Rutek63
Na Forum: Relacje w toku - 1
|
Witam po nieco dłuższej przerwie. Przyznam , że nie jestem w stanie określić kiedy i czy kiedykolwiek będzie koniec tej relacji. Jakkolwiek jednak potoczą się jej losy, pozwolę sobie dzisiaj na kolejny odcinek.
Być może niektórzy pamiętają, że pisałem wcześniej na temat kleju Cyanoakrylowego. Używałem go w miejscach gdzie po sklejeniu części wciąż widać niepożądane szwy/kreski. Postanowiłem wciąż trzymać się tej samej koncepcji, jednak ilość kleju zmniejszyłem do minimum. Poprzedni statecznik pionowy zastąpiłem nowym. Minimalna ilość kleju położona na szwy zmniejszyła ryzyko zniszczenia druku podczas szlifowania na tak ogromnej powierzchni, jak w poprzednim przypadku. Niewielka ilość kleju pociągnęła za sobą konieczność użycia bardziej delikatnych, mniejszych narzędzi szlifujących. Ostatecznie ilość farby w porównaniu z poprzednią „twórczością artystyczną” zmniejszyłem do zaledwie kilku kropelek.
Przed sklejeniem ogona w jedną całość zbudowałem podstawkę, która stabilizuje model niemalże w każdej pozycji. Taki gadżet zapewnia przede wszystkim dwie sprawy. Bezpieczeństwo modelu i bezstresową możliwość pracy obiema rękami. Następna ogromna zaleta podstawki to, że eliminuje ona konieczność dotykania modelu do koniecznego minimum.
Kilka zbliżeń na ogon. Ci którzy znają model Jedenastki z wydawnictwa AH zauważą kilka drobiazgów, których wycinanka nie zawiera. We własnym zakresie dorobiłem brzechwy na stateczniku pionowym, sterze kierunku i pod spodem statecznika poziomego wraz ze sterem wysokości. Czyli wszędzie tam gdzie być powinny. Dodałem klamry łączące ster wysokości z podtrzymującymi go zastrzałami. Dokleiłem również najmniejsze ze wszystkich drobiazgów, pręty w popychaczach lotek.
Z przodu, po obu stronach kadłuba wydobyłem z płaskiego druku, do postaci trójwymiarowej kilka drobiazgów. Otwarty panel dostępu do kaemu na prawej burcie otrzymał wewnętrzną ramę. Zdjęcia poniżej pokazują również sposób w jaki przerobiłem miejsce na chłodnicę.
Na lewej burcie dodałem wylot rakietnicy, uchylone do wewnątrz stopnie pilota i wyloty zaworów pneumatycznych. Po obu stronach kabiny pilota dorobiłem charakterystyczne dla Jedenastki, skórzane osłony brzegów kabiny.
Na dzisiaj to tylko tyle. Kolejna odsłona w przyszłości bliżej nie określonej ;)
Pozdrawiam Wszystkich!
Piotr
|