grisza
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
Z wymienionych mam tylko Fuso, w dodatku model ten leży w rezerwie i czeka na swoją kolej. Wydrukowany wygląda nieźle, chociaż to starszy model i trochę odstaje od współczesnych mu polskich modeli Yamato czy Takao wydanych przez Halińskiego. Co do Fuso - oprócz instrukcji można się posiłkować relacją z budowy zamieszczoną na witrynie DN. Instrukcja jest po angielsku, dość dobrze zilustrowana. Co do sklejalności modeli z DN - bawię się trzema innymi - jest niezła, chociaż zdarzają się małe nieścisłości czy uproszczenia, ale łatwe do poprawienia. Zdarzyło mi się już jednak parę razy odchodzić od instrukcji, improwizując w oparciu o materiały źródłowe na temat danego okrętu. Każdą część można sobie oczywiście dodrukować w razie potrzeby. Technologia jest tradycyjna: szkielet i podkłady do podklejenia tekturą itd. Modele wymagają waloryzacji, którą trzeba wykonać samodzielnie - ze względu na skalę.
Pozdrawiam, gr
|