piotr d
|
Ale prawidłowe pytanie brzmi, czy jest na to twardy papier, jednoznaczna dokumentacja zdjęciowa którą można przyszpilić w czasie, czy to jest odziedziczona wiedza modelarska.
Jeśli mamy niszczyciel operujący z RN w 1941, to normalnie będzie to okręt o "salwie 10 b.g." do czego potrzebujemy 2 zrzutni i 4 miotaczy. Były wyjątki (duże niszczyciele floty), ale okręt z numerem "H73" do nich nie należał. Oczekując 2 par miotaczy zaczynamy analizować zdjęcia, zaczynając od umieszczonych wyżej wątku.
Bierzemy zdjęcie z ćwiczebnego strzelania działka 2pdr. Widzimy, w kolejności od tyłu, miotacz, żurawik "złamany" i oparty o spardek, strop żurawika i zapas bomb w stojakach, wyraźnie niżej niż bomba w miotaczu. Ale za powyższym między wspornikami spardeku widzimy *kolejny* złamany żurawik i jego strop, oraz *kolejną bombę głębinową wystającą wzwyż* ponad zapas, tak jak bomba w pierwszym miotaczu. Jedynym możliwym (dla mnie ...) wyjaśnieniem tego co widać jest obecność drugiej pary miotaczy, położonych z grubsza między 2 a 3 podporą spardeku.
Burza miała wersję z jedną parą miotaczy, ale było w czasie gdy były zainstalowane wkm, obie wyrzutnie torpedowe i działka na pokładzie. Miotacze były wtedy umieszczone bezpośrednio za działkami, czyli między 2 a 3 podporą spardeku i miały stary wzór zapasu (kratownicowy stojak z kołyskami w rzędzie)
--
|
|