Andrzej
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 1 Galerie - 1
|
korsarz: masz zupełną rację.
Autorka z całą świadomością przerysowuje sytuację, by podkreślić, uwydatnić jej dramatyzm: mamy oto okręt, dumne osiągnięcie projektantów i stoczniowców, mający samym swym imieniem budzić grożę wśród wrogów - i który w próbnym rejsie, u wrót miejsca swoich narodzin wpakował się na mieliznę, i to tak skutecznie, że dwa pancerniki nie zdołały go ruszyć z miejsca, że dwa miesiące trwały prace nad jego uwolnieniem!
Z całą pewnością faktycznie okręt był pochylony, niewątpliwie miał zadarty dziób... W jakim stopniu - nie wiemy, zapewne w mniejszym, niż widzimy na dioramie. Sytuacja na pewno nie była powodem do chluby dla władz i Marynarki i nikt nie starał się tego nagłośnić, nie dysponujemy więc zdjęciami pokazującymi tamtą rzeczywistość. Kasia wykorzystuje ten fakt dający Jej prawo do swobodnej licencia poetica przysługującej artystce, którą bez wątpienia jest (bo, jak sama szczerze przyznaje, modelarzem redukcyjnym nie jest :-) ) do opowiedzenia swoim własnym, obrazowym, plastycznym językiem tego, co chciałaby nam wszystkim przekazać...
Pozdrowienia wszystkim
Andrzej
Post zmieniony (14-02-11 21:38)
|