Seahorse
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 17 Galerie - 2
|
Witam ponownie,
jak to się stało, że w lipcu nie pochwaliłem się postępami? Nie wiem. Może z powodu amoku wywołanego maratonem połączonym ze sprintem, by model pojawił się w tym roku:-)))
Dokończyłem więc różne drobnostki na pokładzie i kadłubie i ... wreszcie dokleiłem rzeźby na rufie. Wydrukowane w żywicy i pomalowane. Taka ilość warstw, detali, pasków, listew dała się we znaki, bo pojawiły się drobna nieścisłość pomiędzy drukiem 3D a bryłą kadłuba. Umiejscowiona centralnie na rufie bogini nie sięgała nogami do postumentu - pogrubiłem więc postument o jedną warstwę tektury. Reszta, o dziwo, przykleiła się mniej więcej tak jak planowałem. Tak to wyszło:
Obok łodzi trzymanej na pokładzie (zwykle na zapasowych stengach zamocowanej linami do pokładu) była jeszcze druga łódź (boot) holowana za okrętem (czasem płynąca samodzielnie). Dokładny projekt takiej łodzi dostałem od Aba Hovinga.
Ale nie myślcie sobie, że to gotowe części - ten format nie ma możliwości rozwinięcia brył na powierzchnię, więc i tak musiałem punkt po punkcie to przerysować, skorygować grubości elementów, trochę uprościć, by wykonać taką łódeczkę o długości ok 10 cm.
Na rufie oprócz rzeźb są również latarnie w liczbie 5 sztuk. Jedną skleiłem testowo (nie chwalę się jakością pracy, bo ... nie ma czym)
I ostatnia praca robiona w pośpiechu to kolumny masztów, stengi, marsy i całe mnóstwo "wichajstrów", które to wszystko trzymało w kupie.
Poglądowy widok, jak to w ma kiedyś(:-)) wyglądać:
Wykonując całe olinowanie, postaram się krok po kroku tłumaczyć i pokazywać poszczególne liny i ich funkcje na tym konkretnym modelu, bo wielość rozwiązań stosowanych przez wieki jest ogromna i powstały na ten temat potężne tomy książek. Postaram sie jak najkrócej i najprościej:-)
Dziś pierwsza część dotycząca olinowania stałego kolumn masztów.
1. Na kolumnie fokmasztu i grotmasztu w XVI wieku pojawiły się "loading tackles", czyli grube liny z blokami, służące do załadunku zaopatrzenia okrętu, naciągania talrepów w trakcie naprawy, wodowania szalup itp. Do tych lin mocowano układ bloków tworzących talie. Rozwiązań i kombinacji było sporo i w kolejnych wiekach ewoluowały oraz pojawiały się również na wyższych piętrach masztów i na bezanmaszcie. Nieużywane (w trakcie rejsu) mocowane były najczęściej do uchwytów na ławach wantowych. Na rysunku poniżej loading tackles to nr 13. (nr 37 to "top rope", lina do obsługi stengi, ale to kiedy indziej)
2. Wanty mocowane były parami i oczywiście służyły do stabilizowania masztu poprzecznie oraz jako przeciwwaga dla sił ciągnących maszt do przodu (siła wiatru w żaglach i ew. naprężenie sztagu). Pętle want (wiązane w parach) zakładano naprzemiennie dla prawej i lewej burty. Na dole wanty były zakończone jufersami ("deadeyes), które wiązano w parach z jufersami zamocowanymi na stałe do ław wantowych. Całość naciągano liną poprowadzoną przez otwory w jufersach (talrepem).
3. Sztag zakładano na wanty i prowadzono w stronę dziobu pod skosem w dół. Na górze sztag tworzył pętlę, którą zakładano dokoła masztu, na dole naciągano go w różny sposób (przy pomocy tzw. serc, bloków czy jufersów)
Te elementy olinowania na zdjęciach modelu:
Tyle na dziś
Pozdrawiam
Tomek
--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC
|