Guciu
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 18 Galerie - 78
W Rupieciarni: Do poprawienia - 8
|
Uszanowanko.
GTiStyle -wycinankę przed rozpoczęciem prac pokryłem bezbarwnym lakierem od dragona -emalia.
Signore e signori, la costruzione è completa! Budowa trwała dokładnie dwa miesiące. Myślę, że niezły wynik, żeby nie było, nie spieszyłem się. Po prostu projekt na tyle fajny, że nie było większych przerw. Od czego by tu zacząć, żeby nie zanudzić. Może od retuszu. Otóż do retuszu użyłem "dunkelgelb" z Pactry. Wydaje się to dziwne, ale przypadkiem tak się złożyło, że kolor pasował. No prawie; z czasem gdy farbki ubywało dodałem troszkę panzergrau -i w tedy to było TO. Stąd na początkowych etapach budowy retusz się jednak nieco wyróżnia, a dokładniej elementy podwozia. Lampa tę nieścisłość podkreśla i da się to zauważyć na zdjęciach. Dalej Retusz okazał się na tyle trafiony, że śmiało można malować wszystkie elementy z drutu. Na żywo jest na prawdę znośnie pod tym względem, trafiło się :)
Co do spasowania, to praktycznie o wszystkim meldowałem w relacji, wpadek jest bardzo mało. Dość znamienna przypadłość tego modelu to prawie wszędzie za małe obwody wszelkich okręgów ale lepiej, że w tę stronę niż za duże średnice kółek. Instrukcja ostatecznie stwierdzam -czytelna, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się to skomplikowane, szczególnie układ jezdny. Kolejna duża zaleta opracowania to elementy ciasno zwijane wydrukowane na cienkim papierze. To ma duże znaczenie dla estetyki, nie trzeba rozwarstwiać części na kartonie. Na plus także dodanie wielu drobnych czy newralgicznych elementów na zapas (koła, klosz reflektora, gąsienice, zawiasy i całe mnóstwo innej drobnicy. Zapasu koloru też jest baardzo dużo jak na tak mały i tak dobrze opracowany model :). Gdyby komuś chodziło po głowie (nic nie sugeruję) to śmiało wystarczy materiału na wersję z miotaczem ognia, gdzie pojazd ciągnie za sobą przyczepkę.
Co do rachunku sumienia, to chciałbym osiągnąć lepszą estetykę, tj. żeby mi niiigdzie klej nie wyłaził oraz to, że kilka elementów w trakcie oklejania kadłuba można było lepiej umieścić na swoim miejscu. Przyklejając na cyjanoakryl czasem się nie trafi, z kolei klej taki jak BCG potrafi podczas schnięcia minimalnie ściągnąć element w jakimś kierunku -na to też trzeba zwracać uwagę. Aha no i te nieszczęsne wizjery na tylnej ścianie :D
Do budowy modelu zużyłem też około 400 nitów 0,8 mm. To więcej niż się wydaje. Niektórzy może zwrócą uwagę, że są miejsca gdzie można by się nitów spodziewać, ale ich tam nie ma. Z tego co widać na zdjęciach oryginału część nitów była zeszlifowana. Starałem się zrobić je w pewnych miejscach, wg. zdjęć dostępnych w internecie, ale i tam się zdarzały jakieś nieścisłości, nie wiem, nie zagłębiałem się w temat. Mam nadzieję, że nie przedobrzyłem z ich ilością.
Reasumując. Model godny polecenia, choć wymagający. Zaletą jest dobre opracowanie, sporo detali, ale też nie takich na których utkniemy na kilka miesięcy. Zdarzały mi się modele bardziej pracochłonne a jednak ostatecznie mniej atrakcyjne. Kto ambitny to śmiało może ulepszyć model (i to bez malowania), bo tak jak wspomniałem, zapas koloru jest konkretny i można przerobić na miotacz płomieni czy wersję contracarro -jeszcze prostsza sprawa. Wybrałem wersję zieloną z walk w Hiszpanii. Piaskowy CV 38 też kusił, na pewno byłby milszy dla oka i fotografowania, ale zielony (CV 35) ma jak dla mnie, ciekawszy układ jezdny; choć bardziej wymagający jak sądzę. Mnóstwo frajdy za śmieszne pieniądze.
Dziękuję wszystkim dopingującym, mam nadzieję, że coś tam na tych zdjęciach widać i relacja komuś się przyda.
Pozdrawiam
--
Skończone: Sao Gabriel, Duyfken, HMS Alert, Carro Veloce C.V. 35, Ursus wz.29, PaK 43/41, Cristobal Colon, Voisin LA III, P-39 Q Airacobra, TKS, Kanone 18, Revenge
"Głupota ma pewien urok, ignorancja nie. " -Frank Zappa
|