FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 3Strony:  <-  1  2  3  -> 
11-06-18 23:09  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w kolejnej aktualizacji

Ogólnie będzie troszkę inna niż poprzednie. A to z racji zdjęć, za co z góry przepraszam. Wszystkie są robione telefonem w trakcie pracy. Powód był prosty, zwyczajnie szkoda mi było czasu na rozkładanie się ze "studiem" fotograficznym, żeby dokumentować postępy na bieżąco. Ale obiecuję, że ostateczna galeria kabiny załogi, będzie już zrobiona bardziej profesjonalnie. Zdjęć telefonem, zrobiłem znacznie więcej, jednak wybrałem tylko niektóre w kolejności chronologicznej do powstawania modelu.

Zamierzenie dla kabiny było takie, aby ją maksymalnie uplastycznić, przy minimalnym malowaniu dodanych elementów. W związku z tym, kabina powstała z dwóch egzemplarzy wycinanki plus ścinków, które zostały z niewykorzystanych wcześniej części, a odpowiadały kolorem. Niestety obie wycinanki różniły się znacząco odcieniem tych samych kolorów, co widać na niektórych zdjęciach. Oczywiście na podstawie dostępnych mi książek pokazanych w pierwszym poście oraz materiałów z internetu, dodałem również brakujące wyposażenie kabiny odpowiednie dla wersji D. Było tego multum, także nie jestem w stanie wymienić dokładnie wszystkiego co zostało zmienione, ale myślę, że widać to dobrze na zdjęciach. Dodam jeszcze, że pomimo dość pokaźnych zbiorów materiałów dotyczących tego samolotu, nie wszystko było klarowne, także niektóre elementy są moja interpretacją tego co było na zdjęciach, a w związku z tym mogą być błędy merytoryczne.

Od tego momentu, jako czołowy leń, korzystałem z dobrodziejstw oferowanych w świecie modelarzy plastikowych w skali 1/32. Jak widać są to blachy kolorowe firmy Eduard, pasy HGW model, oprawki zegarów samolotów Luftwaffe firmy Airscale, lufy MG81 Master Model, zywiczne karabiny Aires MG81 i MG81Z oraz na później fantastyczne śmigła VS-11 od Henri Daehne (ale o tym w jak przyjdzie na to pora).




Kabinę zacząłem kleić 17 stycznia tego roku i nie spodziewałem się, że zejdzie mi z tym aż tyle czasu. Także cieszę się, że zostawiłem kabinę niemal na koniec, bo w przeciwnym razie już byłbym zmęczony tym modelem i pewnie poszedłby w odstawkę. Tak jak pisałem wcześniej, sporo dodałem i wszystko widać na poniższych zdjęciach.







Warto zwrócić uwagę na fototrawione oprawy zegarów. Jak dla mnie idealne rozwiązanie.




Wolant został również zwaloryzowany na podstawie zdjęć. Przewody z tyłu są zrobione z cyny, dzięki czemu bardzo łatwo się formowały.




Po wykonaniu większości wyposażenia w kabinie, zabezpieczyłem całość taśmą Tamiya, tak aby móc położyć warstwę bezbarwnego połysku za pomocą aerografu. Pozwoliło to na wykonanie miejscowego washa, bez ryzyka uszkodzenia zewnętrznego poszycia.






A na koniec wykonałem przyrządy celownicze dla bombardiera oraz aparat fotograficzny.



Lepsze zdjęcia pokażę kolejnym razem, także już zapraszam.

A co do lekcji z poprzedniego posta, to Berp zwrócił uwagę na dwie rzeczy. Sposób wycinania i pasowania po wycięciu, elementów przyległych do siebie oraz odpowiednie użycie BCG i butaprenu. Może brzmi to nadal tajemniczo, ale myślę, że uda mi się to wytłumaczyć w przypadku pytań w trakcie różnego rodzaju konkursów czy spotkań.

Pozdrawiam

 
13-06-18 21:28  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam po krótkiej przerwie

Tak jak wspominałem, załączam galerię kabiny załogi. To co widać poniżej to niemal już gotowy etap. Pozostały fotele, dolna gondola, oszklenie, a wraz z nim karabiny, pneumatyka do karabinów, zasobnik na amunicję itp. Ale o tym następnym razem.
Sklejenie tego co poniżej na zdjęciach zajęło mi prawie 5 miesięcy niemal codziennej pracy. Oczywiście liczę też czas poświęcony na analizę dokumentacji samolotu. Nie jestem w stanie powiedzieć na chwilę obecną dokładnie co dodałem. Trochę tego było.Ale można poniższe zdjęcia porównać z instrukcją budowy lub innymi modelami sklejanymi w innych relacjach, wtedy będzie to widoczne.
Nie mniej mimo wielu godzin spędzonych nad kabiną i zwykłego zmęczenia tą częścią modelu, jestem bardzo zadowolony z osiągniętego efektu.
Także tyle tytułem wstępu i zapraszam na zdjęcia.



















W sumie opis dość krótki jak na tyle roboty. Ale myślę, że tym razem zdjęcia opowiedzą wszystko.

Tyle na dziś. Dziękuję i pozdrawiam :)

--

 
15-06-18 08:46  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dzieki Panowie.

Ten czarny przewod to ogrzewanie kabiny. Jest 4 czyli tyle ilu czlonkow zalogi. A zrobiony jest standardowo z drutu cynowego 0,8mm, owinientego ciasno drutem miedzianym 0,2mm. Bardzo prosty do zrobienia, a w zwiazku z tym ze z cyny, to rowniez latwy do uksztaltowania.

Halogen, wszystko mniej wiecej wspolgra ze soba, bo robione jest z dwoch wycinanek i staralem sie to robic w taki sposob, zeby jak najmniej malowac cale elementy. Problem byl tylko taki ze retusz koloru RLM66, ktory udalo mi sie dobrac niemal idealnie na podstawie jednej wycinanki, srednio pasowal do drugiej. A o elementach w tym samym kolorze, drukowanych na papierze 0.1mm, to juz calkiem szkoda mowic, bo one mialy zupelnie inny kolor niz ich odpowiedniki na papierze 0.2mm. To samo tyczy innych kolorow takich jak czarny, czerwony czy brazowy na imitacje skorzanych elementow. Wszystkie staralem sie znalezc w pozostalosciach ze starych wycinanek, zeby nie malowac calych czesci. Dla przykladu aparaty tlenowe na przedostatnim zdjeciu, ktore nie byly przewidziane przez autorow. Oprocz tego calosc byla na koniec polakierowana i zostal naniesiony wash, co ujednolicilo wszystko.
Sztuka dla sztuki to nie bedzie tak do konca, bo ta szklarnia, ktora jest w modelu dosc dobrze eksponuje wnetrze. Poza tym w celach ekspozycji, czesc owiewki bedzie sciagana, tak jak to mialo miejsce w samolocie. Ale o tym w przeszlosci w aktualizacji o przeszkleniach.

 
29-06-18 19:24  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w kolejne odsłonie

Dzisiaj chciałbym przedstawić kolejny krok w budowie modelu, który przybliży mnie do końca jego budowy. Przyszła pora na jedne z ostatnich elementów wyposażenia kabiny czyli fotele załogi. Z grubsza nie są bardzo waloryzowane, dodane jest tylko kilka nitów oraz zagłówki są pomalowane, aby nadać im bardziej rzeczywisty wygląd. Całość była polakierowana błyszczącym lakierem, następnie wash i na koniec półmat. Również widać, że dodane są pasy firmy HGW dedykowane do plastikowego JU88A4 Revella. Znów zapomniałem ich pomalować po wewnętrznej stronie, ale po zamontowaniu na miejscu, tego nie widać. Prezentuje również gondolę podkadłubową, w której było stanowisko strzelca, fachowo się to nazywało C-Stand. Jak widać trochę ją zmieniłem w stosunku do propozycji wycinanki. Niestety już w trakcie przeglądania innych relacji z budowy JU88, zauważyłem, że gondola wygląda inaczej niż na zdjęciach oryginału. Po dokładnym przestudiowaniu okazało się, że autorzy zapewne korzystali z planów w AeroDetail, które niestety nie grzeszą dokładnością. I w ten sposób gondola ma niewłaściwy kształt w przekroju poprzecznym, jej proporcja jest niezachowana w stosunku do wielkości kadłuba (jest za duża), boczne okna są niewłaściwego kształtu oraz kąt przedniej szyby celownika bombowego jest niewłaściwy. Jednym słowem...klapa! Niestety nie da się tego przerobić i jedynie można próbować to zniwelować, nadając zbliżony kształt przekroju poprzecznego. Według mnie jest to jeden z kilku mankamentów w modelu, który powoduje, że model dość mocno odbiega kształtem i proporcjami od oryginału. W jednej z ostatnich aktualizacji, kiedy będę miał całą bryłę samolotu, postaram się zrobić takie porównanie ze zdjęciami pierwowzoru, żeby dokładnie pokazać o jakie elementy chodzi. Nie ma co mieć tu dużych pretensji do autorów, bo w czasie kiedy powstawał model, nie było dobrych planów tego samolotu. Nie mniej kiedy przerabia się, większość wyposażenia po to żeby zbliżyć się wyglądem do oryginału, odkrycie takich nieścisłości podcina dość mocno skrzydła.
No, ale dość pisania głupot, pora na zdjęcia:





Gondola zamontowana na miejscu. Oszklenie zabezpieczone taśmą Tamiya przed uszkodzeniem oraz lakierowaniem, które jest planowane w dalszym etapie budowy.





I fotele na swoim miejscu





Kolejną rzeczą będzie wykonanie oszklenia nosowego, wiatrochronu i owiewki. Ale z tym roboty trochę niestety jest, a chęci im dalej tym mniej. Tak czy inaczej już coraz bliżej końca więc trzeba się spiąć!

Dzięki Panowie za pozytywne komentarze.

stachoo super, że dodałeś link. Fakt, że kabina w Twoim modelu to zupełnie inna wersja, jednak jako wstępne porównanie dobrego standardu i waloryzacji, jest najbardziej ok. Dzięki

som11, odklejoną wajchę zauważyłem dopiero na zdjęciach. W tym momencie po przyklejeniu foteli jest tam dość ciężki dostęp, więc już pewnie tak zostanie.
Co do drugiej kwestii do nie do końca rozumiem o co Ci chodzi. Są 4 wajchy, dwie skośne, dwie proste. Skośne symulują inna pozycję ustawienia sterowania niż proste. Jeżeli je przykleisz odwrotnie, to znaczy, że symulujesz iż, pilot inaczej ustawił niż to przewidziała instrukcja modelu. Najważniejsze jest to, żeby kolory gałek na dźwigniach się zgadzały. Zapewne z przebiegu relacji, zauważyłeś, że instrukcję do modelu traktuję bardziej jako sugestię, a nie wyrocznię, także wszystkie ustawienia dźwigien, przełączników itp zawsze sprawdzam z literaturą fachową i robię tak, jak jest tam pokazane, nawet jeżeli w instrukcji jest zupełnie inaczej.

Sławek, model na pewno nie jest budowany po to, żeby sędzia na jakimkolwiek konkursie był wyrocznią stwierdzającą, czy model jest poprawnie sklejony czy nie. Z doświadczenia z konkursów wiem, że ocena sędziowska jest bardzo subiektywna i często ma niewiele wspólnego ze stanem rzeczywistym. W dodatku jakość sędziów na konkursach to też kwestia dyskusyjna. A ostatnio popularny system "podoba się, nie podoba" to już zupełna patologia konkursów w moim odczuciu. Także wizytuję konkursy i wystawy z góry ustalonym nastawieniem towarzyskim. Natomiast szczegółowość moich modeli wynika bardziej z osobistego zboczenia w tym kierunku.

Pozdrawiam!

 
26-08-18 15:30  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w kolejnej odsłonie z budowy szkopa

Tak jak wspominałem wcześniej, kolejnym etapem było oszklenie. Od samego początku był to moment, którego bardzo się bałem, ale w związku z tym, że jest to element bardzo charakterystyczny dla wersji A tego samolotu, trzeba mu było stawić czoła. Nie przepadam za klejeniem tego typu elementów, a już tym bardziej w formie takiego akwarium, ale powoli jakoś poszło. Sposób, który preferuję na klejenie ramek to taśma dwustronna. Niestety butapren mi zupełnie nie podchodzi, bo zawsze brudzę przezroczyste elementy. Także karton 0.2mm, na którym jest wydrukowana ramka, rozwarstwiam, następnie lakieruję obficie olejnym lakierem bezbarwnym, a jak wyschnie, to szlifuję drobnym papierem ściernym i przyklejam taśmę dwustronna. Dopiero na końcu wycinam ramkę. Czyli sposób dość dobrze znany.
Oczywiście wewnętrzną stronę wiatrochronu zwaloryzowałem na podstawie zdjęć oryginału. Jak widać doszła kratownica, elementy podłączenia anteny, zasłony przeciwsłoneczne i co najważniejsze uzbrojenie dziobowe w postaci MG81. Autor nie przewidział tego w projekcie, jednak zdjęcia tej wersji oraz dokumenty, które znalazłem, nie zostawiają żadnych wątpliwości, że ten karabin powinien tam być. Dla przykładu zdjęcie poniżej.



Ciekawostką jest jeszcze fakt braku celownika Revi po lewej stronie. Ale po przeszukaniu materiałów, które posiadam, okazało się, że faktycznie go nie powinno być, ponieważ pilot nie posiadał żadnego uzbrojenia strzeleckiego, a zrzut bomb był kierowany przez bombardiera. Widziałem jeszcze zdjęcia, gdzie celownik był zamontowany na składanym ramieniu, jednak nie było określone, która to wersja samolotu, zatem postanowiłem się oprzeć na tym zdjęciu powyżej, bo jest ono dość klarowne. Nie wykonałem natomiast taśmy amunicyjnej łączącej przedni zasobnik amunicyjny z karabinem. Stało się tak, przez bardzo utrudniony dostęp do montażu. Także żeby niczego nie połamać co już zamontowałem, to zrezygnowałem z taśmy. Uznajmy, że obsługa ją zdjęła na czas przezbrojenia (pozostałe również nie będą montowane).



Jak witać wiatrochron jest oddzielony od tylnej części. Postanowiłem tak zrobić, aby mieć możliwość demontażu owiewki, celem ekspozycji wnętrza kabiny. Trochę się napracowałem przy jej waloryzacji, więc szkoda mi było ją zamknąć na stałe, bez możliwości bezpośredniego wglądu do środka. Niestety przezroczystość wyrobów Wydawnictwa AH jest bardzo słaba, a skomplikowany kształt tylnej części, nie pozwolił na wykonanie tego samemu. Owiewka została zrobiona tak, aby można było ją montować na miejscu w pozycji zamkniętej. W rzeczywistości taka sytuacja również miała miejsce, jednak tylko w przypadku awaryjnego opuszczania maszyny.







Miałem problemy z dopasowaniem oszklenia nosowego do kadłuba. Może był w tym jakiś mój błąd, chociaż wszystko wcześniej pasowało idealnie, jednak samo oszklenie miało nieodpowiedni kształt do wręgi o której było przyklejone. Na łączeniu koloru niebieskiego i zielonego na kadłubie jest krawędź, która nie była uwzględniona w wytłoczce. Przez co wytłoczka z ramką nie zgadzała się obwodem z wręgą. Udało mi się wkleić paski koloru zaczerpnięte z drugiej wycinanki. I tu minus modeli z wydawnictwa AH, brak zapasu koloru!



Przez oszklenie nosowe widać przedni zasobnik na amunicje, o którym pisałem wcześniej. Ogólnie takie akwarium pozwala dobrze wyeksponować wnętrze kabiny, dlatego tym bardziej jest żal o jakość wytłoczek. W modelach plastikowych użyty jest inny materiał na przezroczyste elementy i tam, problemu takiego nie ma.
Ostatnia część na dzisiaj to tylna owiewka w wersji demontowalnej. Jak widać dodałem kratownicę, jakąś taką półkę pod karabinami. MG81 to wyrób firmy Aires, podobnie jak przedni, z taką modyfikacją, że odciąłem żywiczne lufy i zamienię je na produkty Model Mastera (zostaną przyklejone na samym końcu, bo mogłyby ulec zniszczeniu). Rzuca się jeszcze niezbyt dobry kolor retuszy, ale wynika to z tego, że jest to ta sama mieszanka farb,którą użyłem do wnętrza kabiny. Jednak tam części były drukowane na papierze 0.2mm i w porównaniu do tych drukowanych na 0.1mm, miały zupełnie inny kolor. Widać to dobrze porównując kolor tej półki pod MG81, a kolor ramki. Także uznałem, że zostając przy kolorze retuszu wnętrza kabiny, zgubię tą optyczną różnicę. Brakuje jeszcze zasłon przeciwsłonecznych, ale wykonam je później.



Przepraszam, za zmianę tła do zdjęć, ale wynikło to przez przypadek. Po prostu ustawiając balans bieli ręcznie, zapomniałem zabrać białej kartki. A zorientowałem się dopiero po pewnym czasie, w trakcie obróbki zdjęć.

No teraz to wywód niezły mi wyszedł. No ale trudno! Mam nadzieję, że nic nie pominąłem.
Myślę, że kolejna odsłona będzie dotyczyła silników. Ale czas pokaże!

Pozdrawiam. Życzę miłego oglądania i miłej lektury.

 
28-10-18 20:48  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w kolejnej odsłonie relacji

Dzisiejszy odcinek jest mniej kartonowy niż zwykle. Właściwie zdominowany został przez dodatki żywiczne, które zastosowałem w modelu z różnych powodów.

W pierwszej kolejności, chciałbym zaprezentować koła. Od dawna jestem zwolennikiem żywicznych kół z dwóch powodów. Po pierwsze nigdy nie lubiłem sklejać opon z krążków i później ich szlifować, a po drugie felga wykonana w żywicy jest zawsze bardziej szczegółowa niż ta proponowana przez wycinankę. Na rynku do tego modelu są dostępne dwa zestawy żywicznych kół. Pierwszy proponowany przez Wydawcę, natomiast drugi przez firmę Eduard w skali 1/32. Oba mi nie odpowiadały ze względu na to, że chciałem mieć koła bez bieżnika, gdyż takie występują na zdjęciach z epoki samolotów wersji A4 i D. W związku z tym postanowiłem stworzyć model 3D, a następnie je wydrukować. Z tworzeniem modeli 3D miałem do czynienia na studiach, plus obecnie w pracy, więc nie było z tym dużego problemu. Projekt został wykonany w programie Catia V5, a następnie przesłany do wydruku do Mariusza , z którym współpracowałem już w przypadku kół od B-239. Efekt wydruku widoczny jest poniżej.




Ja widać, koła bezpośrednio po wydruku potrzebują lekkiej obróbki. Należy usunąć podpory, które są niezbędne do drukowania, ze względów technologicznych. Następnie zostały pomalowane. Do imitacji opony użyłem farby akrylowej Tamiya XF-85, natomiast felga to czarny akryl Vallejo. Następnie pomalowałem kolorem aluminium odpowiednie elementy oraz znaczniki przesunięcia opony kolorem czerwonym. Na to był nałożony wash firmy AK interactive w kolorach Dark, Brown, Dust oraz Kursk Earth. Po wyschnięciu, w celu zabezpieczenia, na oponę nałożyłem bezbarwny lakier akrylowy Flat, natomiast na felgę Semi-Gloss. Kolejnym etapem będzie położenie pigmentu z suchej pasteli, jednak zostanie to wykonane tuż przed przyklejeniem modelu do podstawki.



Kolejną rzeczą, na którą sobie pozwoliłem, było wydrukowanie chłodnicy. Zrobiłem tak z dwóch powodów. Po pierwsze, drobne żeberka chłodnicy byłyby bardzo trudne do wykonania w kartonie, a nie chciałem zostawiać tego na płasko. A po drugie, z dostępnych mi dokumentów okazało się, że kołpaki proponowane w wycinance są nieodpowiednich kształtu i średnicy. Ma to znaczenie w przypadku chłodnicy, ponieważ średnica podstawy kołpaka warunkuje proporcje wlotów powietrza do silnika. Dodatkowo w związku z użyciem śmigła z żywicy (o tym w dalszej części), zaprojektowałem również imitację czoła silnika, gdyż prawdopodobnie będzie ona widoczna.



Po pomalowaniu i zainstalowaniu na odpowiednim miejscu wygląda to tak jak poniżej. Rzuca się jeszcze w oczy to, że użyłem żywicznych kolektorów spalin. Powodem był fakt, że po sklejeniu tych z wycinanki, nijak one nie pasowały kształtem do tych, które są na zdjęciach oryginału. Zwrócę jednak uwagę, że kolektory widoczne poniżej są od wersji A1 i minimalnie różnią się od tych od A4-D1, jednak i tak były dużo lepsze niż te wykonane przeze mnie z kartonu. Na tym etapie, postanowiłem również zrobić ślady eksploatacji. Decyzję taką podjąłem w związku z łatwością manewrowania jeszcze nieprzyklejonymi silnikami.



Jak wspomniałem wcześniej postanowiłem wykorzystać żywiczne śmigła. Tu powody były trzy. O pierwszym wspomniałem wcześniej, czyli kołpaki. Drugi był taki, że średnica śmigieł w modelu jest za mała. A trzeci najważniejszy, to znalezienie w necie produktów Henri Daehne . Te śmigła zrobione są z tak niewiarygodną dbałością, że musiałem je mieć. Co ciekawe okazało się, że średnica tych żywicznych w 1/32, była bliższa poprawności do skali 1/33, niż w modelu papierowym w skali 1/33. Dodatkowo, zrobione są tak, że można zdejmować kołpak w celu ekspozycji piasty śmigła. Kołpak oraz łopaty są w kolorze RLM70. Ja użyłem farby Vallejo Air, bo najbardziej według mnie odpowiadała kolorem do wzorników które posiadam.



Ostatnim żywicznym dodatkiem są bomby SC250. Nie planowałem ich wykorzystywać, jednak zmieniłem zdanie w trakcie klejenia tych z wycinanki. Tutaj powody były dwa. Pierwszy i najważniejszy był taki, że zupełnie nie wychodzą mi bomby z kartonu. Miałem problemy z tym wcześniej, w trakcie klejenia Spita IX, dlatego jest on nieuzbrojony. Tutaj udało mi się skleić dwie sztuki. Jednak dwie różne i żadna niepodobna kształtem do pierwowzoru. Drugi powód to znalezienie tego ciekawego artykułu . Jest w nim ciekawy tekst odnośnie malowania i oznakowania tych bomb. Wynika z niego, że w modelu, te bomby powinny być w kolorze RAL7021, z pasem oznaczającym typ bomby. Także skoro i tak trzeba było przemalować bomby (porównanie koloru przytoczonego w artykule do tego z wycinanki jest poniżej), a kształt ich mi nie wychodził, to nie było sensu męczyć się z tymi kartonowymi. Efekt zmiany widoczny poniżej.



Narzuca się od razu myśl czy model można zakwalifikować jako model kartonowy? W sumie jest mi to obojętne. Staram się budować modele z dużym udziałem dokumentów źródłowych i to, czy na końcu się okaże, że 50% to karton, 30% to żywica, 10% drewno, a 10% to różnego rodzaju metale, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się tylko efekt końcowy, jak najbardziej zbliżony do oryginału. Druga natomiast kwestia jest taka, czy nie lepiej od razu budować z plastiku i ułatwić sobie proces tworzenia (tak, należę do osób twierdzących, że modelarstwo kartonowe jest znacznie trudniejsze od plastikowego). W tej kwestii mogę powiedzieć, że przyzwyczaiłem się do kartonu, znam jego tajniki i dobrze się z nim czuję, więc póki co zmieniać nic nie będę.


Pozdrawiam!

 
28-10-18 22:34  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Odpowiedz znajdziesz pewnie na stronie Mariusza. A jak tam nie ma to jest kontakt do niego. Ja tego nie wiem wiec nie pomoge.

 
29-10-18 21:23  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dzięki Panowie.
Bizon, Mariusz jest tylko wykonawcą pewnych projektów (nie jestem jedyny, który u niego drukuje). Także nie bardzo ma prawo do udostępniania wydruków, bo nie jest ich autorem. To co on stworzył, masz możliwość kupienia w jego sklepie.

LAKIEROWANIE

W związku z tym, że rozpocząłem już etap lakierowania modelu, chciałbym przedstawić, krótki opis sposobu lakierowania oraz produktów jakich używam. Wybrane zostały na podstawie prób i błędów, spośród większości produktów dostępnych na polskim rynku modelarskim. Obecnie uważam, że jest to dla mnie najlepsze rozwiązanie i osiągnięty dzięki nim efekt, w pełni mnie zadowala.

Także od początku.
Przed wycinaniem elementów nie impregnuję niczym kartonu. Wcześniej to robiłem, jednak z biegiem czasu te arkusze żółkły. Było to szczególnie widoczne wtedy, kiedy budowa się przedłużała. Wynikiem tego nowo sklejone elementy, różniły się znacząco kolorem od wcześniejszych i pomimo, przetrzymywania klejonego modelu w zamkniętym pudełku, nie przepuszczającym promieni UV, zwyczajnie żółkły.
Obecnie sposób mam taki, że po sklejeniu całej bryły modelu, zanim dojdą jakieś drobne elementy, maluję model pędzlem odpowiedniej wielkości (duże powierzchnie większy pędzel, małe mniejszy, zazwyczaj płaski o miękkim naturalnym włosiu). Używam do tego lakieru bezbarwnego Model Master na bazie oleju, tzw. enamel (zdjęcie poniżej). Dzięki temu nie ma on wpływu na karton, tak jak akrylowy i działa jak impregnacja. Lakier tylko i wyłącznie Gloss, ponieważ matowy tłumi kolory. Rozcieńczony jest on w proporcji 1:1 z dedykowanym do niego rozcieńczalnikiem tej samej firmy (nie stosuje zamienników, gdyż mam z tym złe doświadczenie). Lakier dostępny jest w słoiczkach takich jak poniżej.



Po nałożeniu dwóch warstw Model Mastera (lakier jest mocno wchłaniany przez karton i po wyschnięciu praktycznie niewidoczny) i po dokładnym wyschnięciu (czekam zazwyczaj najmniej dobę), używam Super Clear'a Gunze, również Gloss. Jest to lakier typu akrylowego, jednak jest na bazie jakieś chemii, a nie wody, i piekielnie śmierdzi. Jest również dość inwazyjny, stąd konieczna wcześniejsza warstwa Model Mastera. Ma jednak tą zaletę, że tworzy idealnie gładką powierzchnię po wyschnięciu, nie lepi się nawet minimalnie i nie zostają na nim odciski palców (z tym był problem w przypadku produktów Humbrola, które mimo długiego czasu nie wysychały i były lepiące). Jest również najbardziej przezroczysty ze znanych mi lakierów. Wadą natomiast jest dysza ze spraya, która pluje dość dużą ilością lakieru, więc trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć. Warstw kładę 1 lub dwie, w zależności od krycia. Może być tak, że miejscami jest wchłaniany bardziej, wtedy widać różnice w połysku (wynika to z ilości podkładu Model Mastera). Wtedy po prostu nakładam trzecią warstwę lakieru. Odstęp między warstwami to najlepiej doba. Kupuję go w sprayu jak widać poniżej. Jest tutaj widoczna wersja Cut UV, chroniąca przed promieniami UV i przebarwieniami. Czy to działa, okaże się za kilka lat. Ale są również wersje bez filtra UV, są one delikatnie tańsze. No właśnie kolejną wadą jest cena tego lakieru, bo jest stosunkowo drogi. Jednak wydajność to około 2-3 modele na puszkę.



Kiedy wyżej wymieniony lakier wyschnie (po ostatniej warstwie czekam co najmniej 48 godzin), przystępuję do nakładania washa. Wash, można zakupić gotowy o odpowiednim kolorze lub wykonać go samemu, rozcieńczając olejną farbę artystyczną wyciskaną z tubki z benzyną lakową (white spirit). JW przypadku robienia własnej mieszanki, używam tylko produktów kupionych w sklepie dla plastyków (obecnie używam farb Rembrandt i white spirit Talens). Jak wspomniałem wash jest na bazie olejnej, więc podkład akrylowy jest niezbędny. Inna baza podkładu pozwala na zmycie washa w 100% za pomocą white spirit, w przypadku, kiedy nie jestem zadowolony z efektu waloryzacji. Ważne jest również, żeby wash robić na lakierze Gloss, bo pozwala to na dobre rozprowadzenie washa, ze względu na małą chropowatość powierzchni i ewentualną poprawę błędów. Bardziej doświadczeni używają jako podkładu Semi-Gloss (półmat), ponieważ pigment z washa lepiej trzyma się bardziej chropowatej powierzchni, jednak powoduje to mniejsza wrażliwość na błędy. Ważne jest, że różne kolory washa należy nakładać po wcześniejszym zabezpieczeniu cienką warstwą akrylowego lakieru bezbarwnego Gloss (połysk), nakładanego aerografem.

Po definitywnym wyschnięciu washa zabezpieczam model warstwą finalną lakieru. Używam do tego również Gunze tylko, że ze słoiczka (według producenta jest to ten sam lakier co w sprayu). Według mnie modele najlepiej wyglądają w Semi-Gloss (półmat), ale czasami również używam Flat (głęboki mat) (zdjęcia poniżej). Widać, że lakiery występują w wersji UV Cut i standardowej. Rozcieńczam je Thinnerem Tamiya widocznym poniżej. Tamiya ma dwa lub trzy Thinnery (rozcieńczalniki) w swojej ofercie, jednak po przestudiowaniu for plastikowych i własnych próbach, używam tylko tego (z żółtym korkiem). Jest on najlepszy, bo nie odparowuje zbyt szybko, przez co nie trzeba dodawać retardera. W dodatku po wyschnięciu lakier trzyma się dość mocno powierzchni. Z czym miałem problemy w przypadku produktów Vallejo. Proporcja mieszanki to 60:40 (rozcieńczalnik:lakier) odmierzona w strzykawce. Mieszankę lakieru nakładam za pomocą aerografu (używam obecnie dwóch H&S Ultra i Badger Renegade, widoczne poniżej) przy ciśnieniu wynoszącym 15psi (ustawiam na kompresorze za pomocą manometru w trakcie pracy aerografu).



Jak wspomniałem wcześniej te lakiery nie są najtańsze. Jednak po próbach z innymi produktami innych firm, te odpowiadają mi najlepiej, ze względu na łatwość i czystość pracy z nimi, twardą powierzchnię po wyschnięciu oraz efekt wizualny w postaci gładkiej powierzchni bez nadmiernej chropowatości.Dawniej próbowałem swoich sił z lakierami z marketów, ale całe szczęście się z tego wyleczyłem. Nie ryzykuje zepsucia modelu poprzez klejącą powierzchnię łapiącą brud czy białe wytrącenia z matowego lakieru. Za dużo czasu spędzam nad modelem żeby zniszczyć go w wykończeniowym etapie.

Mam nadzieję, że informacje zawarte w tym poście będą przydatne.

Pozdrawiam

 
02-11-18 21:08  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Spoko. Nie ma problemu

 
06-11-18 12:28  Odp: [R] JU-88 D-1 (AH) - Deutscher Schnellbomber in Norwegen
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Windus dziekuje. Mam podobny problem ze Spitfirem Zumbacha. Posiadam egzemplarz zaimpregnowany przez kogos wczesniej. Ostatnio kupilem od Wydawcy kolejny i okazalo sie ze ma zupelnie inne kolory, takze musialem dokupic jeszcze jeden, zeby byl zgodny z tym co u Wydawcy. Nie wiem czy moje podejscie, niweluje problem zupelnie, jednak dzieki niemu, ewentualne zolkniecie nastepuje w tym samym czasie i nie widac roznic na czesciach w jednym modelu.
Jezeli chodzi o wyoblenia to zrobione sa za pomoca kulek, o ktorych pisal Technik kiedys w swoim watku, na gumce do scierania. I sklejone do kupy BCG, takze nic odkrywczego.

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 3Strony:  <-  1  2  3  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024