jhradca
Na Forum: Relacje w toku - 5
|
Niestety, wszelkie próby lepienia nitów nie dały dobrych rezultatów. Po pierwsze nity są zbyt małe (choć w skali większe niż powinny), mając lupę nagłowną z oświetleniem muszę używać powiększenia, które wymusza zbyt duże przybliżenie głowy do maski działa. Lepienie nita wlepionego na czubek wykałaczki odpada bo wykałaczka nawet skrócona jest zadługa a trochę musi jej być aby ją trzymać. Poza tym w tej pozycji lepienie nitów na czterech maskach przekraczałoby siły wielu lepszych ode mnie cierpliwców. Próba lepienia poprzez nakładanie nita przylepionego śliną modelarską do boku wykałaczki jest możliwa ale problemem jest dokładne umiejscowienie nita, ze względu na klej. Jaki by nie był nie udaje mi się zrobić mniejszej plamki niż nit ! nawet jeśli jest prawie taka sama to nakładając nita a szczególnie gdy trzeba go troszkę przesunąć, klej się rozmazuje i psuje efekt. Co gorsza nity są kruche, szczególnie na brzegach i duża część nie przeżywa wydłubywania z formy albo próby przesunięcia. No w skrócie gehenna i totalna klapa. Gdyby nie to, że trudno jest mi zrobić za każdym razem identycznej wielkości nity, to szybciej robię je z kleju i coraz mniejsze. Nie wiem już co robić, może spróbuję z igłą lekarską i strzykawką, może kupie lupę w lampie i wtedy łatwiej będzie się bawić :-(
Jeszcze pozostał zakup naklejek ...
--
Wicher 1:100 cz.3 , Wicher 1:100 cz.2 , Wicher 1:100 cz.1
|