Drewal
|
Szkoda ze niei poznalem wszystkich, ktorzy mieli okazje tam byc.
Na miejscu zjawilem sie w niedziele o 12:00, to byl blad - tzreba bylo jednak przywlec sie dzien wczesniej. Specjalnie sie nie krylem, musialem tylko skorzystac z przykonkursowych ogrodkow - dla pokrzepienia bo droga byla dosc ciezka, stroma, a zar lal sie z nieba - pewnie w tym czasie rozminelismy sie z Hayabusa (nastepnym razem trzeba sie zaopatrzyc w podkoszulek z napisem na plecach, wtedy nikt nie bedzie mial watpliwosci kto jest kim, przykladowy napis www.konradus.com + ksywka :-).
Impreza w Tuchowie dla takiego szarego zwiedzacza jak ja byla znakomita, blisko 400 modeli zgromadzonych w jednym miejscu, tego sie nie da opisac (a tym bardziej zobaczyc na zdjeciach - nie dlatego, ze sa nie ostre ;-) Cala masa wszelkiej masci latajacego badziewia, od druciakow do wspolczesnych odrzutowcow, duza ilosc smiglowcow i pancerki (na ktorej wogole sie nie znam, z tym, ze fajnie poogladac bo robi wrazenie). Tak jak pisal Grzegorz plywadla (z wyjatkami) byly raczej malo ciekawe. Do tego wszystkiego gwozdz programu - koledzy z forum. Tak na marginesie to modeli Orlika i Stuga szkoda nawet opisywac, to trzeba zobaczyc.
Bylo naprawde rewelacyjnie, kto nie byl niech zaluje.
* Pod koniec imprezy wydarzyl sie bardzo niemily incydent, ktos probowal podmienic radziecka rakiete Wostok, na szczesie wszystko sie dobrze skonczylo ;-)
Specjalne pozdrowienia dla Orlika, Stuga
|
|