Seahorse
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 17 Galerie - 2
|
Pojawiły się wyblinki, podwantki (szkoda, że nie "podwiązki"), pierwsza stenga, pierwsze baksztagi i kolejne sztagi.
Zacznę od wyblinek. Wiążę je mniej więcej co 4 mm "normalnym" tj. zwykłym węzłem wyblinkowym używając cieniutkiej nici .
A ponieważ wiązanie kilkudziesięciu/kilkuset węzełków jest nudne, więc urozmaiciłem sobie to robiąc testy różnych rodzajów nici:
1. cieniutka sztuczna nić, lekko błyszcząca (niestety nie wiem co to jest)
2. cieniutka naturalna nić biała pomalowana na czarno
3. plecionka wędkarska czarna o gr. 0,1 mm.
Pierwszy próba niezła, ale nić miała tendencję do rozplatania się, co widać na zdjęciu. Druga nić mimo wosku pszczelego po wielokrotnym przeciąganiu, miętoszeniu "popuściła" trochę włosków, co również widać na zdjęciu. I wreszcie plecionka wędkarska: oczywiście nie rozplata się, nie strzępi ale bardzo trudno ucina. Jest taka trochę pancerna (jak pancernik?). Kiedyś się do niej przymierzyłem i właśnie przy kłopotach z obcinaniem zrezygnowałem. Ale okazało się, że bardzo wygodnie i łatwo przepala się ją rozgrzaną igłą i tak też zrobiłem. Poniżej zdjęcie z nićmi i po kolei: nić sztuczna, nić naturalna i plecionka. Gdzieniegdzie wylazły włoski na wantach, bo zbyt oszczędnie użyłem wosku pszczelego.
Przy robieniu podwantek też trochę eksperymentowałem, ale czwarty "zestaw" wyszedł już OK:
Stenga jak to stenga :) : wklejona, założone wanty, jufersy, wszystko powiązane, naciągnięte i stoi. Generalnie staram się naciągać jak najwięcej "współpracujących" lin na raz. W tym wypadku najpierw naciągnąłem wanty stengi, potem dość mocno baksztagi i na koniec wszystko naprężyłem sztagami. Tak się Badger prezentuje dziś:
[/URL]
Pozdrawiam
--
Post zmieniony (01-08-17 11:49)
|