QN
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 23 Galerie - 8
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 3
|
Kleić model każdy może jak chce - jego cyrk jego małpy.
Ale na pewne elementy wypowiedzi HALOGENA zwróciłbym uwagę wykonawcy:
"ale jeszcze trudniejsze i bardziej pracochłonne jest sklejenie części pod malowanie, bo wymaga to dużej czystości sklejania i obróbki części - szlifowania krawędzi itp. zabiegów"
To święta prawda. Jak nie przygotujesz odpowiednio powierzchni pod malowanie, to gwarantuję Ci, że lepiej robić retusz plakatówkami czy akwarelami. Aż takie trudne to nie jest.
Co do kolorystyki druku...
Myślałem, że już lata temu ludzie doszli do wniosku, że kolory mają być ZBLIŻONE do oryginału a nie zgodne w 100%.
Jak się weźmie pod uwagę różne egzemplarze, płowienie, mokra/sucha powierzchnia, wytarcie, efekt skali (rozjaśnianie aby w skali kolor wyglądał w odbiorze podobnie do oryginału)...
No chyba, że ktoś ma tony dokumentacji do KONKRETNEGO egzemplarza i chce go zrobić. Ale wydaje mi się, że wtedy relacja powinna się zacząć:
Na podstawie modelu ... z GPM chcę zrobić TEN egzemplarz - i zdjęcie do czego się będzie dążyć.
Jak nie to robi się to, co fabryka dała. Do reszty można dorobić teorię, ale to dalej będzie dyskusja nad ilością gwiazd na niebie - można sobie pogadać, bo nikt nikomu nic nie udowodni, a woda się leje i ciśnienie niepotrzebnie rośnie.
Nie licząc "cukierkowych" malowań niektórych MM z dawnych lat większość współczesnych modeli jest w miarę poprawna.
Są na forum modelarze, którzy kleją w standardzie i robią różne cudeńka z poprawianiem kolorów - delikatny brudzing, ściemnianie/rozjaśnianie suchymi pastelami, wash... Modele po tych zabiegach nie wyglądają jak goła wycinanka.
Może nad tym tez by było warto się zastanowić?
Jak pomalujesz goły papier z wycinaki farbami, to gwarantuję Ci, że lepiej nie będzie wyglądał.
--
Pozdrawiam
QŃ
------------------------------------------------------------------------
|