Niezależny
|
Gdzie kucharek sześć tam nie ma co zjeść.
Tylko co złego jest w tym modelu, że jest tak krytykowany. Brak wnęk chyba nie powinien być powodem boć to MAŁY MODELARZ, czyli pismo nie dla modelarzy, którym raczej natura wzrostu poskąpiła, ale dla MŁODYCH, a ci z wnękami tego modelu mogliby mieć problemy (można porównać z modelem p. Jędryki z DESIGN). Sam model jest duży i raczej skomplikowany i po serii znakomitych (sądząc z opinii kolegów) ale skomplikowanych modeli p. Mistewicza może czas na prostsze. Oczywiście byle były dobre i nadawały się do sklejania. I tu powinno paść pytanie czy da się to skleić, czy kolory poprawne (p. Staszałek ma "talent" do kolorowania), czy oznakowanie zgodne z oryginałem itd. A wygłaszanie sądów, że model jest do d...., dlatego, że myślało się, że projektuje go pan M, a okazało, że jest nim pan B. lub S. jest nie na miejsu. Być może redakcja MM, stosuje zasadę publikowania modeli tylko znajomych królika, ale to tylko domysły i należy oceniać ją po efektach. Więc jak jest z tym modelem, da się z tego coś zrobić czy raczej nie. Kolejna wpadka ala Hawker Hurican czy poprawny prosty model, tylko bez polotu. Konkrety poproszę.
Pozdr
|
|