FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 4Strony:  <=  <-  1  2  3  4  -> 
25-01-19 20:24  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

Witam w kolejnej aktualizacji.
Tym razem zrobiłem nieco więcej niż w ostatnim wejściu, jednak nie było ani lekko, ani łatwo, ani przyjemnie. Dość powiedzieć że byłem już na krawędzi decyzji o zarzuceniu tego modelu. Jednak mój niezawodny przyjaciel Rowin jak zwykle skutecznie mnie zdopingował i jakoś się z tego wygrzebałem. Nie jestem oczywiście do końca zadowolony i spora część mojej pracy nad tym elementem modelu to maskowanie błędów moich jak i projektowych, ale po kolei.
Skrzydło.
Przede wszystkim ubzdurałem sobie wychylone sloty. Wymagało to wykonania od podstaw stałej krawędzi natarcia, czyli tego co jest pod oddzielonym slotem.
Obmyśliłem sobie wszystko w głowie i pełen entuzjazmu jąłem dorabiać ten element z zapasu koloru. Jako wzornik jej kształtu posłużyła mi analogiczna część z wycinanki Bf-109T-2.
Musiałem tylko ją skrócić, gdyż skrzydła w Teodorze były dłuższe niż w Emilu. Mając już wzornik zacząłem nanosić na niego linie podziału plam kamuflażu, by potem porozcinać ten wzornik wzdłuż nich. To miało dać mi mniejsze wzorniki do wycięcia poszczególnych składowych elementów stałych krawędzi natarcia mojego modelu z zapasu koloru.





Nie powiem ile się napociłem żeby wyciąć, dopasować i skleić ze sobą poszczególne części z zapasu żeby otrzymać pasującą do kamuflażu stałą krawędź natarcia. Ale udało mi się po kilku poprawkach.






Zadowolony z siebie wysłałem zdjęcia mojego sukcesu Rowinowi.
Odpowiedź która przyszła sprawiła że ręce opadły mi z szelestem, tak samo jak zapał do dalszej pracy:
„Czego tam dałeś kamo?”
No i zdałem sobie sprawę że cały misterny plan i robota na marne. Oczywiście w niektórych modelach można spotkać się z takim wykonaniem stałej krawędzi natarcia, ale ja uważam że to błąd.
Stała krawędź powinna być w jednolitym kolorze RLM 02.
No i od nowa. Tym razem o tyle łatwiej, ze bez kamo.




Postanowiłem że stałe krawędzie będą przyklejone do spodniej części poszyć płatów na paski łączące z cienkiego papieru.



Górne części poszyć natomiast naturalnie miały na nie nachodzić mniej więcej do zaznaczonej ołówkiem linii. Kieszenie na ramiona slotów zapożyczyłem bezpośrednio z wycinanki T-2.
Pomalowałem je tylko od środka RLM 02, choć tam i tak nic nie widać przez te wąskie szczeliny.
Następnie zabrałem się od razu za wnęki podwozia. Elementy okalające koła, czyli te brezentowe postanowiłem ponaginać nieco, by nadać im teksturę materiału. Ponadto dorobiłem tylko podłużnice na sufitach wnęk kół. Wyciąłem też otwory w których prawdopodobnie umieszczone były haki do blokowania goleni w pozycji złożonej, ale o tym potem.





Wnęki i stałe krawędzie natarć przykleiłem do poszyć płatów. Dorobiłem też ścianki wokół wylotów łusek z działek skrzydłowych. Wszystko razem sklejone prezentowało się tak:






Dorobiłęm także z drutu obwódki wokół wnęk kół a z kartonu kołnierzyki na wycięciach wnęk goleni.




Najbardziej nerwowym i krytycznym etapem było oczywiście sklejenie poszycia ze szkieletem.
Najpierw dół, potem góra.



Oczywiście moje obawy były podstawne. Po pierwsze zbytnio pocieniłem górne krawędzie spływu poszyć. Dolne trzeba było pocienić, ale górne należało zostawić bez szlifowania. Zapewniłoby to odpowiednią sztywność krawędzi spływu, a tak niestety okazała się straszliwie wiotka.
Dołożyłem też dodatkowe „półdźwigary” nad i pod wypełnieniami W24i, by uniknąć zapadnięcia poszyć w tych miejscach, oraz podparłem stałą krawędź natarcia dodatkową wręgą.



Zamknięcie lewego płata wyszło tak sobie.



Szczególnie patrząc pod ostrym kątem padania rozproszonego światła.



Jak widać poszycie wklęsło się nieznacznie przy końcówce i nawet dodatkowy „półdźwigar” nie pomógł.
Wydaje mi się że za wysoko podniosłem stałą krawędź natarcia. Nie bardzo to widać, ale „fakap” jest.
Prawy płat też idealnie nie wyszedł, ale już nie mam zdjęcia żadnego zdjęcia z procesu powstawania.
Problematyczna okazała się krawędź spływu poszycia przed lotką. Trochę mi się pofalowała z powodu o którym wspominałem wcześniej.
Ogólnie jedno tylko zdjęcie zrobione zaraz po zamknięciu obu poszyć.



Na sam koniec spotkało mnie największe kuriozum tego etapu budowy modelu a mianowicie chłodnice pod skrzydłami.
Tym razem błąd jest typowo projektowy. Od razu przypomniała mi się budowa modelu wydanego mniej więcej w tym samym czasie, a mianowicie Jaka-1b. Tam też chłodnica okazała się bublem projektowym. Poszedłbym o zakład twierdząc że zajmował się oboma modelami ten sama tester…
W tym modelu obudowy chłodnic wydrukowano dwustronnie, jak zresztą kilkanaście innych detali. Nie byłby to problem, gdyby części te nie okazały się za wąskie. Za wąskie w stosunku do otworów w poszyciach skrzydeł, jak i w stosunku do prostokątnych siatek wlotowych i wylotowych.



Drugim błędem były wzmocnienia, czyli części 54a i 54b.
Proszę spojrzeć na zdjęcie rendera z instrukcji.



A teraz na części z wycinanki.



Mając do dyspozycji części 54a i b o kształcie różnym od tego z rendera instrukcji, doszedłem do wniosku, że pewnie coś jest z instrukcją nie tak. Kształt tycz części wymusza przyklejenie ich do części 54c i d w miejscach gdzie wystają one poza obrys profilu płata.
Tak też zrobiłem, co zresztą widać nieco na pierwszym zdjęciu chłodnicy.
I to też był błąd. Jako że za bardzo mnie to wszystko nie grało, postanowiłem sprawdzić, czy tak samo jest w T-2. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem części 54a i b poprawnie rozrysowane.



Trzeba było wszystko rozklejać i składać od nowa. Jednak nawet po użyciu poprawnych części z T-2, obudowy chłodnic w dalszym ciągu pozostawały zbyt wąskie.
Musiałem zeszlifować wewnętrzne elementy chłodnic o ok 1 mm żeby zaczęły pasować do obudów i retuszować dużo białego wokoło chłodnic po ich wklejeniu w skrzydła. Jakoś to wyszło, ale niesmak pozostał.
Ciekawe czemu nikt do tej pory się na to nie skarżył? A przecież relacji i galerii było już kilka na forach… Ja wiem czemu. Bo prawdziwemu modelarzowi przez duże „M” nic nie przeszkadza a za błędy należy winić wyłącznie siebie… No, tak sobie to wytłumaczyłem…
Dobra starczy już tej paplaniny na dzisiaj.
Kilka zdjęć tego co mam na gotowo. Usunąłem przednie części owiewek skrzydło-kadłub, gdyż nie pasowały. Będę musiał je dopasowywać po przyklejeniu skrzydła do kadłuba.





















Zaraz, jeszcze sobie przypomniałem, prawa końcówka skrzydła na górze jest w ok 70% pomalowana.
Poszycie skrzydła obok niej też troszkę pociapane. Starałem się dobrać jak najlepszy odcień, ale i tak zawsze trochę widać. Może po lakierowaniu będzie lepiej.
Bąble oprofilować działek skrzydłowych na dolnych poszyciach także w zasadzie po całości pociapane farbą.
Retusz łączeń listków nie satysfakcjonował mnie na tyle by tak to zostawić. Poszedł na to klej CA, potem szlif i malowanie. Mam nadzieję że lakierowanie tego z kolei nie pogorszy.
Prostokątne otwory we wnękach goleni o których pisałem wcześniej musiałem finalnie zalepić. Zapomniałem wbudować tam imitację mechanizmu haka goleni podwozia przed oklejeniem szkieletu skrzydeł poszyciem. Potem było już za późno, tym bardziej że w sam raz na środku tych otworów wypadały wręgi nasady skrzydeł.
To już chyba tyle na dziś. Zmęczyłem się tym klepaniem.
Jak czegoś nie dopowiedziałem to pytać.
Miłego!

--

Post zmieniony (25-01-19 20:51)

 
25-01-19 21:09  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

Oczywiście nie były bezpodstawne, lub też były zasadne.
Oczywiście masz rację. Zapewne tylko czekałeś aż mi się łapa podwinie, sądząc po czasie reakcji? Niech Ci będzie, zatryumfuj raz.
A odpowiadając na pytanie, żadne łezki nie będą pozostawione jako grafika.

--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/

 
28-01-19 07:51  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

Dzięki.
No właśnie chyba w większości moje klejenie polega na ratowaniu się z opresji 😁.
Rzadko ostatnio udaje mi się zrobić coś bezbłędnie, żeby od razu pasowało i nie wymagało korekt.

--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/

 
30-01-19 16:06  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

Dzięki Panowie.
Windus, to nie są jeszcze sloty, ale jak pisałem, stałe krawędzie natarcia, czyli to co jest pod slotami schowane.
Sloty właśnie skończyłem sklejać, ale jeszcze nie wyretuszowałem, także razem z klapami, lotkami i sterami będzie to materiał na następne wejście.
A łączenia kolorowych pól na tych krawędziach z kamuflażem były na styk. Tak samo jak zresztą na jednolitych. Te też musiałem sklejać z kawałków zapasu koloru na styk przy użyciu BCG, z tą tylko różnicą że łączenia kawałków są prostopadłe do rozpiętości a nie pod kątem jak w pierwszej wersji z kamo, gdzie ich przebieg wymuszony był granicami kolorów.

--

Post zmieniony (30-01-19 16:13)

 
02-03-19 21:15  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

Witam w kolejnym odcinku.
Na początek dokończymy temat slotów.
Ich powierzchnia zewnętrzna to element krawędzi natarcia skrzydła z oryginalnej wycinanki. Plecy slotów i ich ramiona na których wysuwają się do przodu wziąłem z wycinanki Bf-109T-2. Analogicznie jak przy stałych krawędziach natarcia. Pomalowane to nieco od niechcenia. Tam i tak nic nie widać. Aby mniej więcej kolor się zgadzał.




Klapy, lotki i stery wysokości.
Tu może nieco przybliżę sposób w jaki robię wytłoczenia imitujące strukturę ożebrowania pod płóciennym poszyciem.
Chodzi o to, by narzędziem do wytłaczania trafić dokładnie w miejsce w którym jest grafika takiego przetłoczenia.
Weźmy za przykład połówkę poszycia steru wysokości.
Najpierw zaczynam od naniesienia punktów na przedłużeniach linii tłoczenia oraz na przedłużeniach linii określających długości tych przetłoczeń wokół nie wyciętej jeszcze części.



Następnie przenoszę naniesione wcześniej punkty na drugą stronę wycinka z niewyciętym elementem przystawiając część do światła.



Punkty łączę ze sobą, w efekcie czego uzyskuję siatkę określającą położenie i długość poszczególnych przetłoczeń, jak widać na zdjęciu powyżej.
Pozostaje już tylko tłoczenie według siatki.



A taki efekt uzyskuję.



W miarę późniejszego sklejania staje się on jednak mniej widoczny i bardziej subtelny.
W ten sposób powstały także klapy, lotki i ster kierunku.
Jako że klapy i lotki to konstrukcje proste, bez łuków, zamykające się z dwóch stron ściankami, zrezygnowałem przy ich budowie ze szkielecików, a wstawiłem na krawędzi spływu sklejkę, która ją usztywniła.
Takie coś.



Stery wysokości i kierunku zbudowałem jednak tradycyjnie.
Tak wyszło to wszystko.









A tak wyglądają sloty zamocowane na sucho. Nie mogłem się powstrzymać żeby tego nie pokazać, choć inne powierzchnie zamontuję dopiero po montażu podwozia.









No i przechodzimy do tematu ostatniego detalu w kokpicie, czyli celownika i owiewki kokpitu.
Celownik. Nic specjalnego, tyle że dorobiłem tylko przewód zasilający wychodzący z tablicy przyrządów. W sumie kosztował mnie on najwięcej nerwów.






Owiewka.
No nie powiem, lekko nie było.
Umyśliłem sobie że będzie ona zamknięta, że będzie zrobiona imitacja lufcika na lewej bocznej szybie wiatrochronu i że lewa szyba owiewki będzie odsunięta do tyłu.
Oszklenie wiatrochronu pochodzi od wydawcy, szyby limuzyny to po prostu odpowiednio docięte prostokąty folii do bindowania, a oszklenie tylnej części tłoczyłem sam, gdyż to od wydawcy miało zbyt duże promienie zagięć i ramka nie chciała ładnie pasować.
Udało mi się zrobić imitację lufcika. Na zewnątrz widać 4 kulki BGA wklejone w otwory w szybie. Od środka drucik z imitacją zamka… Chyba.
Sama szczelina lufcika została tylko wytrasowana na bocznej szybie wiatrochronu.
Boczną szybę limuzyny też udało mi się odsunąć do tyłu. Uchwyty na szybach zrobione z krążków folii do bindowania i kleju BONDIC. Uchwyt górnej szyby z odpowiednio wyciętego kawałka folii i przyklejona na ten sam klej.

Tak wyszła.








No i całość finalnie doklejona do kadłuba.







Jak widać już na tym etapie zamontowałem drut będący szkieletem masztu anteny. Nauczony doświadczeniem z budowy Bf-109F-4 postanowiłem zrobić to teraz i wpuścić drut nie tylko w otworek w owiewce ale także w tylną skośną ścianę za fotelem pilota, co nada całej konstrukcji sztywności a maszt anteny uodporni na wyginanie się w tył. Żeby jednak część drutu pod owiewką nie rzucała się w oczy musiałem ją pomalować na kolor wnętrza, a żeby farba mi się nie zdarła z drutu podczas jego montażu, musiał być on przewleczony przez owiewkę przed jej montażem do kadłuba i dopiero razem z nią zamontowany.
Drut jest sprężysty i stalowy, taki do modeli RC grubości 0,5mm. Zeszlifowałem go również przy wierzchołku, żeby maszt anteny ładnie się na nim zamknął.

To chyba tyle na dziś.
Pozdro!

--

Post zmieniony (02-03-19 23:40)

 
03-03-19 11:29  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

mirosław.
Bardzo Cię proszę, nie trenuj mojej cierpliwości.
Nie jestem psychiatrą, ani psychologiem, ani żadnym innym lekarzem. Nie rozumiem Twoich problemów.
Zapewne je masz, ale chciałbym żebyś nie dzielił się tym w mojej relacji. Jeżeli musisz, załóż sobie osobny wątek w odpowiednim dziale i tam napisz w końcu o co Ci chodzi.
Po co zaśmiecasz mi relację swoimi dywagacjami? Nie chcę czytać tych historii... Nie tu.
Jeżeli masz coś do powiedzenia na temat modelu, to proszę bardzo. Ale jeszcze jeden taki wpis i będę prosił moderatorów o wyczyszczenie Twoich postów.

--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/

 
03-03-19 21:41  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

StuG, nie utrwalałem tych przetłoczeń. To że ulegną zmniejszeniu w miarę obróbki modelu jest efektem pożądanym. Chodzi o to żeby było to tylko "aby-aby". W rzeczywistości na płóciennym poszyciu powierzchni sterowych i klap było widać tylko szwy mocujące poszycie do żeber. Oczywiście mówię o samolocie podczas postoju na ziemi.
Całkiem niedawno jeszcze bawiłem się w tłoczenie przestrzeni między żeberkami przy użyciu szablonu, by uzyskać efekt zapadniętego poszycia. Może i to jest efektowne i dodaje przestrzenności takiemu modelowi, ale nie ma niestety nic wspólnego z rzeczywistością. Poszycie płócienne jest tak mocno naciągnięte na szkielet że zapada się tylko w wyniku działających na nie sił aerodynamicznych podczas lotu.

--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/

 
04-03-19 11:42  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

To może ja teraz.
Najpierw kwestia odkształcania się poszycia podczas lotu.
Na poniższym zdjęciu widać jak bardzo płócienne poszycie steru kierunku pracuje podczas lotu.
Na zdjęciu Bf-109E-3 i FW-190A-5 we wspólnym locie.
https://www.airliners.net/photo/Untitled/Messerschmitt-Bf-109E-3/1974233/L?qsp=eJwtjEEKwkAQBP8yZ4WIIpib%2BYAe/MAw09FgdJfZgbiE/N3d6K26GmomCW/Hx285glpKYJMHbSiy8StRO9MTeQqmhanrt7vmVN4UzLtcjLLjLILo0L%2B/mMLqhSRr6F7Dh4qw62/tj2XqkOLIawXOw0jL8gVWny5R

Teraz zdjęcie kołującego po lądowaniu Bf-109G-6.
https://www.airliners.net/photo/Untitled-Germany-Air-Force/Messerschmitt-Bf-109G-6/5214741/L?qsp=eJwtjEEKwkAMRe%2BStYJFEOzOXkAXXiAkXy1WZ8gE6lB6d%2BPg7vEevIUkvR0fv9YM6qmATR60oczGr0L9Qk/UOZkG03Dbdrtj1JLMhxpG2XESQXbo359NYb%2BEIm10j3EXALs0pv0hvI4lT9wecB4nWtcvBwouCg%3D%3D
Jak widać samolot porusza się z małą prędkością, siły aerodynamiczne już na niego nie działają. Na sterze kierunku widać tylko szwy w miejscach ożebrowania. Żadnych zapadlin. Oczywiście zaraz znajdzie się ktoś, kto powie że na drugim zdjęciu to nie ten sam samolot co na pierwszym. Zgoda, ale konstrukcja sterów w obu przypdkach jest taka sama.
Wybrałem drugie zdjęcie nie przypadkowo. Ukazuje ono bowiem, że po lądowaniu sloty wcale nie wracały do pozycji schowanej.
Widać to także na tym filmie.
https://www.youtube.com/watch?v=rNGDo95yA8s
Proszę zwrócić uwagę na momenty po lądowaniach w ok. 3:30 minucie filmu i na samym końcu po drugim lądowaniu.
Samolot kołuje na miejsce postojowe z wysuniętymi slotami.
Sloty te były automatyczne, wysuwały się samoczynnie w wyniku działających sił aerodynamicznych po przekroczeniu danego kąta natarcia.
Nie były sterowane przez pilota ani nie posiadały swojego napędu.
Podejrzewam że na ziemi, kąt pod jakim się wysuwały niwelował się z kątem pod jakim samolot stał na podwoziu i sloty były w tym momencie w stanie równowagi, tzn zostawały w pozycji jaką przyjęły po lądowaniu. Myślę że nagłe zahamowanie kołami mogło je całkowicie wysuwać, a ręką można było je bez problemu schować.
Są zdjęcia z czasów wojny gdzie widać wysunięte sloty na postoju.
Na poniższym zdjęciu Bf-109D-1
https://i.pinimg.com/originals/ce/15/c0/ce15c0f41525d931bdea7deafe1f1406.jpg
Tutaj Bf-109G-6 Trop przejęty przez USAAF.
https://www.flugrevue.de/klassiker/download-e-kiosk-north-americans-messerschmitt-bf-109/
Tutaj, to o czym mówiłem. Sloty można było poruszać rękami.
https://en.wikipedia.org/wiki/Messerschmitt_Bf_109#/media/File:Bundesarchiv_Bild_146-1980-005-05,_Fl%C3%BCgel_einer_Messerschmitt_Me_109.jpg
Wysunięty lewy slot Bf-109G-6. Prawy w mniejszym stopniu. Mechanicy pchają samolot.
Mógłbym jeszcze kilka znaleźć, ale chyba już wystarczy.
Od początku moja koncepcja budowy tego modelu zakładała wysunięte sloty. Gdybym nie znalazł możliwości wykonania ich w tej pozycji, zapewne robiłbym teraz inny model.

--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/

 
04-03-19 14:34  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

Jeden link mi się skasował a nie mogę (nie wiem czemu) edytować poprzedniego posta, więc wklejam tu jeszcze raz.
Wysunięty lewy slot Bf-109G-6. Prawy prawie schowany. Mechanicy pchają samolot.
https://en.wikipedia.org/wiki/Messerschmitt_Bf_109#/media/File:Bundesarchiv_Bild_101I-487-3066-04,_Flugzeug_Messerschmitt_Me_109.jpg

--

Post zmieniony (04-03-19 14:35)

 
04-03-19 18:37  Odp: [R] Messerschmitt Bf-109E-4 (K.A. 2/2007)
laszlik 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 4
 

No niestety znowu nie do końca masz rację.
Sloty nie są wysysane przez podciśnienie, bo one wysuwają się do przodu i w dół, a nie do góry. Są raczej wypychane do przodu przez napierające od spodu strugi przy dużych kątach natarcia.

--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 4Strony:  <=  <-  1  2  3  4  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024