Junior II
|
Na szczenscie tych co kiedys bez kompow umialy tak rysowac , aby nie trzeba bylo pilowac czy sztukowac jak na zapodanych przykladach bylo duzo wiencej, to nie tylko autor Typhona.
Dla mlodziezy zgorszonej i zdegustowanej niekulturalnym wynurzeniem kol. Zalewajki ,
polecam zainteresowanie siem MM z bardzo dawnych lat z modelami np .p.Kuszki, Komudy , Osterczuka czy nawet "wczesnego" p. Wasiaka.
Byli oczywiscie jeszcze inne , ktore umialy rysowac.
Byly oczywiscie tez takie , co nie umialy .
Do tego aby narysowac tak , aby sie dalo skleic , bez szlifierki i pily , i beczki szpachli trzeba takie male "cus ".
Niektore tego nie mialy i nie bendom mialy , nawet zeby sie zestolcowaly w pory od tego chcenia tego cusia mienia.
I nawet , zeby dostaly kompy od samego Gejtsa Billa.
Stolec zas oddajem gdzie popadnie ,niekoniecznie w miejscach do tego celu przeznaczonych.
PS
W trosce o ten modelik doktora Mariusza , kierowany chyba jakoms swiatlom jasnosciom , zamykam juz paszcze i siem zeslizgujem do mojego dołu.
|
|