Tysiuniek
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 1 Galerie - 2
|
Polecałbym zupełnie coś innego, chyba że masz koniecznie dużo kasy do wydania...Ale w sumie niepotrzebnie, pieniażki można przeznaczyć na inny cel.
Ja mam taką propozycję: zaopatrz sie od Pana który naprawia lodówki w agregat (sprężarkę), obojętnie jakiej firmy.Sprężaekę użuwaną, ale sprawną. Koszt takiego urządzenia to między 30zł a 60 zł. Do tego trzeba dokupić butelkę sprężonego gazu firmy Humbroll, koszt ok. 15 zł. Gaz który jest w butli wypsikać do końca (wystarczy na jakieś kilka modeli). Jak już będzie pusta wykorzystamy ja jako zbiornik wyrównawczy naszego aerografu, tym bardziej ,ze zawiera w zestawie bardzo dobry zawór, który również wykorzystamy. Następnie kupujemy 10 cm plastikowego przewodu do podlewania kwiatów , coś ok. 3 zł, a także kawałek rurki żeliwnej coś ok, 5 cm, koszt ok. 3 zł.Rurka powinna wchodzić ciasno do przewodu.Rurkę wspawujemy do butli Humbrolla, w pozycji poziomej, oraz zabezpieczamy poxipolem (miejsce spawu po zewnętrznej stronie).Przewód do podlewania kwiatów łączymy łaczymy pomiedzy wyjściem ze sprężarki, a właśnie tą rurką wspawaną do butli Humbrolla.. Do zaworu butli Humbrolla montujemy weżyk bezpośrednio od aerografu, a do wężyka już sam aerograf.
I cała sprawa zrobiona. Gotowe. Włączamy sprężarkę do produ i czekamy jak nam nabije zbiornik wyrównawczy. Będzie takie cichutkie "cyk,cyk,cyk". Jak przestanie cykać, to znaczy że butla jest naładowana, Na zaworze od butli Humbrolla regulujemy sobie siłę podawania powietrza, a na aerografie ilość farby. I możemu działać, ale dziełać mając w świadomości pewne ryzyko...Otóz należy zaopatrzyć się w kask narciarski, razem z goglami, grube buty i rękawice, stare ale już zniszczone ubranie, też możliwie grube (ja pod kurtkę wkładam jeszcze na piersi takie stare dzwiczki od piecyka węglowego - ale to tak na wszelki wypadek), Otóż taka butla lubi sie czasami rozrywać w naj mniej oczekiwanym momencie i porządnie zdemolować cały pokój, o oknach już nawet nie piszę...Przed malowaniem również należy wyprawić całą rodzinkę na zewnatrz, i to tak przynajmniej na 100 m, powinni sie też schować za jakąś przeszkoda tetenową. Wtedy powinno być bezpiecznie.
Cały sprzęt wyniesie cię ok.80 zł, a jest lepszy od fabrycznych kompresorów, ponieważ jest niesłyszalny.
Mam taki zestaw od ok. 15 lat, nigdy nic się nie popsuło, nie pluje olejem, a chodzi bardzo cichutki, właściwe bezgłośnie.Możesz nim malować praktycznie wszystko, od małych modeli aż po rowery.Oczywiście, przy zachowaniu środków ostrożnośći, które opisałem.W razie czego służę fotkami mojej maszyny.
--
http://www.humvee-models.com/
(Tomek)
Aliena nobis, nostra plus aliis placent ...
|