NicZtego
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 2
|
Witam
Czas zbudowac kabine i okleic drugi segment szkieletu kadluba.
W instrukcji Autor opracowania radzi wykonac kabine po uprzednim oklejeniu segmentu. Ja przyjalem inna metode, poniewaz wg mnie ulatwia ona montaz drobnych elementow wyposazenia. W przypadku wykonywania kabiny metoda z instrukcji wszystko jest ok, natomiast przy mojej metodzie (okleilem przegi kabiny na wregach, zamiast przyklejac je do poszycia - metoda z instrukcji polega na wklejeniu scian kabiny miedzy wregi) okazalo sie ze zrobilem blad nie przemyslawszy wczesniej z czym moja metoda sie wiaze. Tak wiec jesli ktos bedzie sklejal kabine tak jak ja, niech pamieta, ze KONIECZNIE trzeba ostatnia wrege segmentu pierwszego okleic paskiem kartonu, po to by po zlozeniu segmentow 1 i 2 nie okazalo sie, ze pierwsza okleina segmentu dwa ma wiekszy obwod (wrega + sciany kabiny + poszycie) niz ostatnia okleina segmentu jeden (tylko wrega + poszycie)
Wprawdzie postanowilem zrobic model "as is" ale nie moglem oprzec sie pokusie wyprobowania nowego nabytku - w jednym z hipermarketow za kilka zlotych kupilem "maszyne robiaca dziurki" :)
wydrukowalem sobie kolejna tablice i przy okazji ponownie manetki - skleje je pozniej z tymi ktore byly na arkuszu i tak bede mial dwustronne. nie jest to potrzebne, bowiem po przyklejeniu w odpowiednie miejsce i tak widac tylko jedna strone, ale ja korzystajac z okazji tak zrobilem
a tak wyglada sklejona "poglebiona" tablica - warto bylo eksperymentowac, gdyz wysilku niewiele a wyglada bardzo atrakcyjnie i odrobine bardziej "prawdziwie"
przy sklejaniu fotela okazalo sie, ze zewnetrzna okleina jest troche za duza.
mozna sobie wydrukowac skrocona, ale ja po prostu przecialem u gory pasek i skrocilem go do wymaganego wymiaru. laczenia i tak nie widac.
Otwory w kolku i uchwycie drazka wykonalem tradycyjnie - metoda dzieciola, czyli "dziobiac" nozykiem punkt po punkcie. nastepnie nasaczylem cyjanopanem, oszlifowalem i pomalowalem odpowiednimi kolorami. Te "patyczki" widoczne na zdjeciu to manetki nasaczone cyjanopanem dla usztywnienia. wycinajac je zostawilem wieksza dlugosc, dzieki czemu moglem przykleic je do kartki i kapnac kropelka cyjanopanu.
a tak wyglada kabinka z wklejonymi manetkami, drazkiem i innymi elementami.
Czas okleic segment drugi... okazalo sie, ze ze wzgledu na przyjeta metode sklejania musialem wydrukowac ponownie ten fragment poszycia kadluba. Przy okazji uzupelnilem brak koloru we fragmencie przed kabina
Przymiarki juz za mna, wiec przed oklejeniem trzeba jeszcze przykleic pierscien obrotnicy wiezyczki strzelca. W instrukcji zalecane jest wykonanie tej czynnosci podczas sklejania szkieletu, ja zostawilem ja sobie na pozniej.
Aby pierscien mial odpowiedni rozmiar wycialem powielony fragment wregi do ktorej przyklejony ma byc pierscien i z niej zrobilem wzornik ksztaltu. Owinalem na nim wewnetrzny pasek, skleilem (klejem szewskim - lapie bardzo szybko) stykowo jego przegi, po czym ostroznie, malenkim pedzelkiem nanioslem cieniusienka (wy nie przesiakla przez karton) warstwe cyjanopanu i przykleilem pasek zewnetrzny. po chwili mialem okragly, sztywny i idelalnie wymiarem pasujacy element obrotnicy.
I zaczelo sie oklejanie
Zajelo mi to wiele czasu, poniewaz ze wzgledu na rozmiar i skomplikowany ksztalt elementu poszycia probowalem wielu sposobow oklejania. w koncu wybralem metode "wsteczna" - zaczalem od przyklejenia prawego tylnego brzegu ro tylniej wregi i powoli doklejalem poszycie. najpierw cala prawa strone, potem przod, potem lewa strone tym razem idac od przodu.
a oto efekty
I to by bylo na tyle.. co i na przodzie, jak mawia jeden z moich kolegow
Pozdrawiam
--
---------------------------------
Cum Debita Reverentia
Piotr
|