Witold
|
Jednak częściowo ta "niesprawiedliwość" się wyrównuje, bo ja niestety muszę działać odwrotnie. Właśnie wielokrotnie przepłacać, bo w Polsce nie ma takich modeli, które mnie interesują (jednostki cywilne, albo mało ograne), a tam są. Kupuję, bo dzięki trzydziestu paru latom pracy mogę sobie na to pozwolić. Chętnie bym dał wiecej zarobić polskim wydawcom i projektantom, ale Koledzy swoimi wyborami na to nie pozwalają. Nie dotyczy to tylko modeli, ale i książek. Ale jaka polityka w nauce, taki rynek wydawniczy. Uśmiecham się jak spotykam w zagranicznych wydawnictwach naszych cenionych projektantów, którzy sprzedają tam swoje projekty, ale już nie na nasze możliwości finansowe. Niedługo się połączymy i wszystko się wyrówna. Trzeba będzie tylko rozważniej wybierać. Jedno jest jednak proste. Nie ma tam żadnych problemów z zakupem modeli jak ma się kartę kredytową. Modele po pewnym czasie otrzymuje się nawet z rabatem i przy odpowiedniej sumie zakupów bez dodatkowych opłat. A na e-mail co jakiś czas oferty nowości i do skrzynki pocztowej katalogi. Że dominują w nich polskie modele tańsze od ich własnych opracowań (ale dużo droższe niż w kraju)? No cóż, robimy to dobrze i tanio. Nasze firmy modelarskie są chyba jednak zbyt słabe, bo w poważnych sklepach krajowych kartą płacić można. Wtedy problemu w różnicowaniu cen by nie było.
|
|