Dixie
Na Forum: Relacje z galerią - 1
|
Tak sobie czytam i zastanawiam się; czy jeśli Bismarck z MM jest najlepiej opracowanym modelem w tej klasie wśród MM(na razie bardziej opinia, niż stwierdzenie faktu), to jaki poziom przedstawiają inne modele tej "stajni"? Sam kiedyś gustowałem w "olbrzymach z 1:300" ale mi przeszło na latawce (nie krzyczeć proszę ;)). Mam jeszcze 4: KGV, Rodney, Vanguart, Richelieu (5-"Rewolucja Październikowa" już pływa w modelarskim raju).
Myślę, że jeśli chodzi o przyjemność klejenia (bez pedanterii historycznej), to chyba przynajmniej część spełnia te warunki? No chyba, że to tak beznadziejne opracowania, że nik nie poruszył tego tematu, bo nie warto ich odkopywać z aukcyjnych archiwów.
Nie wiem, po prostu jestem ciekaw. Wiem tylko, że "ex-Gangut" ;) kleił się bardzo przyjemnie i był dość specyficzny(ach, te kazamaty burtowe ;)), przez co chyba i sympatyczny. :)
Pozdrawiam Braci w Kartonie!
PS. motyw "z dnem lub bez dna" przypomina mi reklamę z pewnym kabaretem: "Jej róż, nie jej róż..." ;))
--
...to ja idę sklejać pierogi :)
|