viltianus
Na Forum: Relacje w toku - 6 Relacje z galerią - 38 Galerie - 7
- 2
|
Dziś bawiłam się wykańczaniem i malowaniem Chanzy'ego.
Najpierw kilka uzupełnień detali, które jeszcze wypatrzyłam na planach i zdjęciach.
Sznurki podnoszące klapki w burtach:
Duży ściek na wysokości mostka (reprodukuję rysunek z okładki, bo na nim ściek lepiej widać, niż na zdjęciu):
Ścieki oczywiście zrobiłam na obu burtach.
No i czas na postarzanie, malowanie, brudzenie okrętu. Na tym etapie pomagał mi Rudy Killer:
Używałam - po kolei - kolorów jak na zdjęciu poniżej, kolejno od lewej. Jako rozcieńczalnika uzywałam Panzer Grey Filter (pierwszy od lewej);
Potem zielony, wodorostowy syf na linii wodnej. Znowu Panzer Grey Filter jako rozcieńczalnik:
Sztuczka polega na tym, żeby wszystkie te specyfiki nanosić lekkimi pociagnięciami półsuchego pędzla, prowadząc go zawsze pionowo, od góry do dołu. Po tym etapie okręt wyglądał tak:
Gdy podeschło (kilka minut), nałożyłam rdzę. Z rdzą jest tak, że należy ją nakładać bardzo, bardzo delikatnie, tylko w niewielu miejscach i tak, żeby prawie nie było jej widać. Kierunek pociagnięć pędzla - znowu od góry do dołu. Sama rdza musi być bardzo rozcieńczona, żeby na burtach nie powstały krwiste smugi jak w rzeźni.
Przechodzimy do suchych pigmentów, i zmieniamy pędzel. Do tej pory uzywałam tego po lewej, do pigmentów wzięłam szeroki, miękki, kapciowaty szkolny pędzelek do akwareli. Pędzel do pigmentów koniecznie musi być miękki, żeby nie uszkodzi detali.
Starałam się nadać okrętowi mniej więcej taki, o, klimacik:
Używałam dwóch odcieni pigmentu: Industrial City Dirt MiGa na burty (ten po lewej) i "szarokurzowego" (mniej więcej Lunar Dust MiGa).
Wyszło tak:
Jeśli chodzi o sam okręt, to już w zasadzie pozamiatane. Jutro zaokrętuję załogę oraz oczywiście Kota, w poniedziałek galeria końcowa Chanzy'ego. Pewnie znajdę jeszcze kilkadziesiąt miejsc do podmalowania, ale to już pikuś.
--
Nie jestem modelarzem redukcyjnym. Nie jestem też człowiekiem poważnym. Jestem hobbitem.
My name is Hamster. The Mad Hamster!
Blog Dzikiego Chomika
|