laszlik
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 4
|
Witam w kolejnym odcinku.
Na początek dokończymy temat slotów.
Ich powierzchnia zewnętrzna to element krawędzi natarcia skrzydła z oryginalnej wycinanki. Plecy slotów i ich ramiona na których wysuwają się do przodu wziąłem z wycinanki Bf-109T-2. Analogicznie jak przy stałych krawędziach natarcia. Pomalowane to nieco od niechcenia. Tam i tak nic nie widać. Aby mniej więcej kolor się zgadzał.
Klapy, lotki i stery wysokości.
Tu może nieco przybliżę sposób w jaki robię wytłoczenia imitujące strukturę ożebrowania pod płóciennym poszyciem.
Chodzi o to, by narzędziem do wytłaczania trafić dokładnie w miejsce w którym jest grafika takiego przetłoczenia.
Weźmy za przykład połówkę poszycia steru wysokości.
Najpierw zaczynam od naniesienia punktów na przedłużeniach linii tłoczenia oraz na przedłużeniach linii określających długości tych przetłoczeń wokół nie wyciętej jeszcze części.
Następnie przenoszę naniesione wcześniej punkty na drugą stronę wycinka z niewyciętym elementem przystawiając część do światła.
Punkty łączę ze sobą, w efekcie czego uzyskuję siatkę określającą położenie i długość poszczególnych przetłoczeń, jak widać na zdjęciu powyżej.
Pozostaje już tylko tłoczenie według siatki.
A taki efekt uzyskuję.
W miarę późniejszego sklejania staje się on jednak mniej widoczny i bardziej subtelny.
W ten sposób powstały także klapy, lotki i ster kierunku.
Jako że klapy i lotki to konstrukcje proste, bez łuków, zamykające się z dwóch stron ściankami, zrezygnowałem przy ich budowie ze szkielecików, a wstawiłem na krawędzi spływu sklejkę, która ją usztywniła.
Takie coś.
Stery wysokości i kierunku zbudowałem jednak tradycyjnie.
Tak wyszło to wszystko.
A tak wyglądają sloty zamocowane na sucho. Nie mogłem się powstrzymać żeby tego nie pokazać, choć inne powierzchnie zamontuję dopiero po montażu podwozia.
No i przechodzimy do tematu ostatniego detalu w kokpicie, czyli celownika i owiewki kokpitu.
Celownik. Nic specjalnego, tyle że dorobiłem tylko przewód zasilający wychodzący z tablicy przyrządów. W sumie kosztował mnie on najwięcej nerwów.
Owiewka.
No nie powiem, lekko nie było.
Umyśliłem sobie że będzie ona zamknięta, że będzie zrobiona imitacja lufcika na lewej bocznej szybie wiatrochronu i że lewa szyba owiewki będzie odsunięta do tyłu.
Oszklenie wiatrochronu pochodzi od wydawcy, szyby limuzyny to po prostu odpowiednio docięte prostokąty folii do bindowania, a oszklenie tylnej części tłoczyłem sam, gdyż to od wydawcy miało zbyt duże promienie zagięć i ramka nie chciała ładnie pasować.
Udało mi się zrobić imitację lufcika. Na zewnątrz widać 4 kulki BGA wklejone w otwory w szybie. Od środka drucik z imitacją zamka… Chyba.
Sama szczelina lufcika została tylko wytrasowana na bocznej szybie wiatrochronu.
Boczną szybę limuzyny też udało mi się odsunąć do tyłu. Uchwyty na szybach zrobione z krążków folii do bindowania i kleju BONDIC. Uchwyt górnej szyby z odpowiednio wyciętego kawałka folii i przyklejona na ten sam klej.
Tak wyszła.
No i całość finalnie doklejona do kadłuba.
Jak widać już na tym etapie zamontowałem drut będący szkieletem masztu anteny. Nauczony doświadczeniem z budowy Bf-109F-4 postanowiłem zrobić to teraz i wpuścić drut nie tylko w otworek w owiewce ale także w tylną skośną ścianę za fotelem pilota, co nada całej konstrukcji sztywności a maszt anteny uodporni na wyginanie się w tył. Żeby jednak część drutu pod owiewką nie rzucała się w oczy musiałem ją pomalować na kolor wnętrza, a żeby farba mi się nie zdarła z drutu podczas jego montażu, musiał być on przewleczony przez owiewkę przed jej montażem do kadłuba i dopiero razem z nią zamontowany.
Drut jest sprężysty i stalowy, taki do modeli RC grubości 0,5mm. Zeszlifowałem go również przy wierzchołku, żeby maszt anteny ładnie się na nim zamknął.
To chyba tyle na dziś.
Pozdro!
--
Post zmieniony (02-03-19 23:40)
|