Winek
Na Forum: Relacje z galerią - 8 Galerie - 16
- 10
|
Ponownie Witam Kolegów Modelarzy
Podjąłem próbę opisania kontynuacji swoich losów modelarskich po 1975 r. przedstawionych w poprzednim poście z dnia 13.02.2014.
W dwa lata po moim wyjeździe z Krakowa rodzina ‘pieczołowicie’ spakowała kolekcję sklejonych modeli w pudła i wyniosła do piwnicy gdzie leżały kolejne kilka lat. Podczas urlopowych pobytów w domu nie było czasu na ich doglądanie, chociaż próbowałem ratować resztę. Okładki, Modelarze, Plany M., nie sklejone egzemplarze MM sukcesywnie wywoziłem do Gdyni. Po paru latach przyszła druzgocąca wiadomość – wszystkie modele w piwnicy zostały posiekane przez myszy i szczury.
W początkowym okresie mieszkania nad morzem, w latach 1975-1980, udało mi się skleić 2-3 modele, które rozdałem oraz dokończyć już tylko dla siebie Smoka z MM 6/1972. To jedyny sklejony model jaki mi pozostał w tamtym czasie. Życie nie pozwoliło na kontynuację życiowej pasji. Straciwszy nadzieję na możliwość dalszej zabawy w modelarstwo, dałem się namówić jednemu z nowych przyjaciół na wymianę wszystkich okładek po modelarzach za jakieś książki czy inne drobiazgi. Kolejni znajomi wyciągnęli ode mnie potrzebne im Plany i Modelarze, i tak prawie pozbyłem się swoich modelarskich dóbr.
Po założeniu rodziny i narodzinach dzieci nie wytrzymałem długo. Gdzieś kupiłem MM 2/1982 ze śmigłowcem Mi-24 i zaraz rozpocząłem sklejanie. Niestety dzieci jeszcze szybciej dały mu radę zanim przykleiłem ostatnie części. Smok również padł ich ofiarą. Pozostałości wydawnictw schowałem głęboko.
W dalszym ciągu chodziły mi po głowie modele zwłaszcza, gdy spotykałem tu i ówdzie nowe MM, pojawiające się nowe wydawnictwa, ale nie miałem warunków na uruchomienie warsztaciku. Zainspirowany w 1986 r. powstawaniem branży modelarskiej polskiego przemysłu zabawkarskiego, trafiając na pierwsze polskie modeliki samolotów z … (również i teraz nazwy tego materiału na tym forum nie przywołam) kupiłem kilka, skleiłem i do tej pory stoją. Nie wymagały za dużo miejsca do pracy. Na kartonówki w dalszym ciągu nie było klimatu przez kolejne kilka lat aż do czasu ukazania się dodatków z modelikami wydawnictwa JSC do ‘Naszego Morza’, które skrupulatnie gromadziłem w nadziei, że doczekają się pocięcia.
W międzyczasie dzieci się usamodzielniły i uszczęśliwiły pierwszym wnukiem. W 2007 r. zajrzałem do przechowywanych wycinanek, wziąłem na warsztat holownik ‘Centaur II’ z JSC ale znowu musiałem odłożyć. Po kolejnych 3 latach postanowiłem zachęcić wnuka do wspólnej zabawy. Niestety, po sklejeniu kilku modeli z ofiarowanych przez innego kolegę starych MM, wnuczek skierował zainteresowania na bardziej modne wśród współczesnej młodzieży i pozostawił mnie z ukochanymi modelami.
Pewnego razu zobaczyłem w EMPIK’u model P-38G Lightning z serii Kartonowy Arsenał wydawnictwa Andrzeja Halińskiego. Pamiętając opracowanie tej maszyny w MM 7-8/1968 r. nie mogłem się oprzeć, kupiłem. Różnica pomiędzy obydwoma wydaniami była niesamowita – przepaść technologiczna! Skleiłem samolot w 2010 r. jeszcze przed ukończeniem Centaura II. Dodatkowo, bezpośrednio w wydawnictwie A.Halińskiego, dokupiłem kilka modeli na dalsze plany.
Odpoczywając po operacji w 2011 r., przy komputerze i w internecie, odkryłem świat modelarski na nowo – wydawnictwa, fora, sklepy internetowe. Byłem zszokowany rozmiarem rozwoju branży modelarskiej w kraju i na świecie. Obserwuję Was Koledzy od kilku lat i podziwiam, czytam fora a szczególnie chyba najlepszego Konradusa. Próbuję coś tam sobie dłubać przy biurku trenując na JSC ale zakosztowałem starych MM, GPM i Hala. Uzbrajam się w nowe i nowoczesne narzędzia, wygrzebałem z piwnicy Plany Modelarskie i stare Modelarze oraz gromadzone przez lata różne pomoce dokumentacyjne. Może się mnie lub komuś przydadzą. Jeśli czegoś poszukujecie, proszę o kontakt na skrzynkę prywatną. Zgromadzonych planów do sklejania wystarczy chyba do końca życia! Postaram się zamieścić parę galerii obecnych dokonań. Może nie jestem w I lidze jak Wy ale mam dużo radości z tego co robię.
Tyle mojego modelarskiego żywota. Bez wystaw i spektakularnych osiągnięć za to z wielką osobistą satysfakcją.
Cieszę się, że mogłem podzielić się z Wami swoimi wspomnieniami i mam nadzieję być z Wami jeszcze przez wiele lat.
--
Pozdrowienia dla wszystkich
Winek (WiesławK)
|