MacGregor
Na Forum: Galerie - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
No i mnie wywołali pod mur...
Słuchajcie ludzie:
1. RODNEY był ręcznie opracowywany - kadłub na bazie mojego NELSONA z 1995 roku, reszta od nowa. Jeśli poszycie dna nie pasuje - nie zdziwię się. NELSON kreślony był na kalce technicznej. Rodney wprawdzie na folii, ale mimo tego ręcznie, a ręka ludzka ułomna jest (przynajmniej moja).
2. Nie zamierzam się tłumaczyć, że u mnie wszystko pasowało - u syjka same problema... Różnie ludzie sklejają. Ja sklejałęm tylko białą surówkę - ale widziałem model kilka razy na konkursach - sklejony był przyzwoicie i rozmawiając z wykonawcami jakoś nie słyszałem narzekań. A nie mam takiej postury, by się mnie ludzie bali :-)
3. Model był opracowywany pierwotnie dla W.Kowalczyka z ówczesnego Fly Model. W trakcie wyd. Kowalczyka plajtowało, schedę po nim przejmował GOMIX wraz z zaległymi projektami - wtym Rodneyem. Błąd i mój i GOMIXU polegał na tym, że pozwoliliśmy Kowalczykowi w swojej drukarni ten model drukować. Efekty są właśnie takie: kanarkowy pokład, kolory zupełnie nie takie, jakie powinny być a nawet zanikające czarne linie, co daje wrażenie, jakby kreślarz był co najmniej pijany...
Na moje pytanie - po pewnym czasie - dlaczego tak to wydrukował, Kowalczyk z rozbrajającą szczerością powiedział, że nie chciało mu się przykładac do modelu, bo to model nie dla niego, tylko dla Gomixu...
Wtedy mi ręce opadły. Szkoda RODNEYA...
Batonus - oczywiście nie korzystałem z "Planów Modelarskich" Weisnera, bo tam jest tylko wariacja na temat tego okrętu. Korzystałem z rysunków Alana Ravena zamieszczonych w książce "British Battleship Of World War Two" oraz rysunków w monografii "Man O'War" poświęconej Rodney'owi i Nelsonowi.
MacGregor
|