FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 3Strony:  <=  <-  1  2  3 
15-11-18 22:33  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam

Dzisiejsza odsłona będzie miała tytuł:

LUFY

JU-88 w wersji, którą buduję wyposażony był w karabiny maszynowe MG-81 w dwóch odmianach: jedno i dwulufowej. W związku z tym, że uzbrojenie to będzie bardzo widoczne w modelu, postanowiłem, oprócz żywicznych korpusów Aires, zastosować fantastyczne jakościowo mosiężne lufy, oferowane przez rodzimą firmę Master-Model w skali 1/32.
Śledząc wątki modelarzy plastikowych, znalazłem dobry przepis na wykończenie tych luf, w taki sposób, aby wyglądały bardzo naturalnie. Początkowo myślałem, że trzeba je malować, co bez aerografu jest niemal niemożliwe, jednak plastikowcy mają na to inny sposób.
Dla nich jest to rzecz oczywista, jednak u nas kartoniarzy, w związku z tym, że rzadziej używamy tego typu dodatków, wiedza taka nie jest zbyt powszechna. Także postanowiłem pokazać, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Lufa wyjęta prosto z opakowania prezentuje się znakomicie i można ją dokładnie obejrzeć na zdjęciu poniżej.



W pierwszym etapie należy zaopatrzyć się w aceton techniczny, dostępny w każdym markecie budowlanym. W szklanym naczyniu z acetonem została zanurzona lufa rozłożona na części składowe, celem wyczyszczenia jej i odtłuszczenia. Po kilku minutach leżakowania w płynie, wyciągnąłem ją za pomocą pensety na papierowy ręcznik.



Po odparowaniu acetonu, kolejnym krokiem było wrzucenie jej do szklanego naczynia z płynem widocznym poniżej. Dostępnym jest on w większości sklepów modelarskich i nazywa się AK-interactive photoetch burnishing. Jest to specyfik przeznaczony do „przepalania” mosiężnych elementów. Działa na podstawie jakiś reakcji chemicznych, jednak nie potrafię wytłumaczyć jakich. Zresztą nie ma to znaczenia, ważne że działa. Ważne jest też, że w porównaniu do acetonu jest bezwonny.



Jak widać na poniższym zdjęciu, części lufy po chwili samoczynnie zaczynają się pokrywać ciemnym nalotem. Po kilku minutach cała powierzchnia czernieje.



Po wyciągnięciu ich z płynu i osuszeniu, wyglądają jakby były pokryte sadzą. Należy ją usunąć za pomocą pędzelka lub papierowego ręczniczka. Zazwyczaj okazuje się, że po pierwszym takim zabiegu zostają jeszcze miejsca, gdzie płyn nie zadziałał chemicznie i widać czysty, złoty kolor mosiądzu. Nie należy się tym martwić, tylko powtórzyć cały proces od nowa, czyli aceton, osuszanie, niebieski płyn do mosiądzu i czyszczenie pędzelkiem. I tak do skutku. Kiedy już cała powierzchnia jest równo pokryta ciemnym nalotem, należy dokładnie wyczyścić elementy pędzelkiem. Dłuższe pocieranie dość twardym włosiem, będzie powodować stopniowe wybłyszczanie krawędzi lufy.



I w ten sposób element jest gotowy do montażu. Jak dla mnie lufy robią niesamowite wrażenie i w szybki sposób, opisany powyżej można podnieść wysoko walory własnego modelu.



Dla osób, które śledzą fora plastikowe zapewne nie odkryłem nic nadzwyczajnego. Jednak mam nadzieję, że Ci którzy tego nie robią, będą mieli prostą instrukcję jak się do tego zabrać.

Pozdrawiam

--

 
20-12-18 16:27  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Tomek, prosze cala oferta Model Master . Wszystko dostepne, wiec mozna wybierac i kupowac, po lewej w menu masz mozliwosc wybrac Lakiery. Ale troche masz racji, bo nie sa to ogolnie dostepne farby. W Waw kiedys byly w Tora Tora Tora i na Bayleya, ale oba sklepy zlikwidowano. Ja ogolnie kupilem z 5 sloiczkow na przyszlosc. Na troche starczy.

Panowie, bardzo dziekuje za mile slowa, jest to naprawde motywujace. Staram sie prowadzic relacje w taki sposob, zeby jasno i klarownie opisywaly co i jak robie. Wynika to z tego, ze kiedy odkrylem fora modelarskie w 2004 roku, najbardziej podobaly mi sie wlasnie tego typu relacje i bardzo byly dla mnie pomocne w podnoszeniu swoich zdolnosci modelarskich. W dodatku, jezeli internet i modelarstwo przezyja jeszcze dziesiatki lat, to jak ktos bedzie to czytal w 2153 roku (a jest to hipotetycznie mozliwe), to nie chce zeby mial poczucie, ze minione pokolenie nie potrafilo pokazac wlasnej pracy w klarowny sposob. Traktuje modele jako odmiane sztuki, rowna z rzezbiarstwem czy malarstwem, wiec warto przedstawic to w taki sposob, aby osoba odbierajaca czerpala z mojej pracy jak najwiecej.

Aktualizacje do relacji postaram sie zrobic w jak najblizszym czasie.

Pozdrawiam

 
27-12-18 11:59  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam

Święta, święta i po świętach. Mimo, że ostatnim czasem zajmuję się głównie P.11c, to nie oznacza, że szwab poszedł w definitywną odstawkę. Etap, który został pokazany poniżej, został wykonany jeszcze przed rozpoczęciem budowy polskiej jedenastki. Jednak dopiero teraz zebrałem się w sobie, aby pokazać zdjęcia z tamtego czasu. Jak zapewne widać, są to niestety zdjęcia robione tylko telefonem, ale jak podkreślałem wielokrotnie, szkoda mi czasu kiedy jest wena do klejenia, na rozkładanie się za każdym razem z domowym studiem fotograficznym. Także wybaczcie mi jakość i brak jednolitego tła, ale obiecuję to nadrobić w galerii końcowej, która zbliża się już coraz większymi krokami.
Po zlepieniu poszczególnych podzespołów modelu, przyszedł czas na tak zwane składanie wszystkiego do kupy. Przód z kabiną został sklejony z tylną częścią kadłuba, a później doszły stateczniki, skrzydła i powierzchnie sterowe. Ostatnimi elementami, które należało przykleić przed lakierowaniem, były pylony do podwieszenia bomb. Gotowa bryła została pokryta lakierem bezbarwnym tak, że wierzchnią warstwę stanowił akrylowy połysk, który był podkładem pod wash.




Wash, jak wspominałem wcześniej, zrobiony został z olejnych farb artystycznych Rembrandt wymieszanych z White Spirit Talensa. Do modelu użyłem tylko dwóch kolorów, które są widoczne poniżej, gdyż uznałem, że są one najlepsze do imitacji brudu eksploatacyjnego.




Najpierw, na podstawie zdjęć samolotów z epoki, staram się nanieść wstępny kształt zabrudzeń. Później jak to wyschnie zaczynam modulację za pomocą suchych pędzli lub patyczków kosmetycznych. Jeżeli jest taka potrzeba, zmywam lekko za pomocą white spirit to co namalowałem wcześniej, powodując rozmycie tych zabrudzeń. Technik jest wiele i wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy osiągnąć. Ale prawda jest taka, że liczy się głównie obycie z tematem i doświadczenie. Więc im więcej robimy tego typu zabiegów, tym łatwiej i lepiej nam to wychodzi. Ja staram się zawsze znaleźć zdjęcie konkretnego zabrudzenia i je wykonać, gdyż nie chce robić śladów eksploatacji, które nigdy nie występowały na danym typie samolotu. Zadowolenie z efektu końcowego jest różne, bo niestety jeszcze daleko mi do doświadczenia plastikowców. Jednak z każdym kolejnym modelem, mam wrażenie, że jest trochę lepiej, więc wszystko idzie w dobrym kierunku.



Po zakończeniu prac nad płatowcem, przykleiłem na miejsce gondole z silnikami, które już wcześniej były brudzone.



Na całość została położona cienka warstwa finalnego półmatu. W ten sposób model był gotowy na wykonanie śladów okopceń, które w tym samolocie były dość intensywne. Ja do okopceń wykorzystuje zawsze pigment AK-interactive o nazwie smoke, jest to mieszanka koloru czarnego i domieszek szarości oraz brązu, która jako gotowy produkt, idealnie nadaje się do tego celu. Zazwyczaj nakładam kilka warstw za pomocą małego pędzelka, oddzielając każdą warstwę Fixerem nakładanym za pomocą aerografu. Kilka warstw daje mi możliwość kontrolowania intensywności okopceń, dzięki czemu kiedy uznam, że efekt jest zadowalający, to po prostu przerywam cały proces. Oczywiście okopcenia wykonywane zostały na podstawie zdjęć, a o intensywności emisji spalin silników Jumo, świadczą fotografie okopconych stateczników poziomych. Poniższe zdjęcia nie są dość dobrej jakości, więc efekt końcowy z którego jestem bardzo zadowolony, będzie widoczny dużo lepiej przy galerii modelu, która już niebawem.



Wykonałem również właz wejściowy do kabiny wraz z mocowaniem karabinu MG-81Z oraz wszystkie lufy i celowniki, które będą zainstalowane w modelu.




Tym samym chciałem życzyć wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku, modelarskich sukcesów, a przede wszystkim więcej czasu na naszą pasję!

--

 
29-12-18 13:33  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dziekuje Panowie.

Marzen, jak jest w poscie napisane, a zapewne nie czytales, wszystkie slady eksploatacji sa robione na podstawie zdjec oryginalu. Oczywiscie, zdjec konkretnego egzemplarza jest jak na lekarstwo, jednak stosuje zawsze zasade, ze nanosze na model slady, ktore sa powtarzalne na kilku samolotach tej samej wersji. Odrzucam zawsze skrajnie ubrudzone samoloty, a te czyste sa zbyt nudne zeby sie nimi zajmowac. Takze staram sie to co zaobserwuje wysrodkowac. Wedlug mnie efekt koncowy osiagany przeze mnie na modelach jest odpowiedni.
A to jeszcze zdjecie pierwsze z brzegu, odnoszace sie do wspomnianych pylonow, ktore oprocz tych nablizej silnika, nie mialy czym sie brudzic.



Podkreslam, ze analizuje mnostwo zdjec, zanim wezme sie za brudzenie modelu.

--

 
19-03-19 22:39  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam

Model został ukończony!





Zajęło mi to dokładnie 1 rok i 10 dni. Co prawda zakończyłem go w listopadzie zeszłego roku, jednak wciąż nie mogłem zabrać się za robienie zdjęć końcowych. Powodów było kilka, ale dwa najważniejsze to wielkość modelu, a co za tym się kryje, problem z ustawieniem w domowym studio oraz to, że chciałem zrobić zdjęcia dopiero po ukończeniu podstawki pod niego. Niestety z podstawką są problemy, także postanowiłem, że podzielę galerię na dwa etapy.

Pierwszy, jest to galeria spodniej strony modelu. Zdecydowałem się na taki krok, ponieważ później model będzie przytwierdzony na stałe do podstawki, co lekko utrudni dokładny wgląd w dolne powierzchnie. Preferuję modele przytwierdzone, ze względu na ochronę przed uszkodzeniami (transport modelu odbywa się przez unoszenie podstawki, a nie modelu), ochronę przed kurzem (pojedyncza gablota nakładana na podstawkę), łatwość transportu (nie potrzebuję specjalnych pudeł), sposób ekspozycji (model będzie wisiał na ścianie, co pokaże kolejnym razem) oraz ogólne dopełnienie prezentacji, jako samolotu na lotnisku.

Drugim, będzie galeria całego modelu wraz z podstawką przy świetle sztucznym oraz w plenerze, jak to ma miejsc w przypadku innych prezentacji moich prac.

Podsumowując: model trudny, czasochłonny, ale za to dużych rozmiarów, przez co robi ogromne wrażenie w odbiorze. Posiada niestety kilka nieścisłości w porównaniu do obiektu rzeczywistego i dobrze by było, gdyby Wydawca poprawił to w przypadku wznowienia w innym malowaniu. Nie mniej, efekt końcowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i nieskromnie powiem, że jestem bardzo zadowolony z tego co udało mi się zbudować.

Według mnie cała waloryzacja, polegająca na dodaniu wielu elementów na podstawie dokumentacji w podwoziu, kabinie, wnękach podwozia i reszcie, oraz waloryzacja w postaci różnego rodzaju zacieków i okopceń, dodała modelowi charakteru i niepowtarzalności.

Więcej chyba nie ma co pisać, bo starałem się w ramach budowy, na bieżąco wszystko demonstrować i komentować. Dodam tylko ciekawostkę, że jak do tej pory relacja posiada 230 zdjęć, a ich liczba wzrośnie po kolejnej aktualizacji wraz z drugą częścią galerii. Dodam jeszcze, że pierwsze zdjęcie pozwoliłem sobie wrzucić większe, bo bardzo mi się podoba ten model, z tej perspektywy.

Tym krótkim słowem wstępu zapraszam do GALERII I :
















W ten sposób, mimo ukończenia modelu, relacja jeszcze nie dobiegła końca i już zapraszam na kolejną aktualizację.

Dzięki i pozdrawiam!

 
20-03-19 20:52  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Panowie, bardzo mi miło w związku z pozytywnym odbiorem modelu. Cieszę się, że wszystkim się podoba, bo nieskromnie powiem, że mi również!

Piotrek, z Super Modelu nikt nie dzwonił, a ja do nich sam zgłaszać się nie będę. Jeżeli im zależy na tego typu pracy to mnie znajdą, nie to nie :)

 
21-03-19 18:41  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dziekuje bardzo Panowie.
Pawel do Przeciszowa kawal czasu jeszcze. Oczywiscie wstepnie sie wybieram, ale kto wie jak to bedzie we wrzesniu. Na chwile obecna bedzie mozna zobaczyc model za tydzien w Olsztynie. Niestety raczej bez podstawki, bo sie nie wyrobie, takze nie bedzie to pelna ekspozycja :/

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 3 z 3Strony:  <=  <-  1  2  3 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024