MacGregor
Na Forum: Galerie - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Wacek - jaki sens miałoby publikowanie planów drukiem i dodawanie ich jednoczesnie na CD? Albo wyłącznie an CD? Pomyśl sobie!!!
Ja nie widzę tu żadnego sensu. Bo równie dobrze każdy z autorów kreślących plany ma przecież możliwość umieszczenia ich za darmochę do ściągnięcia z netu nawet na stronie konradusa.
Zastanów się, dlaczego nie robi się tego na szeroką skalę?
Między innymi dlatego, że wykreślenie nowych, solidnych planów, to dość żmudna robota zajmująca niemało czasu. Tak więc kreślarz musi mieć albo bzika na punkcie okrętów, by to robić za darmo, dla idei, być niebywale zamiłowanym w danej jednostce, by wykonać plany i dać je za darmo w necie, czy na CD - bo to jakby to samo. Ile kosztuje dziś bowiem skopiowanie CD dla kolegi?
Każdy chce mieć zapłacone za swoją pracę. Także za wykonanie planów modelarskich. To jest to, co się nazywa powszechnie motywacją.
Owszem, każdy może iść sobie zrobić ksero z planów. Pewnie, czemu nie? Zeskanować też można. Ale przyznacie, że więcej z tym zachodu niż kopiowanie CD?
Nie wiem, jak tam inni autorzy planów czy projektanci modeli kartonowych. Ja jestem przeciw planom na CD.
Jeśli chodzi o skalę 1:300, to trzymam osobiście kciuki za sukces zarówno "Bismarcka" z MM jak i "Repulse" z Fantom Model. Mam po prostu nadzieję, że dzięi tym dwu modelom powróci swoista moda na skalę 1:300, co do której przyjęło się, że modele są słabej jakości itp. Tymczasem obydwa wymienione modele temu jawnie zaprzeczają.
"Bismarck" z MM przy znakomitej według mnie jakości opracowania i cenie 22 zł ma szansę - jak się to mówi - trafić pod strzechy.
--
MacGregor
|