laszlik
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 4
|
Witam.
Model już skończony. Ci co byli na Babarybie w Warszawie, widzieli.
Ale zanim przejdziemy do galerii, chciałbym pokazać ostatni większy element modelu, czyli śmigło i moją z nim walkę.
To co oryginalnie proponuje wycinanka jest dla mnie po prostu nie do przyjęcia. Łopaty są o wiele za szerokie, a kołpak woła o pomstę do nieba. Zwykły ordynarny stożek, znacznie odbiegający od kształtu pierwowzoru.
Chciałem to wszystko poprzerabiać, ale niezawodny przyjaciel Rowin załatwił mi śmigło żywiczne, które jest chyba najlepszym obecnie dostępnym na rynku produktem. Firma to jakiś niemiecki prywaciarz, nie pamiętam dokładnie ale nazywa się chyba HD Propellers. Okazało się również że pasuje idealnie do modelu.
Skleiłem więc to śmigło i zabrałem się za malowanie.
Oczywiście jak zwykle łatwo nie było. Pierwsze kłopoty już przy łopatach. Nałożyłem zbyt grubą warstwę farby, przez co na dwóch z trzech łopat po wyschnięciu otrzymałem zacieki. Więc zmywanie do żywego i od nowa. Tym razem aerografem. Kilka warstw załatwiło sprawę. Ale z kołpakiem nie było lepiej.
W pierwszej wersji nałożyłem na biały kołpak ciemny akrylowy wash i tak to wyglądało.
Ja w sumie byłem nawet zadowolony, ale wysłałem zdjęcia Rowinowi, na co odpisał że za brudny. Wash’a akrylowego już zmyć się bardziej nie dało, a dalsze korekty tylko pogarszały jego wygląd.
Pozostało pomalowanie go ponownie na biało, na to co już było. Nie chciałem zmywać do żywego, bo pomalowane łopaty wraz z piastą były już połączone z kołpakiem na dobre.
Zalepiłem więc łopaty taśmą i naniosłem z pędzla kilka nowych warstw białego, po czym zacząłem kombinować z wash’em olejnym. Niech to szlag, nie szło mi to wcale. Doszedłem jednak do momentu, w którym uznałem że lepiej nie będzie. Zabezpieczyłem lakierem i tak zostało.
Równolegle też musiałem zabezpieczyć szyby kokpitu przed lakierowaniem.
Użyłem do tego wycinanki Bf-109T-2.
Na nie wycięte ramki zewnętrzne nakleiłem paski taśmy maskującej Tamiya, po czym wyciąłem je zgodnie z obrysem ramek i przeniosłem na model. Proste.
Powstały również ostatnie detale modelu, czyli masz anteny oraz wyważenia masowe lotek i rurka Pitota.
Niestety, widoczne na zdjęciu ucho na szczycie masztu uległo oderwaniu podczas montażu samej anteny. Została ona po prostu przyklejona do masztu. O tym potem.
Znalazłem także zastosowanie dla małych białych prostokątnych pól na dolnej powierzchni skrzydeł przed zewnętrznymi zawiasami lotek. Analiza zdjęć egzemplarza muzealnego wykazała że były to miejsca w których były zamontowane ucha do kotwiczenia samolotu na ziemi. Oczywiście wycinanka nie przewidziała tych części, więc dorobiłem we własnym, zakresie.
To tyle jeżeli chodzi o budowę modelu. Zapraszam do galerii już za chwilę.
--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/
|