Demon
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 50 Galerie - 11
W Rupieciarni: Do poprawienia - 3
|
Tym razem na warsztat wpadło coś całkiem nowego, nigdzie nie widziałem relacji z budowy tego modelu (oczywiście mowa o Internecie modelarskim), więc może będę pierwszy. Eksperyment o którym pisałem w relacji z budowy Autoblindy trwa, tylko jego efekty jak na razie są mało zadowalając i nie ma czego pokazywać , więc ta relacje będzie na chwilę obecną aktualizowana.
W tej relacji postanowiłem wrócić do konwencji prowadzenia relacji, którą stosowałem kiedyś, a mianowicie od wprowadzenia rysu historycznego pojazdu, a więc…zaczynamy!
Niemiecki czołg lekki Panzerkampfwagen I w wersji A i nowszej B, stanowiły trzon parku sprzętowego niemieckich wojsk pancernych podczas agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku oraz w czasie kampanii francuskiej w 1940 roku. W mniejszej liczbie czołgów tych używano na Bałkanach oraz w Afryce północnej. Po wprowadzeniu do działań większej liczby nowszych i silniejszych wozów bojowych, od 1941 roku zaczęto stopniowo wycofywać te pojazdy do działań pomocniczych i szkolenia. Pewną liczbę czołgów przebudowano na samobieżne haubice Bizon. Po zdjęciu z kadłuba wieży i stropu kadłuba czołgu, zamontowano na nim całą haubicę SiG 3, łącznie z kołami i obudowano lekkim pancerzem. Z tego powodu pojazd był bardzo wysoki. Nie miał także miejsca na większą ilość amunicji, musiano ją przewozić na innych pojazdach. Wyprodukowano łącznie 38 pojazdów, z 36 utworzono 6 samodzielnych kompanii i przydzielono do dywizji pancernych. Ostatnie wzmianki o tych pojazdach pochodzą z połowy 1943 roku.
Dane techniczne:
Uzbrojenie: Haubica SiG 33 o kalibrze 150mm
Pancerz: od 5 do 13 mm
Załoga: 4 osoby
Napęd: silnik benzynowy Maybach NL 38TR, 6 cylindrowy chłodzony cieczą o mocy 90 KM
Prędkość max: 40 km/h
Zasięg: na drodze 140 km, w terenie 100 km
Masa całk: 8500 kg
Przy rozpoczęciu klejenia nie było za bardzo co filozofować, trzeba było skleić szkielet, następnie go okleić i zacząć uzupełniać detale. Nic prostszego prawda? Dość szybko trafiłem na pewien problem, którego wyprostowanie trwało. Dotyczył on właśnie szkieletu. Sama konstrukcja jest ok., problem jest z podłogą. Należy ją przykleić od spodu szkieletu, jednak w tym przypadku na szerokość sięga do około ¾ grubości ścianek bocznych, Przymiarka poszycia zewnętrznego wskazuje jednak, że ten sposób przyklejenia jest zły, bo brakuje go do zakrycia burt. Oderwałem więc ten spód (lekko go niszcząc, bo jak to mam w zwyczaju, na początku każdej budowy coś niszczę :D ) i pociąłem go w ten sposób, żeby wmontować ją we wręgi. I niby wszystko było OK., ale teraz z kolei poszycie z przodu kadłuba wystawało ponad szkielet. Również szerokość poszycia wanny jest jakby pod inny wymiar. Innym elementem, który należy przycinać pod wymiar jest ścianka działowa pomiędzy przedziałem bojowym, a silnikiem. A później klejenie to już sama przyjemność ;) A teraz fotki dokumentujące kolejne etapy i stan aktualny.
--
Post zmieniony (14-03-20 21:58)
|