Adam
Na Forum: Relacje w toku - 3
|
Jestem zdania, że konstrukcja modeli powinna zadawalać większość. Mam tu na myśli „zasobność portfela”. Kiedyś kupowało się modele MM każdy numer bez względu na zainteresowanie tematyką. Mieliśmy pokaźne zbiory MM. Dzisiaj jest podobnie jesteśmy zbieraczami i dla tego ciśniemy cenę w dół, aby dalej zbierać. Realnie trudno jest skleić wszystkie modele, które posiadamy w swych zasobach. Przychodzą czasy, że zaczynamy sprzedawać swoją kolekcję. Moim zdaniem trend powinien się zmienić. Nie chcę kupować modelu z chęci posiadania tylko w momencie, kiedy chcą go skleić. Teraz jest taka sytuacja, że za nim kupię model to muszę sprawdzić czy nie ma błędów i czy będę umiał go skleić. I nie chodzi o zdolności manualne tylko instrukcję budowy i błędy. Mówię tutaj, jako niedoświadczony modelarz. Chciałbym sklejać dokładne modele, ale nie mogę, bo często trzeba zaprojektować samemu części. Trzeba zdobyć dokumentację, instrukcja budowy jest uboga, więc trzeba mieć doświadczenie i tak dalej. Duża część z Was to znawcy historii i pasjonaci projektanci sami dla siebie. Młodzi adepci modelarstwa oglądają poczynania doświadczonych kolegów i też tak chcą, po czym zabierają się za modele skomplikowane z ubogą instrukcją i rezygnują lub nie kończą. Instrukcje budowy i rysunki są skromne, bo czas przygotowania i druk kosztuje a przecież modelarze chcą tanie modele. Przygotowanie dobrej instrukcji to jest ogromne wyzwanie dla projektanta. Kilka lat temu kupiłem model z Modelika OL 49 dla tego, że parowozy mi się podobają a ten był duży i piękny. Po jakimś czasie natrafiłem na forum Konradus gdzie wskazane były błędy tego projektu. Odłożyłem model na półkę, bo wiedziałem, że polegnę. Mijały lata aż tu pojawił się ten sam model drugie wydanie poprawione, więc kupiłem z dodatkami. Teraz trafiam na informację, że problem jest z rysunkami montażowymi i ich czytelnością. Napisałem na forum prośbę o udostępnienie zdjęć, których linki są nie aktualne. Dostałem informację od osoby z autorytetem abym dał sobie spokój z tym modelem. W sumie wydałem ok 350 zł i dalej nie mogę sklejać modelu. Nie można tego zbagatelizować skoro takie zdanie wypowiada osoba, która skleja ten model i ma autorytet. Oczywiście nikt mi nie zabroni, ale chodzi o to czy dam radę. Dla mnie modelarstwo ma być odprężające a niefrustrujące. Na wypadek wojny wsparciem jest forum, jak jest relacja i zdjęcia nie znikły. W zdecydowanej większości relacje to są, aby pokazać efekty swojej pracy to jest ok., bo instrukcja jest od tego jak zbudować model. Często rolę projektanta i translatora instrukcji pełni doświadczony kolega, bo wydawca musiał szybko i tanio wydać model. Stara zasada mówi: jak chcesz mieć tanio i dobrze to musisz kupić dwie rzeczy. Apeluję do wydawców, że są też modelarze, którzy nie chcą poprawiać modeli zaprojektowanych przez autorów a chcą mieć kartonowe repliki modeli na swoich półkach. Kończąc wywód, dokładny model okrętu czy lokomotywy to wg mnie minimum trzy lata pracy modelarza mając na uwadze pracę i rodzinę. Model może kosztować 1000 zł to jest 27 zł miesięcznie gdybym, co miesiąc kupował gazetę z prostym modelem. Można odkładać miesięcznie 27 zł. Za 3 lata kupimy model zamiast do szuflady to na warsztat. To jest rozwiązanie, które ja preferuję. Drugie rozwiązanie zaproponował kolega jhradca możliwość wyboru detalizacji model kosztowałby jak w salonie samochodowym od 200 zł. Nigdy wszyscy nie będziemy mieli takich samych preferencji a wybór powinien pozostać po naszej stronie a nie po stronie wydawcy. Wydawca musi pilnować kosztów, bo inaczej biznes nie ma sensu. Dodatki zawsze były i są drogie często pokrywają koszty detali podstawowych. Takie podejście myślę, że zadowoli zdecydowaną większość.
|