Niezależny
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
|
Modelmianiak, trafił w dziesiatkę. A ja dopowiem jeszcze, że żeby popularyzować nasze hobby jak i całe modelarstwo należy walczyć z pewnym stereotypem. A takim, że nasze hobby jest jakieś dziwne, wstydliwe i dobre jedynie dla młodych ludzi, a dorosłym to nie przystoji. Dowodów mamy aż nadto. Samo pojawienie się na tym forum tematu czy wstydzimy się przyznać, że kleimy modele, już o czymś świadczy. Czy ktoś kto gra w tenisa, szachy czy wędkuje zadaje sobie takie pytanie? Pewnie nie. Są wręcz hobby, którymi się afiszuje na prawo i lewo. Większość wie, co fascynuje Bogusława L.?, lub w co lubi grać reżyser Paweł S.? Przecież, ktoś z osób publicznych i powszechnie znanych, chyba też uprawia lub uprawiał jakąś formę modelarstwa, tylko trudno mu się do tego przyznać. Ja sam słyszałem tylko o jakimś aktorze (chyba Andrzej Frycz), który buduje modele plastikowe. A myślę, że fakt, że jakaś ogólnie szanowana osobistość para się takim hobby, chyba nam by nie zaszkodziła a wręcz pomogła.
Za to telewizja publiczna, wciska nam i popularyzuje nowy sport z importu w jednym z seriali, tylko dlatego, że odtwórca jednej z głównych ról prywatnie też to lubi. Osobiście nie mam nic przeciwko grze w golfa, tylko dlaczego akurat taki sport, co by nie mówić elitarny, drogi i w sumie mało widowiskowy.
Może to śmieszne, ale nawet w kinie modelarstwo pokazywane jest w spoób chmm.. mało przychylny. Przykłady: Ekstradycja III, czy Na linii ognia. Choć to czysta fikcja to pokazywanie eks-agenta-modelarza-terrorysty nam na pewno nie pomoże.
A co do popularyzacji w mediach, to żeby to zrobić trzeba osobowości takiego formatu jak Tomasz Hopper czy Adam Słodowy.
Praca u postaw modelarza-pozytywisty jest potrzebna ale chyba nie wystarczająca. Zresztą każdy z nas nawet nie w pełni świadomie to robi. Na łonie swojej rodziny nie ukrywamy swojego hobby i pokazujemy jego owoce młodszemu pokoleniu. Sam się zaraziłem od braci ciotecznych. Mój siostrzeniec tylko z mojego powodu próbuje kleić. Kilka moich modeli stoi u niego i oglądały je już całe pielgrzymki kolegów. A to też jest jakaś, co prawda skromna, forma popularyzacji.
Myśle, że żeby szeroko popularyzować modelarstwo kartonowe, potrzebne są wszystkie elementy, które tu zostały wiemienione. Bez wsparcia oficjalnych czynników, bez popularyzatora ,który jest prawdziwą osobowościa medialną, bez wsparcia także producentów i pracy u podstaw nic z tego nie będzie.
Pozdr.
|