FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 9 z 11Strony:  <=  <-  7  8  9  10  11  ->  => 
21-03-20 16:15  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4



Niniejszym dobiegła do końca jedna z najwspanialszych moich przygód w modelarstwie kartonowym jaką była budowa modelu Messerschmitta Bf-110 G4/R8 z Kartonowego Arsenału. Zapraszam na relację z "ostatniej prostej". To jeszcze nie jest galeria końcowa!

Doszedłem do momentu budowy, w którym należało zabrać się za montaż poszczególnych zespołów elementów i modułów sklejonych wcześniej. W pierwszej kolejności połączyłem kadłub ze skrzydłami. Są one mocowane na bagnetach wystających po obu stronach kadłuba, po dwa na każde skrzydło. Wsuwa się je w przygotowane w skrzydłach wpusty (kesony). Wytrzymałość tej konstrukcji budziła na początku moje wątpliwości. Wspomniane bagnety są przymocowane do kartonowego stelażu przyklejonego do burty kadłuba od zewnątrz. Ze względu na konstrukcję wnętrza kabiny nie ma dźwigarów przechodzących przez środek kadłuba, co oczywiście czyni konstrukcję mniej sztywną. Należy pamiętać, że do skrzydeł mocowane jest główne podwozie, więc większa część ciężaru modelu będzie spoczywać właśnie na skrzydłach. Stąd moje wątpliwości, a wierzcie mi na słowo, ten model lekki nie jest...



Sam montaż przebiegł pomyślnie. Ze względu na twardość i wytrzymałość spoiny, do wklejenia bagnetów w kesony zastosowałem klej introligatorski. Przejścia kadłub-skrzydło sklejały się bez problemu, tu oczywiście użyłem BCG. Pewne niedociągnięcia znajdują się na spodzie modelu, nie do końca zgrały mi się oklejki z liniami na kadłubie, ale może być to spowodowane błędami popełnionymi przy oklejaniu kabiny. Geometria skrzydeł jest w porządku, górne oklejki spasowały się idealnie. Dół muszę zaakceptować taki jaki jest. Po doklejeniu skrzydeł, na moim biurku pojawił się nagle model o rozpiętości prawie pół metra. Ciężko było manewrować tym diabelstwem przy montowaniu oklejek. Kilka razy zahaczyłem końcówkami skrzydeł o swoją koszulkę albo biurko, wyłamałem też jedną z luf działek instalacji Schräge Musik. Na szczęście wszystko udało się naprawić. Cieszę się, że nie uległem pokusie, posłuchałem instrukcji i nie dokleiłem przed montażem skrzydeł części ogonowej do reszty kadłuba. Już widzę jakbym pluł zahaczając o coś statecznikami. Jednakże po zakończeniu montażu skrzydeł doklejenie ogona stało się koniecznością. Manewrowanie modelem stało się więc nieco trudniejsze. Przed przystąpieniem do montażu podwozia zabezpieczyłem go odpowiednio, tak aby nie wyrządzić więcej szkód.





Podwozie jest ostatnim dużym zespołem części, który pozostał do sklejenia. Konstrukcja podwozia głównego przypomina nieco tę, z którą nie tak dawno spotkałem się przy budowie modelu Ju-88 C-6. Autorzy zadbali o bardzo wierne odwzorowanie tej konstrukcji, stąd mamy do czynienia z bardzo dużą ilością różnego rodzaju drobnych elementów. Ogólnie, kleiło się to bardzo dobrze, ale jest kilka rzeczy, które muszę skomentować. Na początek golenie podwozia. Składają się one z drutu, zwijki z offsetu oraz kartonowych pierścieni różnej średnicy, które naklejane są na zwijkę oklejoną na drucie. Spotkałem się już przy Airacobrze z tym rozwiązaniem. Ma ono swoje plusy, bo wszystkie szwy znajdują się w jednym miejscu, nie skleja się ich na zakładkę tylko na styk, a nadrukowane na pierścieniach białe pola, na które przyklejamy kolejne elementy nie rozjeżdżają się na wszystkie strony. Trochę to skomplikowane, choć efekt jest niezły. Mimo tego uważam, że dużo lepszym rozwiązaniem jest kolorowa zwijka wydrukowana na offsecie. Ślizgi amortyzatorów prysnąłem farbką koloru aluminium.



Nie podoba mi się projekt zastrzałów goleni podwozia. Uważam, że elementy 125 h,i,j,k są ciężkie do sklejenia w zaproponowanej formie. Dałem im szansę i pierwsze dwa z ośmiu zastrzałów spróbowałem skleić zgodnie z projektem, ale zgodnie z przewidywaniami poległem. Projekt zakłada, że na przycięte fragmenty drutu 1 mm należy nawinąć wydrukowane na kartonie zwijki, których wewnętrzna średnica po zwinięciu ma 1 mm. Na szczytach zwijek znajdują się wystające zaczepy, które po owinięciu na drucie powinny być dokładnie na przeciwko siebie. Dodatkowo, przed sklejeniem elementy należy pomalować z drugiej strony tak, żeby zaczepy miały po obu stronach ten sam kolor. W teorii brzmi to dobrze, ale w praktyce jest tak, że zwijane elementy się rozwarstwiają, szew wychodzi paskudnie, dwa zaczepy oderwały się podczas formowania, inne się powyginały. Malowanie wewnętrznych stron zaczepów i tak do poprawki. Moim zdaniem nie tędy droga. Wystarczyłyby proste, kolorowe zwijki wydrukowane na offsecie, zaczepy zaprojektowane jako osobne elementy doklejane do gotowych zwiniętych zastrzałów. Od pozostałych mi sześciu zastrzałów odciąłem zaczepy, rozwarstwiłem oddzielone od nich zwijki i nawinąłem na przycięte druty. Zaczepy dokleiłem na końcu. Tak jest znacznie prościej. Na poniższych zdjęciach dobrze widać proces składania tych elementów.







Po sklejeniu wszystkich potrzebnych elementów i przygotowaniu drutów nadszedł czas na montaż podwozia. Fascynujące było składanie tej dość skomplikowanej konstrukcji i obserwowanie jak z każdą doklejoną częścią zbliżam się do końcowego efektu. Sklejenie tego wymagało sporo cierpliwości i precyzji, ale rezultat rekompensuje włożony trud. W międzyczasie skleiłem też pokrywy podwozia, to była właściwie tylko formalność, nic nadzwyczajnego.








Następnie zabrałem się za montaż sklejonych wcześniej klap i lotek. Tutaj została mi do zrobienia masa drobiazgów w postaci zawiasów i widocznych na zewnątrz elementów mechanizmu poruszania powierzchniami sterowymi. Do wklejenia pozostały także elementy dolnego poszycia skrzydeł zasłaniające szparę pomiędzy skrzydłami a klapami. Na tym etapie skleiłem także wyważenia masowe lotek. Do wyboru miałem dwa zaproponowane przez autorów rozwiązania. Odrzuciłem wariant ze sklejaniem "łezek" z listków i skorzystałem z prostszej opcji, którą zmodyfikowałem po swojemu. Na sklejone elementy nałożyłem krople kleju introligatorskiego, pozwoliłem im wyschnąć i pomalowałem odpowiednim kolorem. Myślę, że efekt jest bardzo dobry.










Korzystając z tego, że model nadal leżał dobrze zabezpieczony "na plecach" zabrałem się za montaż dodatkowych zbiorników paliwa. Tutaj trzeba było zrobić stelaż z drutu, w sumie żadna wielka filozofia, jedynie trochę trudne było uchwycenie odpowiedniej geometrii. Na tym etapie dokleiłem też kilka anten na spodzie skrzydeł oraz pod kadłubem. No i jeszcze te urocze uchwyty pod belką ogonową. Od tego momentu chwytanie modelu i manewrowanie nim stało się zajęciem wymagającym skupienia i ostrożności niczym przy grze w bierki. A za chwilę stanie się to jeszcze trudniejsze.





Nadszedł moment, w którym na nosie modelu miały pojawić się anteny radaru FuG-220 Liechtenstein. Wykorzystałem zestaw toczonych elementów oferowanych przez Wydawnictwo Kartonowy Arsenał. Uważam, że w tym przypadku grzechem by było nie skorzystać z tego zestawu, bo wpływa znacząco na wygląd całości. Te anteny są tutaj prawdziwą "wisienką na torcie" i będą przyciągały uwagę każdego, kto będzie oglądał model. Zanim jednak zamontowałem je na modelu stoczyłem z nimi ciężką walkę o to, żeby wyglądały tak jak powinny. Same ramiona, na których się opierają zamontowałem w przygotowanych wcześniej wpustach. Anteny pomalowałem wstępnie aerografem, dopieściłem ręcznie, pędzelkiem. Pierwsza antena została doklejona bez problemu. Schody zaczęły się, gdy zacząłem doklejać kolejne. Trzeba było kontrolować ich położenie względem siebie, zachować zgodność w pionie i poziomie i co najważniejsze - montując kolejną nie zahaczyć i nie urwać poprzedniej. Nie do końca mi się to udało. Myślę, że sytuację panującą w tym czasie przy moim biurku najlepiej oddaje reakcja mojej żony po tym jak kolejny raz wydobyłem z siebie dźwięki oznajmiające, że zahaczyłem się o anteny i coś urwałem. "Nigdy więcej nie uwierzę w to, że klejenie modeli to jest relaksujące zajęcie!" - krzyknęła z drugiego pokoju. Jakie są to dźwięki musicie sobie sami dopowiedzieć :)





Początkowo chciałem zrobić koła we własnym zakresie, ale po tym jak zobaczyłem żywiczne koła oferowane przez Wydawnictwo Kartonowy Arsenał zdecydowałem się na ich zastosowanie. Wyglądają naprawdę dobrze, posiadają delikatne ugięcie opon, opony głównego podwozia mają na bokach subtelnie naniesione szwy/łączenia. Kółko ogonowe ma ładny bieżnik poprzeczny, przednie nie mają go wcale, zgodnie z tym jak było w oryginale. Felgi kół podwozia głównego są w pełni zdetalizowane, dodałem jedynie przewody hamulcowe. Wszystko pomalowałem aerografem, felgi na czarno, opony na kolor ciemnoszary. Same opony na koniec przykurzyłem proszkiem z mieszanki startych pasteli.





Po zamontowaniu kół przyszedł czas na lakierowanie. Na tym etapie osłona kabiny nie była jeszcze doklejona do modelu. Tak jak wspominałem w poprzednim odcinku relacji, części z których skleiłem ramki osłony zostały polakierowane już wcześniej, przed sklejeniem. Dzięki temu nie musiałem teraz bawić się w maskowanie całej szklarni. Zamaskowałem jedynie osłonę reflektora lądowania i szybki celowników w kabinie pilota. Sam proces lakierowania to sprawdzona już metoda czyli dwie warstwy lakieru Tamiya TS-13 (bezbarwny połysk), a po ich wyschnięciu dwie warstwy Tamiyi TS-80 (bezbarwny mat). W miejscach gdzie wytrącił się talk - w tym przypadku pojawił się tylko w dwóch miejscach na dolnej powierzchni skrzydeł - poprawka połyskiem i jeszcze raz mat. Biały nalot zniknął.



Po wyschnięciu lakierów wkleiłem do środka kabiny karabin maszynowy strzelca wraz z taśmami amunicyjnymi z wycinanki. Niestety nie znalazłem dla nich żadnej atrakcyjnej alternatywy. Następnie dokleiłem do modelu osłonę kabiny. Z prawej strony w środkowej części za słabo docisnąłem i powstała szczelina (patrz zdjęcie), poza tym poszło sprawnie. Przed galerią końcową postaram się jeszcze jakoś tę szparę załatać. Pozostało mi doklejenie pokryw osłony kabiny w pozycji otwartej, szyby pancernej na wiatrochronie, wklejenie Rurki Pitota, rozpięcie anteny pomiędzy masztem, a statecznikami i doklejenie celowników do MG-81Z. Tym samym budowa modelu po 223 dniach od pierwszego wbicia ostrza skalpela w arkusze wycinanki dobiegła do końca. I patrzeć na ten stojący przede mną model, który osiem miesięcy temu był zbiorem elementów wydrukowanych na kilkunastu arkuszach kartonu ,jest naprawdę wspaniałym uczuciem. Swoją drogą - zaczynając budowę szacowałem, że budowa zajmie przynajmniej rok. Nie spodziewałem się jednak, że ten model tak mnie wciągnie i budowa dostarczy mi tylu pozytywnych wrażeń. Zakładałem, że może się zdarzyć jakiś kryzys po drodze, który zatrzyma budowę na dłużej. Owszem, taki kryzys miał miejsce przy budowie gondoli silników, ale przezwyciężyłem go bardzo szybko, bo chęć dokończenia tego modelu była silniejsza. Było warto i jestem ogromnie zadowolony, że budowa szczęśliwie dobiegła do końca. Do zobaczenia w galerii końcowej!









Do zobaczenia w galerii końcowej!

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
21-03-20 17:14  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
Mucha 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 2


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
 

Piękny. Świetnie, że anteny zakupiłeś dedykowane. Strzał w dziesiątkę. Robią robotę. Gratuluję. Lektura wciągająca niczym dobry kryminał. Co następne? Czy może Już coś pociąłeś w międzyczasie?

--
Co zostało zobaczone, tego się nie odzobaczy

 
21-03-20 19:16  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
Petrov 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 24
Galerie - 19


 - 16

"Nigdy więcej nie uwierzę w to, że klejenie modeli to jest relaksujące zajęcie!"

Ileż to razy słyszę to przy olinowaniu żaglowców czy wiązaniu lawet :)

Model prezentuje się że tak to ujmę "solidnie" !

--
54323031

 
21-03-20 20:02  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
MARIUSZ 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 5
Relacje z galerią - 20
Galerie - 9


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 4


 - 10

Grupa: ŁSM

Stachu!
Brak słów!
Choć z drugiej strony nie spodziewałem się niczego innego,
Gratulacje!
Znakomity model!

--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ

Mam profil na FB.

 
22-03-20 07:10  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
OSTOJA 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 39
Galerie - 11


 - 17

SUPER !!!

--
STEP BY STEP
Pośpiech jest wskazany tylko przy jedzeniu ze wspólnej miski.

 
22-03-20 09:16  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
StuGu 
moderator




Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 13
 

Grupa: GEKO

Świetna sprawa!:-)

Bardzo lubię taki typ relacji - oprócz zdjęć, wszystko wyjaśnione krok po kroku tekstowo.
Model majstersztyk!
Zestaw anten rzeczywiście daje radę - w pewnych sytuacjach nie warto wywarzać otwartych drzwi.

Skąd ja znam te "okrzyki niezadowolenia", gdy coś nie do końca idzie tak, jakbym tego oczekiwał?:> Reakcja "osób trzecich" w moim przypadku była identyczna odnośnie odstresowującego działania modelarstwa na modelarza:-)

Czekam na galerię - będzie miód:-)

--
StuGu

Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F

Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy

 
23-03-20 07:50  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Dziękuję za słowa uznania! Jest mi bardzo miło. Cieszę się, że towarzyszyliście mi w przygodzie jaką było klejenie tego modelu :)

Ha! Wydało się, nie tylko mi towarzyszą "okrzyki niezadowolenia" przy klejeniu. Następnym razem jak mi Żona uwagę zwróci powiem, że "wszyscy tak mówią" :)

Żadna to tajemnica co będę dalej kleił, ale nie chcę zaśmiecać tego wątku pobocznymi tematami :) Wkrótce powinny się pojawić dwie nowe relacje, powiem tylko, że choć pozostaję przy samolotach, będzie dość nietypowo.

--
Pozdrawiam, Stachu

Samoloty z kartonu - mój blog modelarski

Samoloty z kartonu - Facebook

Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.

 
29-03-20 17:02  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

Witam! Oto galeria zdjęć gotowego modelu Messerschmitta Bf-110 G4/R8 z Kartonowego Arsenału (1-2/2019). Właściwie to wszystko zostało już powiedziane (lub raczej napisane) w relacji z budowy, więc tu nie będę się za bardzo rozpisywał. Jako ciekawostkę dodam, że niemal równo 75 lat temu, 30 marca 1945 roku, samolot, którego model zbudowałem został zestrzelony w walce. Najprawdopodobniej dokonał tego, w słusznej z resztą sprawie, brytyjski myśliwiec typu Mosquito. Dla tych, którzy ciekawi są jak powstał ten model zamieszczam poniżej aktywne linki prowadzące do relacji z budowy. Miłego oglądania!

Część I - kabina- początek
Część II - kabina- ciąg dalszy
Część III - kabina- wykończenie
Część IV - przednia i tylna część kadłuba
Część V - kadłub/Schräge Musik
Część VI - usterzenie
Część VII - skrzydła i gondole silnikowe
Część VIII - śmigła i układ wydechowy
Część IX - osłona kabiny, detale wnętrza
Część X - montaż końcowy i pozostałe detale











































Post zmieniony (29-03-20 17:07)

 
29-03-20 17:07  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
Przemek W. 

Na Forum:
Relacje w toku - 3
 

Szczere gratulację, podglądałem relację cały czas. Piękny model, super robota !

Pozdrawiam !

 
29-03-20 17:11  Odp: [R] Model odpoczynkowy - Messerschmitt Bf-110 G-4/R8 (KA 1-2/19')
stachooo 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 23
Galerie - 22


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 16


 - 4

























Post zmieniony (29-03-20 18:09)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 9 z 11Strony:  <=  <-  7  8  9  10  11  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024