Sławomir Bloch
Na Forum: Relacje z galerią - 1 Galerie - 77
- 28
|
Drodzy Pancerniacy! Co prawda zdjęcia są kiepskie i nie oddają w pełni efektu przestrzennego, jaki uzyskuję robiąc papierowe wytłoczki ogniw gąsiennic z masy papierowej to można sięgnąć do wątku z budowy 265 gdzie na prośbę autora zamieściłem przykłady takich modeli. W swojej karierze modelarskiej tylko 1 model T-34/85 jeszcze starej wersji MM "Rudy" zrobiłem klejąc gąsiennice z ogniw (za co tych z Was, którzy to robią naprawdę bardzo podziwiam) i zniechęcony postanowiłem poszukać innej metody
1) mniej pracochłonnej, bo klejąc model T-54 i PT-76 czy ISU-152 z MM, oraz własne opracowanie ZSU-57-2 na podwoziu T-54 (jedno koło mniej) robiłem rzeźbę bieżnika ogniwa gąsiennicy z drucików- i o mało mnie nie trafił........
2) która lepiej oddałaby wygląd ogniwa niz tylko rysunek bieżnika na papierze.
Proces technologiczny przedstawia się następująco:
1. Zebranie dokumentacji zdjęć, rysunków dotyczących kształtu i wyglądu ogniwa
2. Narysowanie kształtu ogniwa na kalce technicznej lub maszynowej i przeniesienie jej
na twarde drewno, PCV itp (ja używam starych parkietowych klepek dębowych)
3. Wycięcie przy pomocy pilniczków igiełkowych, pocienionego brzeszczotu do metalu, dłutek czy też innych narzędzi (minifrezarka lub miniwiertarka) negatywu ogniwa gasiennicy ( rowki tam gdzie ogniwo ma wypukłą strukturę)
4. Rozwałkowanie (tak jak ciasto) kluski masy papierowej na odpowiednią grubość i szerokość większą nieco od szerokości ogniwa.
5. Wyciskanie na taśmie z masy papierowej poszczególnych ogniw- jedno za drugim, w dobranej doświadczalnie odległości żeby następne ogniwo nie deformowało poprzedniego.
6. Odczekanie aż masa stwardnieje, zagruntowanie czymś wodoodpornym i obcinanie, ew. usuwanie ostrym nożykiem naddatków.
7. Naklejanie poszczególnych ogniw na uformowaną z cienkiego kartonu już na kołach modelu wewnętrzną część gąsiennicy z przyklejonym grzebieniem zębów prowadzących(jest we wszystkich modelach)
8. Naklejenie imitacji główek "szpilek" ( prętów łączących ogniwa gąsiennicy w całość)- ja robię to z nasion maku lub innych okrągłych zależnie od wielkości, ew.naklejenie poprzecznych pasków w niektórych gąsiennicach osłaniających łączenie, pomalowanie.
Uff. więcej pisania jak roboty
No i ważne jest to, że zaoszczędza się naprawdę dużo czasu i energii bo raz wykonana matryca służyć może do innych modeli na tym samym podwoziu.
Tak zrobiłem T-70 i SU-76, T-34/76 i SU-85(własne opracowanie), Panzer IV wersji F1, G i Brumbara(własne opracowania) a ponadto tą metodą wykonałem gąsiennice na
T-35, T-28, T-38, Ferdinand, Panther G, kończę właśnie Panzer I i 265 oraz czekają w kolejce z przyklejoną wewnętrzną cz. gąsiennicy KW-1 i KW-2.
Jak tylko będę miał jakiś względnie sensowny aparat cyfrowy to zamieszczę dokładne zdjęcia i przepraszam za te ale innych nie mam.
Życzę Wam wszystkim sukcesów przy zastosowaniu tej metody!!
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!
----------------------------
Broń pancerna
|