dw.wrzesinski
Na Forum: Relacje z galerią - 3
- 0
|
Witajcie w kolejnym upragnionym przeze mnie wpisie dot budowy tego latającego tematu.
Model z postów powyżej poleciał do kosza... skrzydła nie zdały egzaminu, dlatego podjąłem się tego latadła ponownie.
Kolega prowadzący na fb stronę: Papieroplastyka rzucił mi hasłem: klątwa Wildcata i w 100% miał rację. Oto dlaczego:
1) moja kopia, którą posiadałem była niekompletna...
2) zakupiłem wycinankę, zacząłem ją kaponować na balkonie, było dość wilgotno. Arkusze pofalowało jak twarz Ibisza zanim wstrzyknęli mu botoks.
3) zakupiłem drugą wycinankę. Podczas kaponowania powierzchnia na której arkusze leżały puściła druk (nieodklejona etykieta z przesyłki) i wsiąkła w arkusze niemiłosiernie je brudząc.
4) zakupiłem trzecią wycinankę no i... efekty poniżej.
Co zmodyfikowałem do etapu, na którym zatrzymałem się przy poprzedniej budowie:
1) szkielet budowany na dwie wręgi, jednak tym razem wszystkie montowałem ze sobą i razem szlifowałem - z różnym efektem.
Największy problem to nadal był segment kabiny pilota oraz podwozia - miejsca tam niemiłosiernie mało i ostro musiałem szlifować by maksymalnie zniwelować szparę, która i tak jest trochę widoczna.
2) obwody elektryczne: lamp sygnalizacyjnych wpuszczone zostały w skrzydłą z segmentu z podwoziem, lampa doświetlająca lądowanie z segmentu z kabiną pilota. Takie rozwiązanie pozwoliło mi zniwelować nadmierny naciąg przewodów, zmniejszyć plątaninę oraz zdyskwalifikowało konieczność dziurawienia szkieletu skrzydeł i tym samym osłabienia jego konstrukcji
3) lampy sygnalizacyjne zamontowałem bezpośrednio w końcówkach skrzydeł zamiast wcześniejszego dziurawienia szkieletu przez który świeciła dioda.
3) posłuchałem się projektanta, skrzydła podkleiłem blokiem technicznym co dało mi ładną i równomierną powierzchnię z obu stron! Zamontowałem również listki na których montowane są końcówki skrzydeł. Nie czerniłem podposzycia a podkleiłem je folią aluminiową śniadaniową co zniwelowało prześwity.
Pojawił się jednak problem ze szkieletem statecznika pionowego. JEST ON KRZYWY! Pomimo, że segmenty są idealnie połączone. Mimo to element ten jest przechylony. Jego przechył był sporo większy ale u podstawy lekko go spiłowałem tak by móc tą część wycentrować. Tył samolotu wymaga dalszej pracy i czeka go raczej demontaż oraz wklejenie od nowa wyciętej wręgi z wypustem.
Kilka zdjęć ogólnych:
Wcześniej.
Teraz:
Dalszy ciąg.
Z samych skrzydeł jestem bardzo zadowolony .Jak na moje umiejętności wyszły wg mnie bardzo dobrze. Przy ich klejeniu używałem WYŁĄCZNIE kleju polimerowego. Wzorowałem się na relacji BUFFALO wykonanego przez QŃa.
Końcówki można było chyba lepiej zrobić ale na ten moment to wszystko na co mnie stać. Nie chodzi o ich uformowanie (na mokro przy pomocy BCG) a spasowanie do skrzydeł. Dioda LED, poczerniony pasek dookoła niej oraz ząbki, które oferuje wycinanka nie dawały dużego pola manewru - brakowało miejsca na swobodne operowanie elementami. Przeszklenie sygnalizacyjnego oświetlenia planowałem uwypuklić ale nie wychodziło. Skończyło się na wklejeniu do środa kawałka folii od koszulki na dokumenty. Wykonałem też rurkę pitota oraz KM-y.
Z łączenia segment / skrzydło też jestem zadowolony choć końce muszę lekko przypiłować i podretuszować.
Paskom nadałem kształt, lekko przeciągnąłem prętem fi10mm na podkładce, wcześniej przeszlifowałem ich krawędzie oraz potraktowałem dość sporą ilością BCG - wyśmienity klej.
Szkielet statecznika pionowego. Widoczne spiłowanie u jego podstawy mające na celu jego przekręcenie tak by zniwelować przechył...
Serio tego nie rozumiem. Poszycie jest ze sobą sklejone idealnie a mimo to statecznik jest przechylony. Wnioskować jeszcze mogę, że poszycie zostało sklejone bez zachowania jego symetrii. Być może któraś wręga się przekrzywiła w środku poszycia choć nic takiego nie zauważyłem. Może znajdzie się ktoś z dobrą radą?
W ostatni segment wmontowany hak.
Widok na krawędzie natarcia (podkreślę jeszcze raz! metoda QŃa - relacja Brewster Buffalo. Warto tam zajrzeć), KM-y oraz rurkę pitota oraz przesłonę kamery.
Odbłyśnik wykonany z folii aluminiowej naklejonej na karton. Mało widoczny obiektyw wykonany z kropli stopionej cyny.
Dioda LED wklejona w lewe skrzydło - oświetlenie o barwie 3000K przeznaczone do doświetlania przy lądowaniu. Otwór wycięty wycinakiem rewolwerowym.
Test oświetlenia:
P i L strona. Wszystkie diody na rezystorach 2k ohm. Dla sygnalizacyjnych myślę, że 400 w zupełności by wystarczyło. Na żywo dioda nie jest aż tak rzucająca się w oczy.
Na dziś tyle, wracamy do standardowej procedury prowadzenia relacji z mniej więcej cotygodniowymi wpisami.
Siedź na rzici i klej te modele!
--
Post zmieniony (26-03-20 13:09)
|