OGGO
Na Forum: Galerie - 6
W Rupieciarni: Do poprawienia - 2
- 5
|
Witam Koledzy
Na poczatku sie nie rospisywalem ,bo nie liczylem na to, ze ten stary model wzbudzi takie zainteresowanie.Ale juz sie poprawiam.Wyglada na to ,ze ten Rodney z MM to juz legenda........ja tez dostalem go kiedys od wujka.Pamietacie te litery "RO" na jednej z wiez 406mm ??
Rodney-a z FLY ,jak juz pisalem spotkalem pierwszy i ostatni raz na wystawie w Porabce,potem korzystajac z uprzejmosci Witka,udalo sie go dostac na Allegro.Na niemieckim forum jeden byl sklejony do linji wodnej,z oszklona wieza dowodzenia(o czym pisal jeden z kolegow),drugiego mozna podziwiac ,wchodzac na niemieckiego Googla(wpisac haslo Rodney.......zdjecia sa chyba na trzeciej stronie).Niemieccy koledzy uznaja to opracowanie za niesklejalne..........ale jak widac ,to bla,bla ?......chociaz troche racji maja,sam nie wiem czy projekt Grzeska jest zle wydrukowany,czy co !? ale przy budowie napotyka sie na problemy.Nie chce krytykowac Grzeska ,bo respektuje go jako sedziego,modelarza,projektanta, jak to sie mowi do "dotkniecia" i bardzo ciekawego czlowieka.
Teraz o samej wycinance.............model zacheca do sklejania ,"prostym "kadlubem,nie za duza iloscia czesci,bryly nadbudowek nie sa skomplikowane,tak jak uzbrojenie ,i innne.Razi kolor pokladu i czerwien dna,dno lodzi i kutrow sa w orginalnym kolorze.Po konsultacji z Witkiem zdecydowalem sie pomalowac poklad drewnochronem.......moze o jedna warstwe za duzo.Dno trzeba by bylo szpachlowac (nie mam w tym doswiadczenia),jest pomalowane,a nastepnie pociagniete matowym ackrylem (swiecace nie podobalo sie Witkowi).........mi tez podoba sie teraz bardziej.Co spotkalem pierwszy raz ,to to ze trzy czesci pokladu sklejone ze soba nie byly symetryczne !?,szkielet to tez wielka "niespodzianka",brak symetrycznosci,wrgi sa za duze lub za male i nie pasuja na swoje miejsca na wodnicy!? Dalej bylo juz lepiej................dla tego nie zdecydowalem sie na relacje bo nie bylem pewny po walkach ze szkieletem ,czy wogole dam rade skonczyc ten model a moj warsztat nie jest taki nowatorski ........Ale Witek nie dawal mi spokoju ....ha,ha i ciagle pytal co z Rodneyem. Jakos wspolnymi silami udalo sie dotrzec do konca.Budujac wieze dowodzenia popelnilem blad ,ktory byl latwy do usuniecia..........dopasowac i dociac.............pod oknami jest wstretna szpara,myslalem aby ja zakryc imitacja "workow z piaskiem" tak ja na lotniskowcach japonskich !?............co o tym myslicie ?ale nie bardzo wiem czy Anglicy cos takiego stosowali.W modelu wykorzystalem toczone lufy i testowalem relingi fototrawione (w niektorych miejscach).Na koniec przedstawiam Wam okladke,moze ktos jej nie zna i monografie na temat tych okretow.......polecam.Jesli macie jakies pytania ,to chetnie na nie odpowiem.Pozdrawiam Krzysztof.
P.S.....Witus jestes nie zastapiony.....dzieki.
--
Post zmieniony (15-02-11 19:30)
|