FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok ze standardowym stronicowaniem  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1 
20-10-11 21:42  [Relacja/Galeria] Brytyjski czołg piechoty Valentine Mk IV
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam Szanownych Kolegów Modelarzy!
Postanowiłem przedstawić pierwszą w mojej karierze krótką relację z klejenia ostatnich trzech moich modeli pojazdów pancernych, które zacząłem budować pod koniec 2009 roku. Przepraszam, że nie jest to relacja z pojedynczego modelu, ale budowałem je taśmowo wszystkie równocześnie, więc i zdjęcia są wspólne. Prace biegły równolegle z prezentowanym już na Forum modelem radzieckiej drezyny pancernej D-2, budowaną w oparciu o Modelika, która w zasadzie, jak pisałem miała być odskocznią, czyli odpoczynkiem od kółek, gąsienic, wózków jezdnych itp. tych trzech budowanych pojazdów pancernych, a pochłonęła mnie tak mocno, że ukończyłem ją dużo wcześniej niż rozpoczęte modele i zamieściłem w swojej Galerii.
Wybór mój padł na brytyjski czołg piechoty Valentine Mk IV, działo samobieżne Bishop na jego podwoziu i do kompletu postanowiłem zaprojektować brytyjski czołg krążowniczy Mark Mk I Cruiser Tank (A9), na którego nieco tylko zmodyfikowanym podwoziu były zbudowane te dwa pozostałe pojazdy.
Taką mam modelarską przypadłość, że tam, gdzie to możliwe, budując modele czołgów buduję również odpowiednie działa pancerne (samobieżne) na praktycznie takim samym podwoziu jak było w rzeczywistości lub, gdy zaczynam od modelu działa musi też powstać czołg. W mojej Galerii na Forum można zobaczyć modele:
Czołgów T-34/76, T-34/85 i działa pancernego SU-85;
Czołgu T-70 i działa samobieżnego SU-76M;
Czołgu T-54 i samobieżnego działa przeciwlotniczego ZSU-57-2;
Czołgów KW-1, KW-2 i działa pancernego ISU-152;
Czołgów Pz.Kpfw IV,Ausf. F-1, Ausf. H i działa pancernego Sturmpanzer Brumbar.
Więc z takich w/w powodów do modeli Valentine’a i A9 postanowiłem dodać model Bishopa.
Nie będę tu przedstawiał historii powstania, rozwoju i parametrów tych wozów bojowych, ponieważ każdy zainteresowany znajdzie to w Internecie.
Jak zwykle prace polegały najpierw na zgromadzeniu dokumentacji z Internetu (planów i fotek), oraz w przypadku A9 także przeniesieniu planów na skalę 1:25. Niestety w moim przypadku jak zwykle robiłem to ręcznie, jak robię to ponad 43 lata, choć już gąsienice do A9 zaprojektowałem w Corelu (z czego jestem bardzo dumny).
W przypadku Valentine’a oraz Bishopa wycinanka z Modelika była tylko zasadniczą bazą do całej konstrukcji, ale większość elementów musiałem całkowicie lub trochę przeprojektować i nieco zmienić lub też jak np.w przypadku mechanizmów napinających zaprojektować i wykonać jako nowe.
Najtrudniej było, gdy musiałem zdecydować się, jaki wariant malowania zastosuję do poszczególnych pojazdów gdyż chciałem uniknąć identyczności barw. Po długim poszukiwaniu w Internecie znalazłem wreszcie przepis na oryginalne barwy, jakimi malowane były brytyjskie pojazdy pancerne działające na różnych teatrach działań wojennych na pustyniach Afryki i w różnych okresach tych działań.
Na podstawie tych danych Valentine pomalowany został kolorem bazowym, który w nomenklaturze angielskiej nosił nazwę Light Stone.
Bishop, kolorem bazowym Desert Pink oraz na wieży będzie zielonkawy, falisty pas w kolorze Slate.
W czołgu Mark I (A9) kolorem podstawowym jest Portland Stone, a na nim będą ukośne powierzchnie malowane kolorami Silver Grey i Slate.
Po raz pierwszy w historii mojej zabawy w modelarstwo postanowiłem też skorzystać z gąsienic wycinanych laserowo do modelu Valentine’a i Bishopa. I tu w tym dziewiczym doświadczeniu miałem niestety pecha . Powstał, bowiem poważny problem, spowodowany koniecznością ich przeróbki, gdyż projektant popełnił zasadniczy błąd, jeżeli chodzi o umieszczenie grzebienia na wewnętrznej stronie ogniw. „Zęby” powinny być po zewnętrznej stronie otworów przeciwrozbryzgowych a nie jak w tych kupionych „laserkach” po wewnętrznej. Zmniejszało to o ponad połowę wymiar między zębami, a tym samym nie mieściła się grubość, koła, które robiłem jako całkowicie nowe na podstawie planów i ten pierwotny rozstaw nie pasował nawet w wersji oryginalnej do kół z wycinanki. Musiałem z tego powodu odcinać stopki od „zębów” i zaślepiać otworki w ogniwach, gdzie one wchodziły oraz kleić „zęby” „na styk” w prawidłowym miejscu. No, ale uporałem się z tym, choć czasu trochę się zużyło.
Poza tym 7 miesięcy temu zostałem pierwszy raz szczęśliwym dziadkiem i mam nadzieję, że skoro żaden z synów nie poszedł w moje modelarskie ślady, to przynajmniej wnuk będzie kontynuował moje dzieło ;-)
Kilka zdjęć z prac nad modelami:


Budowa valentina i rodzinki

, , , , ,

, , , , ,


--

Post zmieniony (21-09-14 20:39)

 
21-10-11 21:44  Odp: [R]Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Zużycie tak dużej ilości czasu na przeróbkę gąsienic do Valentine’a i Bishopa polegało na jakimś sensownym kompromisie pomiędzy wyrzuceniem zakupionych ogniw do kosza lub zrobieniu ich w miarę możliwości tak dopasowanymi do oryginału, aby nie rzucały się w oczy.

Problemy z tym związane pokazałem na zamieszczonych zdjęciach. Na pierwszym z nich zaznaczyłem kolorami te elementy, które dorobiłem a także te, które później przerabiałem. Prace te obejmowały zakres następujących działań:

1.Dorobiłem wsporniki zębów(różowy)
2. Dorobiłem zasłonkę i usztywniacz otworu przeciwrozbryzgowego(niebieski kolor na wyższym +szary na bliższym ogniwie) zaznaczone na tym paśmie po prawej stronie.
3.Zaślepiłem otworki na zęby, które były w nieprawidłowym miejscu (zielony) stopniowo wypełniając je klejem (tu jeszcze niedokończone bo widać zagłębienia) i przykleiłem zęby w prawidłowym miejscu.
4.Zaślepiłem nieco w inny sposób trójkątne otwory przeciwrozbryzgowe (zaznaczone kolorem czerwonym na prawej wstędze gąsienic lub tak zamalowane na szaro trzy pierwsze elementy na lewej wstędze) , które nie przechodzą na stronę wewnętrzną gąsienic lecz wychodzą pod zębem na zewnątrz. Jako, że w większości na założonej, całej gąsienicy nie widać tych elementów wewnętrznych zasłanianych przez koła, z lenistwa zrobiłem to na ogniwach zapasowych, które są na wierzchu i tam, gdzie to można zobaczyć.
5.Pomierzyłem, przeliczyłem skalę, zaprojektowałem w Corelu, wydrukowałem i zrobiłem ogniwa do Cruiser Tank A9
Te elementy gąsienic do Valentine’a i Bishopana (tymi samymi kolorami zaznaczyłem dorabiane lub przerabiane elementy) przedstawiłem na oryginalnych zdjęciach 2 i 3

Dzięki Panowie za miły odzew odnośnie mojej pracy.

Ams -oglądałem Twój model, gdy już zaczynałem robić swój i w pełni zdaje sobie sprawę, jaką gehennę przeszedłeś.

Faktycznie Rajkub masz 100% rację i super, że zająłeś się tym tematem, co gwarantuje piękne ogniwa i brak takich, jak moje problemów z nimi dla tych modelarzy, którzy wezmą te "pokraczki" na warsztat.
Choć z drugiej strony ten skomplikowany kształt ogniwa ma swoje głębokie, techniczne uzasadnienie i dżemojady świetnie się w tej kwestii spisali za co im cześć; nie zdając sobie sprawy jakie problemy sprawią projektantom modeli i wykonawcom :-).
Przez takie rozwiązanie kształtu pojedyncze ogniwo jest bardziej odporne na ewentualne odkształcenia wynikłe z reakcji gruntu, po którym porusza się czołg na jego nacisk (III zasada dynamiki Newtona).
Nacisk na grunt związany jest bezpośrednio z całkowitą masą pojazdu i powierzchnią efektywną gąsienic (to ta, która styka się bezpośrednio z podłożem). Poza tym takie skomplikowane ułożenie otworów w gąsienicy zapobiegało temu, że ktoś stojący z boku i przyglądający się pojazdowi w czasie jego ruchu, lub biegnący obok niego np. piechur w ataku dostanie szprycą błota, wody czy piasku pod dużym ciśnieniem po oczach, co spowodowałoby oślepienie, lub mogłoby podciąć nogi biegnącemu żołnierzowi.
Przy najeżdżaniu na błotnisty grunt (woda jest praktycznie nieściśliwa) spod każdego ogniwka „strzelałaby” w bok silna strużka tego błota (patrz zdjęcie nr 3 –kształt „wafelków).
Nie pozwala to oczywiście na mocne sprężenie gruntu pod ogniwem (wytworzenie dużego ciśnienia), czyli chroni ogniwo przed zniszczeniem, ale stwarza niebezpieczeństwo po bokach.
A w takim kształcie otworów przeciwrozbryzgowych część tego gruntu przechodzi pod zębem i wychodząc bokiem nie pryska bezpośrednio prostopadle do ruchu czołgu, ale jest hamowane przez to żeberko (zaznaczone kolorem niebieskim na fotce) i wychodzi do góry jak mięso z maszynki do mielenia, a podczas ruchu gąsienic (odśrodkowa siła bezwładności) jest rozrzucane w pionie, a więc w bardzo mało inwazyjnym kierunku, a o bezpieczeństwo dodatkowo „dbają” błotniki, osłony przeciwbłotne (przeciwpiaskowe).
Ponadto ukośny kształt wlotu otworu przeciwrozbryzgowego, gdzie "włazi" to błoto (kąt ok. 45˚) pod zębem ( który to ząb wskutek takiego usytuowania i usunięcia środka musi być wzmocniony zewnętrznymi żeberkami-zaznaczone różowym kwadratem na zdjęciach) powoduje bezpieczny rozkład sił działających na ogniwo od spodu zmniejszając w sposób znaczący składową sił reakcji podłoża prostopadłą do tafli ogniwa, która powoduje najniebezpieczniejsze odkształcenia tego ogniwa prowadzące do zerwania szpilek i tym samym przez zerwanie gąsienicy w trakcie jazdy-unieruchomienie czołgu.

A teraz zdjęcia.

, , ,

, ,

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
22-10-11 20:13  Odp: [R]Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Serdeczne dzięki Rajkub za ofertę pomocy i uznanie. Teraz pracuję nad wieszakiem karabinu maszynowego Bren oraz nad samym karabinem dla Valentine'a czyli nad elementami przedstawionymi na poniższych zdjęciach.

, ,


Poza tym to z uporem godnym lepszej sprawy staram się na grzebyczkach gąsienic do Bishopa i Valentine'a zrobić ten profil zęba kryjącego otwór przeciwrozbryzgowy jak zaznaczyłem na pierwszym zdjęciu w relacji (lewy pasek , lewy grzebień i trzy pierwsze zęby pomalowane na szaro), co w oryginale wygląda tak (miejsca zakropkowane na czerwono):




Na gąsienicach do A9 już to zrobiłem w inny sposób, ale te sobie sam zaprojektowałem od A do Z :-)

A ja te błotniste szpryce oglądałem nieco z innej perspektywy, a mianowicie z wieżyczki czołgu czy włazu mechanika, gdy po studiach odbywałem obowiązkowe szkolenie w SPR w Braniewie. I faktycznie bardzo współczułem tym biegnącym lub stojącym obok.

--

Post zmieniony (21-09-14 20:44)

 
23-10-11 21:30  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Szanowny Kolego Lucjuszu!
Wieża czołgu A 13 Mk I (Cruiser Tank Mk III) zasadniczo różni się od wieży czołgu A 9 (Cruiser Tank Mk I) czy też A 10 Mk I (Cruiser Tank Mk II) tym, że posiadała ona wysoką wieżyczkę obserwacyjną dowódcy z okrągłym włazem podczas gdy czołgi A9 i A10 używane na froncie miały niewiele wystający ponad górny pancerz wieży kwadratowy właz z lekkim czterospadem.
Nie mówię już o wersji A 13 Mk II (Cruiser Tank Mk IV) bo ten różnił się zupełnie kształtem bocznego, przedniego i tylnego pancerza wieży uzyskanego w ten sposób, że do wieży A 9, aby zwiększyć jej odporność na pociski p-panc. dołożono dwuskośne płyty pancerne (wieża widoczna z boku, przody i tyłu stała się podobna do wieży Crusadera-zamiast przedniego profilu o kształcie trapezu zyskała kształt spłaszczonego plastra miodu). Płyty te zostały dospawane na dystansujących wspornikach, więc między zasadniczym pancerzem a tymi właściwie ekranami pancernymi była przerwa. Tylko dodatkowa płyta przednia była mocowana bezpośrednio do pancerza czołowego bez szczeliny dystansowej. Późniejsze wersje miały już pogrubiony fabrycznie, normalny pancerz.
Natomiast nadal cechą odróżniającą jest wysoka obserwacyjna wieżyczka dowódcy czołgu podobna do tej, jaka była w niektórych wersjach lekkiego Vickersa Mk VI.
O jarzmach armaty już nie wspomnę, bo były to przynajmniej 3 wersje podstawowe (nie uwzględniam tu zupełnie dodatkowej wersji tzw. CS czołgów A9 i A10.
Ale jeśli masz uwagi co do zgodności to proszę mi je podać. Być może w największej u mnie dokumentacji, jaką zgromadziłem projektując ten model jest jakiś błąd.

--

Post zmieniony (23-10-11 21:38)

 
25-10-11 00:49  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Szanowny Kolego Lucjuszu!
Tym razem doskonale ująłeś istotę zagadnienia i główny problem modelarzy pisząc:
"że bryła główna samej wieży jest ta sama. Co do tego, że niektóre elementy na samej wieży są różne to oczywiste".
Nie będę tu więc szczerbił mieczy na temat wieżyczek dowódcy czołgu A13, bo to nie mój temat pracy, więc się dokładnie tym nie interesowałem, ale choćby na Forum "Pancerne ciekawostki e-bay" znajdziesz bardzo wiele zdjęć tych i innych czołgów z tak różnymi zmianami na tej zasadniczej bryle jak napisałeś, że nawet znawca się w tym pogubi. Tak więc były i ośmiokątne i były okrągłe nie przypisane do takiej wersji jak wyszła z fabryki gdyż "hybrydy" powstawały w zależności czym dysponowano w warunkach wojennych, frontowych remontów czy też wprowadzanych na bieżąco innowacji itp.
Także prototypy czołgów A9 i A10 również miały w zakładach produkcyjnych wysokie wieżyczki.

,

Na większości zdjęć pojazdy, których modele wykonałem maja koła podtrzymujące z bandażem gumowym, a jednak znalazłem też koła metalowe zastosowane zapewne wtedy, gdy Japończycy zajęli Malaje i dalej więc Brytyjczycy zaczęli mieć problemy z kauczukiem. I takich przykładów odstępstw od jedynie słusznej wizji pierwowzoru modelu można przytaczać multum.
Wobec tego całe "dodatki czyli elementy " do zasadniczej bryły są czystą dywagacją i inwencją twórcy, który wziął na warsztat konkretne zdjęcie+plany i na tym się oparł.
Tak więc moim zdaniem modelarz budując swoje dzieło i korzystając z jakiś planów czy zdjęć dotyczących konkretnego wozu (bo nie bierze tego z przysłowiowego nieba) nie popełnia żadnego błędu, bo ten pojazd w konkretnym czasie i miejscu wyglądał właśnie tak, a sfotografowany dnia następnego mógł mocno różnić się szczegółami, bo wrócił z remontu po uszkodzeniu, a obydwa zdjęcia mogą mocno odbiegać od pierwowzoru fabrycznego, ale jest to wciąż ten sam, choć nie taki sam czołg.
Czyli, gdy to drugie zdjęcie wziął sobie za wzór drugi hobbysta mający te same plany jego model będzie się różnił czasem znacznie od poprzednika mimo, że jest to nadal ten sam pojazd. I wtedy powstaje dylemat, z którym nie mogą sobie poradzić niektórzy znawcy forumowicze i zaczyna się ostra polemika, obrzucanie inwektywami (to nie jest absolutnie aluzja do Ciebie!) na temat: który z nich zafałszował historię i wygląd pojazdu czyli czyj model jest lepszy.... Czy to naprawdę chodzi wtedy o model?
Dobra, ale czas na konkrety.
1. Ogranicznik wychylenia przedniej części włazu dowódcy wziąłem z fotki z Bovington więc jest taki jak na niej. Na innych zdjęciach również jest tak usytuowany. Poza tym inne położenie nie spełniałoby mechanicznie swojej roli.
Tak jeszcze a'propos moich wcześniejszych wynurzeń to na zdjęciach A10 znalazłem ograniczniki stosowane dopiero w Valentainach, więc musiało to być przerabiane.



2. Wcięcie na pojemniku jest dokładnie pod lufą-jest to złudzenie powstało w wyniku tzw. błędu paralaksy
3. Z boku pojemnika jest uchwyt
4. Wielkości brył i elementów starałem się przeliczać bardzo dokładnie, czasami i wiele razy i z różnych źródeł,ale mylić sie jest rzeczą ludzką.
Tylko ten, co nic nie robi, nie myli się nigdy :-)
Mocowanie anteny pokaże jak skończę model, ale odwzorowałem je bardzo dokładnie. Co do łuku na pojemniku to być może masz rację, bo sam jako inżynier zastanawiałem się jak to się trzymało, ale na dokumentacji tego nie było z góry widać.
Dziękuje Ci za uwagi i jeśli nie sprawi Ci to kłopotu, to podeślij mi kilka zdjęć w celu weryfikacji (choć do tego modelu zgromadziłem naprawdę bardzo obszerną dokumentację)

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
25-10-11 22:25  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Szanowny Kolego Lucjuszu!
Widzę, ze nie za bardzo się zrozumieliśmy zarówno o jaki ogranicznik chodzi, jak i o istotę problemu.
Ja nigdzie nie kwestionuję od kiedy dany element został w prowadzony i na jakiej wersji pojazdu, tym bardziej, że nie mam tak szerokiej wiedzy na temat wież tych typów czołgów jak Ty. Jestem w zasadzie klasycznym modelarzem, a nie znawcą historii, choć wiele jej zagadnień jest mi znanych.
Sam napisałeś "Twoje powinny wyglądać, jak w niezmodyfikowanych A13 Mk III".
Zgadza się POWINNY, gdyby chodziło o model pojazdu prosto z zakładu, ale już takich nie produkowano bo skonstruowano nowsze.
Jednak w jednostkach bojowych te wozy funkcjonowały, walczyły, były uszkadzane lub niszczone. Więc problemu jak powinny one wyglądać, a jak de facto wyglądały po naprawach, remontach, brania niektórych elementów z innych wozów, bo dostawy nie działały, lub po prostu w magazynach już tego nie było, a można było zastąpić zniszczony element czymś nowszym; obawiam się, że nikt dziś już nie rozstrzygnie.
To chyba nie podlega dyskusji bo byłaby to polemika w stylu "O wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia" .
Uważnie jeszcze raz przeczytaj mój poprzedni post a sądzę, że zrozumiesz o co mi chodziło.
Nie jestem ortodoksem i choć staram się być bardzo dokładny to nigdy nie odważyłbym się zakwestionować w modelu wykonanym przez każdego innego modelarza żadnego drobniejszego elementu, tylko dlatego, ze nie mam tego w swojej dokumentacji. Nikt z nas nawet w najmniejszym stopniu nie jest w stanie zrozumieć, czym naprawdę była wojna i jak ta cała techniczna jej strona ściśle osadzona i zależna od tzw. czynnika ludzkiego funkcjonowała.
Na niektórych zdjęciach (niewyraźnych niestety) lub rysunkach w mojej dokumentacji widać jednak na wieży A9 coś, co wygląda na tą taśmę ogranicznika. Więc przyjąłem na podstawie znajomości choćby wyglądu wieży A13, że coś takiego było możliwe i wykonałem to w swoim modelu czołgu A9, i jak sądzę nie umniejsza się przez to jego wartości jako modelu.
Nie neguję, jak już pisałem Twoich racji, ale jak przyjrzysz się uważnie moim zdjęciom to być może zrozumiesz skąd się to wzięło, pod warunkiem, że nie zasugerujesz się wiedzą typu-"na tym pojeździe takiego elementu nie ma prawa być"

, , ,

Jeszcze dwa zdjęcia, gdzie można było zobaczyć ten szczegół na A9 i A10 niestety ponad miesiąc temu wyrzuciłem, bo już miałem zbyt zawalony komp, a kończąc model usuwam wykorzystane, by zrobić miejsce na nowe.
A jeszcze opierałem się o te plany i rys.
,



Dzięki za te 2 zdjęcia wieży A13-szkoda, że to nie A9.

Tak parafrazując naszą wymianę poglądów, podobnie po odkryciu okapi uważano przez wiele lat, że jest to tylko mniejsza żyrafa, bo przecież niemożliwe jest istnienie podobnego do niej o tak długiej szyi zwierzęcia. Jak się okazało było to jednak zupełnie inne zwierzę.

--

Post zmieniony (25-10-11 22:51)

 
31-10-11 17:49  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Miałem chwilę czasu, aby pobawić się drobnymi elementami wyposażenia czołgów. Przepraszam za jakość zdjęć, ale przez brak czasu na myślenie zrobiłem je w najwyższej rozdzielczości i w funkcji „makro” aparatu z odległości do 10 cm ujawniając szczegóły, które „gołym” okiem trudno zobaczyć.
Do modelu Cruiser Tank Mk 1 (A9) postanowiłem dorobić z tyłu skrzyneczkę na kanistry z wodą wraz z karnistrami, które to skrzyneczki są również w modelu Bishopa i Valentine’a -wiadomo pustynia to i pić się chce ;-).
Skrzyneczka jak widać ma otwieraną sztabkę trzymającą ładunek, którą zabezpiecza się bolcem na stalowej lince, (aby nie zginął w piasku). Jest wpasowana w tył kadłuba na wcisk, więc można ją zdejmować.

, , ,

, , ,

,

A to osłona tłumika do A9
, ,

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
01-11-11 11:30  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

A tak wygląda “przeróbka” wewnętrznej strony zakupionych ogniw gąsienic do Bishopa i Valentine’a, aby jak najbardziej przypominały oryginał.
Polega to na tym, że przyklejony już ząb sklejam jeszcze raz z płytką ogniwka wyprofilowanym na półokrągło cienkim paseczkiem papieru i cienko pokrywam szpachlą. Następnie całość lekko szlifuję, aby „zgubić” krawędzie i maluję.

,


Zdjęcia też robione są z bardzo bliska, więc widać wyraźnie chropowatości, ale nie załamuję się, gdyż nie ma tego fatalnego efektu w naturze. Niestety aparat w funkcji "makro" widzi lepiej niż ludzkie oko.

--

Post zmieniony (01-11-11 11:36)

 
03-11-11 22:05  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam Szanowne Koleżanki i Kolegów Modelarzy.
Najwięcej roboty jak zwykle przy drobiazgach ;-)
Tak wygląda zamontowane już jarzmo anteny na Valentynce.
Zapomniałem położyć monety 1gr, ale dla informacji zainteresowanych:
Φ drucika antenowego oraz skręconej linki do położenia anteny wynosi 0,6 mm.
Imitacje łbów śrub na wieży oraz Φ elastycznego wprowadzenia anteny do wnętrza wieży 0,8 mm.
Zewnętrzna Φ sprężynki pozwalającej na samodzielny powrót jarzma anteny do położenia pionowego po poluzowaniu naciągu linki 1mm.

, , ,

A tutaj bęben kabla telefonicznego wraz ze zwijakiem i z kablem będący dodatkiem do bryły Bishopa jak na zdjęciach. Służyło to do łączności z posterunkiem obserwacyjnym celność prowadzenia ognia przez baterię samobieżnych haubic, który to posterunek zazwyczaj znajdował się jak najbliżej nieprzyjaciela czyli na wysuniętym stanowisku piechoty.
Φ bębna 16,5 mm a jego szerokość 10,5 mm.

, ,


--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
05-11-11 23:02  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam Koleżanki i Kolegów!
Na tych dwóch zdjęciach prezentuję osłony przeciw piaskowe do Bishopa (lewa) i dwie do A9 już przygotowane do montażu. Do Valentine'a zamieszczę niedługo jak tylko zrobię fotki pomalowanych elementów.
Jak zauważyłem to relacje zabierają także bardzo dużo czasu i pracy nad dokumentowaniem przebiegu wykonania modelu :-)
Początkowo planowałem z wrodzonego, modelarskiego lenistwa we wszystkich trzech pojazdach przykleić fartuchy na stałe i nie bawić się w dokładne robienie tych elementów, które są nimi zakryte, bo i tak nie można tego byłoby w żaden sposób zobaczyć.
Ale jak zacząłem kleić gąsienice i układ bieżny tak mi się ubzdurało, że szkoda byłoby na stałe zastawiać widok na te części modelu znajdujące się za fartuchem, tym bardziej, że wiele tych pojazdów pancernych po prostu nie miało tych osłon.
Postanowiłem więc, pobawić się w zrobienie takich osłon , które można byłoby zdejmować nie uszkadzając modelu czyli tym samym miałbym każdy z modeli w dwóch wersjach-z osłonami i bez nich.
Wymagało to naprawdę dużo pracy, aby stosunkowo cienka, ale kilkuwarstwowa osłona nie deformowała się wyginając lub skręcając na całej długości modelu przytrzymywana jedynie szpilkami do błotników. Jak na razie udało się to osiągnąć i osłony mogę zdejmować i zakładać bez problemów.
Na zdjęciach zaznaczyłem szpileczki wsuwane w otworki na błotnikach trzymające osłonę równo przy czołgach jak i przy dziale samobieżnym.

,

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
10-11-11 21:17  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam w kolejnej odsłonie.
Udało mi się znaleźć wreszcie jednogroszówkę :-), więc zrobiłem zdjęcia dwóch wykonanych elementów do modeli. Pierwszy z nich to wiaderko na wodę tak niezbędną na pustyni. Choć każdy z wozów ma kanisterki na wodę, to jednak wiadro się przyda. Jeszcze tylko nie wiem do którego modelu go zamocuję. Choć jest też możliwość, że zrobię je jako przechodnie ;-) lub wykonam dwie kopie , aby były do każdego.

,

Drugim elementem jest zamontowany już na modelu Valentine’a stelaż na karabin maszynowy typu Bren (zamieściłem wcześniej zdjęcie tego elementu) używany jako broń bezpośredniej obrony przeciwlotniczej na brytyjskich wozach bojowych praktycznie do końca wojny.
Im bliżej końca wojny, tym coraz mniej było tego typu konstrukcji na wieżach, gdyż osłonę przeciwlotnicza czołgów i dział samobieżnych w czasie akcji lub przemarszów zapewniały wyspecjalizowane przeciwlotnicze działa samobieżne jak np. Light Tank AA Mk 1, 2; M15 czy M16 Wipper (na podwoziu M3); Crusadery AA Mk 1, 2, 3 (niektóre wyposażone w 2 sprzężone świetne działka polskiej konstrukcji Polsten; wozy pancerne jak: Humber AC Mk 1 AA; Staghound AA (T17E2) itd.
A poza tym Luftwaffe pod koniec wojny nie było już tak skłonne do atakowania dobrze bronionych alianckich kolumn pancernych i to jeszcze w obliczu druzgocącej przewagi w powietrzu lotnictwa alianckiego.

, ,

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
11-11-11 22:56  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam!
Może faktycznie zrobię jeszcze te dwa wiadra- w końcu czymś trzeba lać wodę ;-)
Prace nad przeróbką źle zaprojektowanych i niestety zakupionych ogniw do Bishopa i Valentine'a powoli dobiegają końca.
Chyba udało mi się jakoś tego dokonać, lecz naprawdę dużym nakładem pracy i teraz trzeba już powoli przymierzać się do stworzenia sensownej Galerii. Problem w tym, że w naszym regionie nie ma takich miejsc, gdzie jest zwykły, żółty piasek, który to najlepiej oddałby realizm tych trzech wozów bojowych. Niestety, podłoże geologiczne Podkarpacia nie stwarza takich możliwości, więc przyjdzie mi chyba szukać po budowach :-)
A to efekt przeróbki ogniw do tych dwóch modeli- część zewnętrzna i wewnętrzna no i porównanie z nieodłącznym groszem.

, , , , ,

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
26-11-11 18:11  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam Siostry i Brać Modelarską!
Prace nad dostosowaniem ogniw gąsienic do oryginału dobiegły końca i kapcioszki zostały już założone na koła Valentine'a i Bishopa. Niedługo przyjdzie czas zrobić jakąś prezentacje i zamieścić zdjęcia moich najnowszych modeli w trzech Galeriach.
Najgorsze jest jednak to, że przysypało mi śniegiem i zmroziło "pustynię" oraz zmoczyło jej piasek. Muszę go dać do altanki by wysechł. :-)
A oto rezultaty przeróbki na kołach Valentina (pierwsza fotka) i na kołach Bishopa (dwie następne)


, , .


Te widoczne dziurki w błotnikach to nie efekt zamalowania farbą rdzawych wżerów :-) tylko miejsca gdzie wkładam szpileczki mocujące fartuchy pokazane wcześniej.

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
30-11-11 23:00  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam kolejny raz wszystkich tu zaglądających!
Prace nad Brenem, który będzie zawieszony na tym przeciwlotniczym "stojaczku" konstrukcji Lakemana na wieży Valentine'a dobiegły końca, jeszcze tylko pozostało malowanie. Długo się zastanawiałem, czy zrobić rkm w wersji z magazynkiem bębnowym o pojemności 100 naboi jakie głównie znajdowały się na wyposażeniu wozów bojowych, czy też z magazynkiem łukowym o pojemności 30 naboi (lepiej dla mnie się prezentuje), które raczej służyły jako broń piechoty.
Zdjęcie oryginału z wersją bębnowa zamieściłem w relacji wcześniej.
A, że znalazłem jednak 1 zdjęcie, na którym widać w opancerzonym wozie rozpoznawczym Dingo wersję z magazynkiem łukowym-



to zrobiłem obydwie :-)



Jeden z nich zawiśnie na czołgu a drugi na razie postawię na Bishopie, a później docelowo znajdzie się w Morrisie "Recce". Taśmowo się lepiej robi. :-)

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 
04-12-11 15:26  Odp: [R] Valentine, Bishop, Mark I(A9)
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Witam!
Moja pierwsza, krótka (no i chyba jedyna) relacja w toku z budowy modeli dobiegła końca.
Jeszcze tylko prezentuję zdjęcia 2 wersji rkm-ów typu Bren po pomalowaniu, ale przed kosmetyką końcową mającą na celu usunięcia włosków i innych deformatorów wyglądu obiektu, które pojawiły się w trakcie pracy i czas na galerie końcowe tych trzech wozów bojowych z różnych okresów walk w Afryce Północnej w II wojnie światowej.
Dziękuję jednakowo wszystkim Koleżankom i Kolegom, którzy tylko zaglądali do wątku, jak i tym, którzy zabierali swój głos wyrażając swoje opinie i poglądy.

, , , ,


Czas brać się już za kontynuację następnego modelu, którym będzie (co zapewne większość zauważyła na trzecim i szóstym od końca zdjęciu z pierwszej ekspozycji moich zdjęć w relacji z budowy tych trzech brytyjskich wozów bojowych; francuski czołg z I wojny światowej Saint Chamond z Wydawnictwa Modelik.
Pragnę uzupełnić nim zestaw pancerki z tego okresu, który reprezentują w mojej kolekcji modele niemieckiego A7V, brytyjskiego Mark IV Male i Mark A Whippeta oraz francuskiego Renaulta FT-17.
"Francuz", gdy skończyłem te trzy modele miał już bryłę kadłuba lecz bez przedniej ścianki bo najpierw muszę w nią wkleić działo i przedni km Hotchkiss zanim przykleję ja do kadłuba, jak to musiałem zrobić z bocznymi kaemami zanim dokleiłem "dach"-km-y są ruchome w płaszczyźnie poziomej i pionowej a działo w pionie.

--

Post zmieniony (21-09-14 20:49)

 
19-12-11 21:34  Odp: [Relacja/Galeria] Brytyjski czołg piechoty
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Tak jak napisałem, krótka relacja z dłuższej budowy tych trzech pojazdów pancernych dobiegła końca, więc czas na Galerię. Zdjęcia modelu Valentine’a na zielonym, balkonowym stoliku zamieściłem razem z tą relacją z budowy, aby ją zakończyć i by nie zginęła w czeluściach Forum, natomiast zdjęcia modelu Bishopa i zrobionego całkowicie od podstaw modelu Cruiser Tank Mk I (A9) trafią do oddzielnych Galerii.
Jeżeli chodzi o ruchome elementy w tych trzech modelach, to posiadają one oprócz obracanych wszystkich wież (bez Bishopa, który ją miał przyspawaną na stałe) zdejmowane fartuchy, przeciw piaskowe, które są mocowane na szpilkach do błotników, aby „zgubić” to mocowanie w imitacjach nitów. Można też we wszystkich modelach zdjąć osłony reflektorów, jak również złożyć lusterka boczne mocowane na lewym błotniku. Dodatkowo Mark I (A9) ma zdejmowaną i otwieraną tylną skrzynkę na kanistry, które też są luzem, więc można je wyciągać, a jak ktoś chce to i napełnić wodą- są tak zabezpieczone, że nie rozmokną :-)
Każdą Galerię będę prezentował w 2 częściach. Pierwsza z nich będzie zrobiona na balkonowym stoliku, natomiast druga w plenerze tzn. na moim osobistym placu letnich zabaw czyli działce.

Oto Galeria „domowa” zrobiona ze zdjęć modelu bez założonych bocznych fartuchów i bez górnego km-u Bren na wieszaczku, który był jeszcze w trakcie robienia, a których zdjęcia zamieściłem kończąc część przeznaczona na relację.
Plany z "Modelika"na których opiera się model były jak zwykle u mnie tylko ogólną bazą, mocno zmienianą, modyfikowaną i uzupełnianą lub robioną od nowa. Tak naprawdę to zasadniczo nie ma w tym modelu całych oryginalnych części wycinanki.
Model przedstawia pojazd o nazwie własnej "Culloden" (miejsce bitwy 16 kwietnia 1746 r. w Szkocji pomiędzy jakobitami wspieranymi przez wojska francuskie a wojskami króla Jerzego II zakończonej zwycięstwem wojsk królewskich); numerze bocznym 10, plutonu(szwadronu) "C" (kółko wokół numeru) 40 Królewskiego Regimentu (Pułku) Czołgów, 23 Brygady Pancernej wchodzącej w skład 8 Dywizji Pancernej (znaczek-czarne "GO" na zielonym tle z żółtą obwódką) z okresu walk w Afryce Północnej w lipcu 1942 r.
W całości pomalowany kolorem o nazwie brytyjskiej "light stone" BSC 61.

, , , , , ,

, , , , , ,

, , , , , ,

, ,


Galerię plenerową na osobistej, miniaturowej i własnej pustyni zamieszczę wkrótce.

Zgodnie z obietnicą zamieszczam Galerię plenerową

Jeszcze wczesnym rankiem w cieniu skał „Walentynka” gotowała się do kolejnego pustynnego boju. Załoga zamocowała wszystko, co mogło spaść na pancerzu i ruszyła do walki na otwartą pustynię.Nie zamocowała na razie osłon przeciw piaskowych, by nie było gorąco.

, , , , , , ,



Wspinając się na kolejne piaszczyste wydmy goniła uciekające niemieckie Panzery starając się ogniem mało skutecznego niestety działa zniszczyć te wrogie maszyny, które nie zdążyły uciec z jego zasięgu.
Jednak kurz wzniecony gąsienicami oraz hamsin(samum), czyli gwałtowny, suchy i gorący, południowy, pustynny wiatr oraz ogień niemieckich czołgów zmobilizował „Walentynkę” do „ubrania” fartuszków i dodatkowych ogniw gąsienic na przedni pancerz aby zabezpieczyć się przed tymi problemami. Przyczepiła też sobie z tyłu wiadro by się przy okazji napić.

, , , , , , ,
,


Słońce zaczęło chylić się ku zachodowi, ale nadal było gorąco, więc „Walentynka” zrzuciła „fartuszki” i ruszyła do domu w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Na pustyni dopalały się wraki Panzerów i tych „Walentynek”, którym się nie udało przetrwać. Zapadał zmierzch, kładąc kres potyczkom.

, , , , , , ,


Chyba wrócę do swoich dawnych przyzwyczajeń i zacznę bardziej uplastyczniać sesje plenerowe o jakieś dymy, wybuchy i inne efekty pirotechniczne, jak to robiłem 40 lat temu (patrz Galerie MM "Stefan Batory" i "Rodney").


--

Post zmieniony (23-09-14 18:59)

 
20-12-11 20:54  Odp: [Relacja/Galeria] Brytyjski czołg piechoty Valentine Mk IV
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Dziękuje wszystkim Kolegom za miłe sercu każdego modelarza opinie, a przede wszystkim za zainteresowanie prezentowanymi wytworami mojego hobby.
Teraz zgodnie z wcześniejsza obietnicą mała sesja w plenerze, która zamieściłem w swoim wcześniejszym poście na poprzedniej stronie zaraz po części "balkonowej"

Post zmieniony (20-12-11 21:02)

 
21-09-14 21:34  Odp: [Relacja/Galeria] Brytyjski czołg piechoty Valentine Mk IV
Sławomir Bloch 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 77


 - 28

Chciałbym bardzo przeprosić wszystkich Szanownych Użytkowników Forum, którzy być może czuli się zawiedzeni tym, że przez prawie rok żadna z galerii jakie tu założyłem od 2006 roku, w tym i "50 lat MM" nie prezentowała zdjęć moich modeli, gdyż wszystkie zrobione z takim nakładem pracy zdjęcia modeli zniknęły po reformie Imageshacka, gdzie je przesyłałem.
Dopiero teraz miałem chwilę czasu, by wreszcie zrobić z tym porządek i pozamieszczać je z powrotem, co też zajęło mi około miesiąca pracy po obowiązkach zawodowych i rodzinnych.
Jeżeli jeszcze Galerie pojazdów udało mi się w miarę dobrze odtworzyć korzystając ze swojego archiwum zdjęć nagranych na płytki CD, tak jedyna moja relacja z budowy została zubożona o wiele fotek "produkcyjnych" dotyczących detali do tych 3 wozów pancernych jak Valentine, A9 i Bishop, których już nie zachowałem, sadząc, że raz zamieszczone, będą żyć wiecznie.
Niestety komercja zrobiła swoje. Tak więc zdjęcia modelu "Walentynki" jak i wszystkich innych są z powrotem na miejscu do oglądania, ale jak powstawały części, których budowę tu szczegółowo relacjonowałem już nie . Przepraszam raz jeszcze, ale na to nie miałem wpływu.
Ta sytuacja też niech będzie przestrogą dla innych, aby jednak dokładnie archiwizować swoje dokonania.

--
Efektownego modelowania!
Pozdrawiam. Sławomir Bloch!

----------------------------
Broń pancerna

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 1Strony:  1 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024