ceva
Na Forum: Relacje w toku - 7 Relacje z galerią - 4 Galerie - 20
W Rupieciarni: Do poprawienia - 28
- 4
|
Canta mam i ja, a skoro mam, to się wypowiem :-)
Spodziewałem się większej kichy, pasującej do wysokich lotów okładki, a tu zdziwko. Ten model nie jest zły, nawet jest dobry, jak na MM-a i projektanta to nawet dobry +.
Bryła widać że leży w planach z które były podstawą do opracowania, z małymi "ale". Tym "ale", ale najbardziej rzucającym się w oczy, jest kształt krawędzi natarcia skrzydeł. Chodzi o odcinek tuż przy końcówce. Na rysunkach montażowych, zgodnie z planami jest łuk a w projekcie prosta linia ( cz.27), przez co na krawędzi natarcia utworzy się mało estetyczne załamanie. Można to było zrobić tak jak zostały zaprojektowane stateczniki poziome, a tu jednak kicha, dość trudna do przeróbki z powodu braku zapasu koloru. Drugie "ale" to dziwny kształt linii owiewek gondoli silników na styku z poszyciem płata. Nie wiem skąd autorowi wyszły takie zygzaki, dało by się to poprawić, ale tak jak problem wyżej, brak zapasu koloru. Trzecim "ale" jest wieżyczka grzbietowa. Nie wiedzieć czemu autor zrobił ją jako lustrzane odbicie względem oryginału. Obecność kołnierza wokół jej otworu jest dyskusyjna, na żadnym zdjęciu z tym typem wieżyczki niczego takiego nie dostrzegam. Na kadłubie brakuje zaznaczonych kilku wzierników, dwóch bąbli między krawędzią natarcia skrzydła a krawędzią pokrywy komory bombowej i stopnia pod drzwiami na lewej burcie. Takie drobiazgi plus cieniowanie powierzchni sterowych nieco by urozmaiciły pustą (ze względu na konstrukcję oryginału) powierzchnię modelu. Tym sposobem zewnętrzną powierzchnię modelu raczej chyba mamy omówioną. Wnętrze pozytywnie zaskakuje wyposażeniem i detalizacją, jak dla mnie jest ok, choć też parę "ale" znalazłem. Brak charakterystycznego żebrowania ścian kadłuba, brak pasów na fotelach załogi, brak dubla tablic przyrządów do uplastycznienia jej powierzchni. Konstrukcja kadłuba modelu metodą na dwie wręgi i pasek jakoś do mnie nie przemawia, jeszcze bardziej nie przemawia do mnie koncepcja wykonania kadłuba, bądź co bądź słusznych rozmiarów, jako wydmuszka pokryta tylko jedną warstwą kartonu, jak dla mnie to za mało, bez podklejania poszycia się nie obędzie, a można to było załatwić warstwą poszycia wewnętrznego. Kolejna dziwną koncepcją jest połączenie elementów szkieletu kadłuba i centropłata, jakby nie można tego oddzielić i budować oddzielnie łącząc w końcowym etapie budowy. Brak żebra centropłata na styku z kadłubem to też jest coś co mnie nieco dziwi... Pływaki mogły by być też nieco bardziej opływowe, a tak będą wyglądać jak kadłuby okrętów ze Stegny (kształt wodnicy jako krzywa łamana od wręgi do wręgi). Ostatnia rzecz na jaką będę marudził, to tak jak kilkakrotnie już o tym wspominałem, to malowanie. Nuda i flaki z olejem, dlatego też jak kiedyś się za niego wezmę to tylko po przemalowaniu na barwy włoskie.
Co bym jednak nie napisał, to moje zdanie o tym modelu jest pozytywne, a najważniejsze że...
;-)
Dumni Polacy, teraz czas na Narodowe Klejenie Canta!!!
:-)))
--
Sterczące kolce Pondijusa, ostre grzebienie Daktyloskopei, Trygla i latający Wieprzoryb
są niczym wobec Bestii która nas gnębi...
Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.
GUZZISTI & LANCISTI
|