kółko tych samych pokładów nie ma co. Z rzeczy, które jeszcze się nie pojawiły w relacji są kule do armat. Mają mieć średnicę ok. 1,2 mm, co powoduje spore problemy z wykonaniem. Próbowałem robić je z czarnego Pattexu – kropelka na końcu drucika, jakieś kopułki na izolacji z drucika – efekt nie był zadowalający. Chciałem też wykorzystać posypkę na ciasta, taki maczek, ale zanim się zabrałem maczek został pożarty przez nieznanych sprawców :) .

Ostatecznie postawiłem na modelinę. Z czarnej skręcałem w palcach kuleczki, ale wychodziły jaja a nie kule. W końcu doszedłem, że trzeba to robić tak: kulka musi być pod kontrolą wzroku, więc odpada formowanie kciukiem i palcem wskazującym. Robię to dwoma rękami – palcami środkowymi, bo wtedy widać cały czas kształt kulki. Trzeba to robić szybko – maksymalnie 10 sekund, bo potem modelina jest za ciepła i zbyt podatna. Robię wałeczek o średnicy ok. 0, 5 mm i odkrawam po równym kawałku – jak podczas robienia klusek kopytek. Wtedy kulki mają w przybliżeniu równe średnice. Potem utrwaliłem je w piekarniku w temp. ok. 150 stopni.
Na zdjęciu są kulki wymieszane z różnych etapów prób. Teraz już wychodzą mi nieco bardziej kuliste i równe :)) .

 
08-09-05 12:35  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Na sąsiednim Forum poddano mi trochę pomysłów skąd pozyskać kulki, więc zebrałem ( te, które miałem możliwość zdobyć) na fotce:

Myślałem, że z uzbrojeniem mam już spokój, jednak po wysłuchaniu wiadomości w radio, że Rosja i Niemcy porozumiały się w sprawie rurociągu pomyślałem, że zrobię na rufie jeden falkonet. Ale, gdy - w tym temacie - usłyszałem uspokajające słowa znanego i cenionego fachowca - ministra Jacka Piechoty- bez wahania zrobiłem drugi.

Prace posuwają się od rufy do dziobu (to aby opóźnić bliskie spotkanie z galionem :cool: ). Robię już teraz wszystko do końca i przyklejam wszystko, co ma być przyklejone. Zostawiam jeszcze w spokoju flagi. Tak wygląda pokład nr 4 czyli rufowy oraz różne drobiazgi przed zamontowaniem. Drobne otarcia papieru zostaną zamaskowane na końcu.

 
08-09-05 14:33  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
BERP 



Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 3
 

Syzyf nie jestem specjalistą w temacie, który budujesz, ale relacja jest kapitalna odwiedziłem ją już sam nie wiem ile razy !!! Według mnie wspaniałe wykonanie, świetne pomysły i rozwiązania techniczne, dobre zdjęci. Osobiście podziwiam doświadczenie i cierpliwość, dla mnie niewykonalny model umarłbym przy olinowaniu itd!!
Pozdrawiam

--
Śmigam na rowerku po górach tttrrrrr ....;-)

 
13-09-05 11:36  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki BERP. Ja też wcześniej nie podejrzewałem się o tyle cierpliwości :D.
A doświadczenia nabywam w trakcie budowy.

Postanowiłem jeszcze spróbować coś zrobić z tym bardzo jasnym pokładem - lekka walorka. Oczywiście "na brudno". Ponieważ brystol użyty na pokład został potraktowany Pattexem (tzw. ponalowanie), więc pozostaje jedynie malowanie. Nie wsiąknie w niego bejca itp. .Czarne linie zostały wydrukowane na drukarce laserowej, więc wydruk się nie rozmaże pod wpływem wody..

Postanowiłem jednak spróbować na wydrukach, które mi zostały. Początkowo na nieponalowanym brystolu (próbki nr 1). Potem na pokrytych Pattexem. Na nich maluje się całkiem inaczej, jak po plastiku.
Próbowałem metodą „suchego pędzla” (pierwszy raz), ale nie bardzo mi to wychodziło, bo musiałem użyć cienkiego pędzelka (tylko takim dotarłbym w zakamarki) i był on chyba zbyt wiotki. Robiły się tylko „placki” przy mocniejszym dociśnięciu pędzla. Postanowiłem więc spróbować nim malować bardzo rozcieńczoną szarą farbką akrylową. Efekt był trochę lepszy, jednak też daleki od spodziewanego (próbki w rzędach 2 i 3). Przypomniało mi się, że malując farbkami wodnymi można uzyskać ciemniejszy kolor malując kilka warstw (susząc poprzednią). Malowałem więc kilka razy cienkie kreseczki. W rzędzie nr 2 trochę sobie pofolgowałem, żeby zobaczyć jak wygląda taki mocno zabrudzony pokład. Niespecjalnie.

Doszedłem do wniosku, że jeśli już malować, to trzeba by to zrobić bardzo delikatnie, tylko tu i tam. Spróbowałem i efektem jest rząd nr 3. Tylko delikatne muśnięcia pędzelkiem – też kilka warstw. To już pozostawiam ocenie czytających ten wątek. Mi się nie podoba, trzeba by do tego dodać uzdolnionej ręki.
Dlatego doszedłem do wniosku, że nie będę waloryzował pokładu, zostanie taki jak jest. Na skanie celowo położyłem zapałkę. Kolor pokładu bowiem nie jest biały, lecz właśnie koloru jasnego drewienka z zapałki. Zdjęcia czasem przekłamują, bo pokład jest lekko błyszczący i aparat czasem głupieje.

Pojawiła się też sugestia, że pojemniki na kule miały kształt trójkątny. Jak widać w 3 przypadkach planów żaglowców z tego okresu (nazwy na rysunkach) skrzynki są kwadratowe. Jedyny przypadek, to artykuł na temat żaglowców w „Modelarzu” (nie wiem, który to numer). Zatem zdecyduję się chyba na wariant z „Ingermanlanda”, bo mam bardzo mało miejsca na pokładzie. Okazało się też, że greting na najniższym pokładzie jest za szeroki – lawety dział nie mają prawie możliwości ruchu. Ja robiąc działa przymierzałem je bez lawet i tak też dobrałem długość luf. Teraz okazało się, że lufy są za długie. Trzeba by wyłazić za burtę i siedząc na lufie nabijać działo. To nie wzbudzi uznania wśród załogi ;-) . Chyba więc skrócę lufy, bo ryzykowałbym bunt.

 
13-09-05 12:58  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Kojak 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 4
Galerie - 6
 

Syzyf - jestem pełen podziwu i uznania dla Twojej pracy jak i prowadzenia relacji - może często sie tu nie wpisuję - ale zaglądam za kazdym razem gdy pojawia się coś nowego :):)

--
PozdrawiamKojak

 
13-09-05 13:45  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
BeBe 



Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 1
Galerie - 5


 - 3

Pójdę tropem Kojak'a i też się ujawnię, przepiękna robota i wszelakiej maści szacuneczek dla Ciebie. ;-)
Pozdrawiam
Leszek

 
14-09-05 11:34  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Fajnie, że mam wiernych kibiców :-)))
Od czasu do czasu ;-) spoglądam na licznik i widzę, że powoli nabija, więc źle nie jest.

Wracając do Wodnika. Wspomniałem o zbyt długich lufach, więc je dzisiaj uchlastałem. Tak po 4 mm każdą. Dobrze, że nie jestem kobietą, bo wielbiciele Freuda zaczęliby szukać podtekstów ;-) . A tak spokój. Zostawiłem te "obrączki" w okolicach środka, bo one schowają się w otworze burtowym.
Zrobiłem też 2 kadzie z wodą. Wg opisu budowy z PM służyły one do moczenia szmat, którymi chłodzono lufy oraz do gaszenia lokalnych pożarów.


Przeglądając plany innych żaglowców natknąłem się na sposób wiązania liny na kołkownicy (w planach żaglowca „Ingermanland”). Według tego, co pokazał Grodzik, jest to sposób nieprawidłowy i nielogiczny (lina z przodu kołkownicy). Nie mogłem tego tak zostawić i przewiązałem linę na rysunku :-) .

 
14-09-05 12:06  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Caly czas przygladam sie relacji. Co do kul armatnich, pierwsze na mysl przyszły mi kulki z metalowych łożysk. W starej graciarni, u dziadka na strychu, w piwnicy zawsze coś takiego się znajdowało... Gratuluje i czekam (y) na wiecej Syzyf.

 
16-09-05 09:05  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Bardzo proszę Michale_22 :-) gadżetomianii ciąg dalszy. (P.S. - kulki z łożysk niestety są za duże)

Na moim pokładzie już zbiera się trochę różnych rzeczy i załoga może mieć problemy z poruszaniem się. O wypadek nietrudno. Aby jednak zapewnić nieszczęśnikom właściwy pochówek zrobiłem 2 trumny (taki przejaw kapitańskiej troski :-; ).

Jeśli komuś przebiegł po plecach zimny dreszcz, to pragnę uspokoić, że to tylko żarcik z gatunku czarnych. W rzeczywistości zrobiłem 2 skrzynie na broń palną. Nie wiem, czy na statkach używano muszkietów, ale takie znalazły się w skrzyniach. Na tym już poprzestanę i więcej takich gadżetów nie będę robił, bo już i tak nie wiem, gdzie te skrzynie postawić. Ale coś się wymyśli.


--

 
16-09-05 09:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Grzegorz Nowak (W) 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 1
Galerie - 20


 - 21

> Ale coś się wymyśli.

na pewno!!

super relacja!!!

--
____________________
nie tylko święci garnki lepią

Uczestnik projektu ŁSM

 
19-09-05 09:21  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki Grzegorzu. Nadal myślę :-;
W przypadku jednej ze skrzyń mam co nieco na sumieniu.
Skrzynia niby solidna i cała, natomiast po postawieniu z tyłu lusterka cała goła prawda wychodzi na wierzch. Co za plama :D .

Tą otwartą skrzynię postawiłem na pokładzie nr 2 (licząc od rufy). Wyładowaną muszkietami rzecz jasna. Po drugiej stronie ustawiłem beczki, bo jest to chyba jedyne miejsce, gdzie takie kolosy można postawić.

W międzyczasie lekka zmiana kursu, bo nadal ten jasny pokład trochę mąci mi spokój.
Rzeczywiście pokłady są za jasne. Spróbuję zrobić je od nowa i przykleić.
Prawdopodobnie wykorzystam brystol pomalowany szelakiem i albo wydrukuję od nowa albo będę wycinał poszczególne deski i naklejał. Krawędzie desek trzeba będzie zaczernić. To dużo roboty, ale pokład jest jednym z kilku najbardziej rzucających się w oczy elementów tego modelu. Na zdjęciu są 3 próbki brystolu o różnym stopniu nasączenia szelakiem. Która najlepsza?




Post zmieniony (19-09-05 09:33)

 
19-09-05 09:54  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
kopajt 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 3
Galerie - 1


 - 1

Najładniej by wyglądał numer 2 ;)

--
Pozdrowionka - najlepsze modele dopiero przed nami
w produkcji: TITANIC 1:50, NAGATO 1:100, CHINOOK 1:16 i co sobie jeszcze wymyślę ;)
Radomski Klub Modelarsko - Historyczny SOKÓŁ

 
19-09-05 20:03  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Dzięki Kopajt. Mi też się wydaje, że ten najciemniejszy wygląda najlepiej.
Zrobiłem pierwsze próbki nowego pokładu. Brystol został pomalowany jasnobrązową farbką, to znaczy takie lekkie smugi. Potem warstwa szelaku. Potem pociąłem brystol na paski, brzegi pomalowałem na czarno i przykleiłem. Wymaga to jeszcze trochę prób, ale zamieszczam kilka zdjęć z próbkami. Chyba idzie ku lepszemu.

 
20-09-05 15:47  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

Ojeju jeju jeju... Cały drżę. Kiedy pare miesiecy temu to wszystko się zaczęło, wiedziałem że przyjdzie taki dzień kiedy Syzyf napisze... "Kurcze te pokłady sa za jasne... Chłopaki "zrywamy" i kłądziemy nowe" i wiedziałem ze to nastapi wtedy kiedy wszystko bedzie gotowe... :) Ja jeszcze musze poczekać chwilek z budową czegoś "zaglowego"... Ale jesli wezmę sie za Wodnika i jesli odwaze sie na relacje, to bedziemy mieli "Kabareton Konradus 2005"... Czekamy na dalsze czesci relacji Syzyf.

 
21-09-05 12:54  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Michal_22 - nie bój nic. Wystarczy, że ja w strachu :-))).
Skoro masz takie prorocze wizje i przewidziałeś nowy pokład, to co mnie jeszcze czeka?
Tylko przekaż to jakoś delikatnie, żeby mnie szlag jasny nie trafił. Myślałem, że niebawem skończę ;-))).

Nadal przeprowadzam próby zrobienia pokładu z papierowych desek. Dostałem wspomaganie od Rutka63 w postaci zdjęć pokazujących wykonanie deskowania pokładu z wykorzystaniem szelaku i przyrządu do wycinania pasków o jednakowej szerokości. Ponieważ autor zdjęć zgodził się, żeby je udostępnić więc zamieszczam je (z moim komentarzem).
Oto zdjęcia od niego:


Prawda, że miodzio pokład? Mi wychodzi trochę gorzej, ale też lepiej niż się spodziewałem (co za skromość :-)) ).
Ja wycinam swoje deseczki na dwa sposoby. Pierwszy jest identyczny jak Piotra, z tym, że nie zaangażowałem się tak mocno w sprawę i nie pociąłem swojej maty na mniejsze kawałki ;-) . Zrobiłem przyrządzik kładziony na matę do cięcia.

Przypomniałem sobie też, że mam w piwnicy taką małą gilotynkę, którą kiedyś fotografowie-amatorzy przycinali wywołane przez siebie zdjęcia. Spróbowałem wycinać paski przy jej pomocy. Trzeba tylko wyciąć szablon z kawałka tektury, aby paski były takie same.

Aktualny stan mojego poziomu wykonania prezentuję na zdjęciu. Na zdjęciu obok ten sam fragment jest położony na modelu (ten na samej górze). Leżą tam też fragmenty innych próbek, aby zakryć większą część pokładu. Te inne próbki nie są najlepsze, ale tak trochę lepiej można sobie wyobrazić jaki będzie efekt końcowy.

Chciałbym zaznaczyć, że to jest raczej wszystko, co z tego sposobu wykonania desek uda mi się wycisnąć. W sensie kolorystyki. I pokład będzie chyba właśnie taki. Jeszcze zrobię trochę prób a w sobotę zacznę deskowanie. Dlatego bardzo proszę o opinie jak ten pokład odbieracie. Z założenia jest to pokład nowego okrętu, który jeszcze nie zdążył zrobić się szary (jak to jest w relacji Krzysia).
Takie opinie z zewnątrz są dla mnie ważne, bo mi samemu jakoś trudno ocenić czy to wygląda naturalnie. Może jest do kitu?



Post zmieniony (21-09-05 13:06)

 
21-09-05 12:56  Re: Okręt
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Pokład oczyszczony z beczek, „słoneczek” z lin i drabinki. Do podcinania zrobiłem „przyrząd” z wykałaczki i blaszki z aluminiowej puszki.
Musiałem też wyciąć barierkę galerii na rufie, bo jest ona przyklejona od góry do pokładu i ciężko byłoby dociąć do niej deski. Ot, lekka demolka :-) .
Sam jestem ciekaw, co z tego wszystkiego wyjdzie.




Post zmieniony (23-09-05 10:03)

 
26-09-05 14:05  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

Zacząłem robić nowy pokład i nie ma już odwrotu :D .
Prace rozpocząłem od wycięcia kilkudziesięciu pasków z pomalowanego brystolu i poczernieniu ich boków. Potem kilka godzin kontemplacji, jak się za to zabrać. Czy nakleić na cienkim papierze paski desek, a potem ten fragment przykleić? Czy też oklejać pokład wprost deska po desce? Po kilku próbach zadecydowałem, że robię metodą kombinowaną. Trochę tak, trochę tak. Niestety jest to koszmarnie czasochłonne. Każdą deskę trzeba docinać, przymierzać po kilka razy lawirując wśród nitek.

Poprzedni wzór pokładu też lekko zmieniam – deski będą dłuższe, nie będzie tylu „szpar”. Po 3 dniach zrobiłem tyle, ile widać na zdjęciach. Mały pokładzik na dziobie i połowę przy fokmaszcie. Rzeczywiście ten pokład jest dużo ładniejszy niż poprzedni. Mógłby być jeszcze lepszy, gdyby bardziej uzdolniona ręka malowała brystol przeznaczony na deski. Ale i tak jestem w głębokim szoku, że mi to jakoś wychodzi.
Odezwę się, gdy zrobię 75% :-)))))).

 
26-09-05 17:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Michał 

 

"Uzytkownik Michał_22, dnia 26 września 2005 roku o godzinie 17:22 CET, wyskoczył z okna swojego mieszkania. Policja nie potrafiła wyjaśnić przyczyny skoku młodego człowieka. Zabezpiczeony teren, naoczne relacje świadków wskazywałyby na próbę samobójczą.Jednak w pokoju z okna którego wyskoczył, funkcjonariusze na swojej drodze napotkali włączony komputer. Po przesunięciu myszki ze stanu "wygaszacz ekranu" na monitorze wyświetlana była: -Relacja WODNIK, autorstwa Syzyf-. Na szczęście Michał_22 mieszkał na parterze. Funkcjonariusze, po zapoznaniu sie z treścią relacji- na forum osobnika ukrywającego się pod pseudonimem Konradus, zostali w ciężkim stanie odwiezieni do szpitala psychiatrycznego. Lekarze informują iż ich stan jest stabilny, aczkolwiek może zagrażać życiu. Jednak do dnia dzisiejszego nie potrafią się wypowiedzieć na temat "relacji która szokuje". Z Krakowa, królewskiego grodu, mówił dla państwa(...) "

Syzyf, oto przyszłość... Miej to na uwadze. ;-) Dla dobra nas wszystkich...:)

Niedlugo naprawde z wrazenia przestane mówić. Fantastycznie wygląda pokład. Nic nie zmieniaj... Powiem więcej (powaznie) -nie wiem czy dalszą część relacji wytrzymam psychicznie... ;-)

 
28-09-05 12:07  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
Syzyf 



Na Forum:
Relacje w toku - 4


 - 1

I tak oto zostałem bohaterem opowiadania sensacyjnego :-))). Dzięki Michał.
Choć to nie fikcja i podobnych zachowań ostatnio było sporo. Niektórzy tak reagowali po obejrzeniu w telewizji spotów wyborczych niektórych kandydatów...

Zapomniałem ostatnio wstawić skany brystolu przed pocięciem na „deski”. Technika jest bardzo prosta: maluję sztywnym, trochę „suchym” pędzlem brązową farbką smugi na brystolu. Potem maluję go szelakiem, który nadaje mu kolor drewna. Przed pomalowaniem szelakiem odciąłem z każdego kawałka cienki pasek, aby było widać zmianę barwy.

Jak widać rozrzut deseni jest dość spory. Dlatego poukładałem je sobie w klaserze na znaczki, żeby było łatwo wybierać paski w odpowiednim kolorze. Radość trwała krótko – klaser spadł na ziemię, deski się pomieszały i będą dobierane jednak losowo :-))).

Nie poczyniłem wielkich postępów, ale dokończyłem pokład przy fokmaszcie. Oto stan obecny:

 
28-09-05 13:22  Re: Okręt "Wodnik' - relacja cz.3
BERP 



Na Forum:
Relacje w toku - 8
Relacje z galerią - 2
Galerie - 3
 

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA to jest piękne !!!

--
Śmigam na rowerku po górach tttrrrrr ....;-)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024