Arovist
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 4 Galerie - 3
|
Witam!
Chcę zaprezentować relację z budowy francuskiego pancernika „Paris”, wydanego przez Modelik.
Odpoczywając chwilowo od Titanica, wziąłem się za model, który w założeniu miał być miłym przerywnikiem z dużą ilością ciężkiej artylerii. Dla ułatwienia pracy miałem zamiar kleić go tylko do linii wodnej. Powiedzmy że to miał być „prezent na gwiazdkę”.
Do rzeczy, czyli najpierw kadłub, wzmocniony przeze mnie odpowiednimi elementami z kartonu.
Pamiętać należy, że „Paris” to typowy drednot z artylerią średnią w kazamatach. Aby przybajerzyć, chciałem zrobić je ruchome w obu płaszczyznach. A więc najpierw kazamaty dociskane w odpowiednim momencie z góry pokładami (sic!) i dopiero później burty. Krok po kroku:
Mam nowy sposób na robienie okuć bulajów, bez nieszczęsnego drucika miedzianego ewentualnie mosiężnego, jak kto woli.
Otóż po wycięciu i oczyszczeniu otworu, należy jego krawędź delikatnie popecać rozrzedzonym wikolem. Częściowo wsiąknie on w karton, reszta zaś utworzy cienką i samowyokrąglającą się powierzchnię. Po zaschnięciu kleju metoda przebiega następująco: zaostrzonym patyczkiem maczanym delikatnie w Humbrolu MET 54 (dobrze rozmieszanym!) retuszujemy krawędź otworu. Farba rozchodzi się automatycznie po warstewce wikolu i to byłoby na tyle. Na poniższym zdjęciu może tego zbyt dobrze nie widać, powinno być lepiej na kolejnych.
Nie zauważyłem takiej metody w wątkach o technice, więc jeśli nie popełniłem plagiatu (jeżeli tak, to przepraszam), to zgłaszam metodę do „urzędu patentowego forum”
Z miłych rzeczy byłoby na tyle. A teraz czas na kwas, czyli schodni się zaczęły.
Przyklejanie burt. Może nie będę nic pisał prócz tego, że szkielet i tak uległ skróceniu o ok. 5 mm po pierwszych przymiarkach na sucho. Jak widać, było to o jedno skrócenie za mało... prawie jak „O jeden most za daleko”... zdjęcia powiedzą same za siebie.
A kuku!
Tu widac najlepiej, że okienka znajdują się na poziomie pokładu górnego. A kuku!
A kuku!
Tu już nauczony doświadczeniem
A kuku! A kuku!
Ogólnie przy burtach bardziej pożądana niż klej była żyletka i rach ciach ciach co wystaje!
Tu za mało, tam za dużo. A co tam, aby suma się zgadzała, no nie?
Ale tak serio: to chyba ostra przesada, żeby wydawać model z takimi błędami! (to jeszcze nie koniec!). Mamy #&%$*# XXI wiek! Czy nikt nie sklejał testowo tego modelu??
Do kolejnych ciekawostek zaliczę jeszcze: różne odcienie pokładów, różne odcienie poszczególnych elementów burt oraz niejednolity („plamiasty”) nadruk.
Ponadto: na zdjęciach przedstawiających walcowate stanowiska dział 138 mm w kazamatach znajdują się dwie poziome czarne linie. W założeniu mają one stanowić granicę „obejm”, które znajdują się w odpowiednich paskach poszycia burt. Wygląda to tak:
Poza czterema stanowiskami rufowymi, gdzie wszystko jest OK, reszta nie pasuje. Mianowicie „walcowate kazamaty” są za niskie, wskutek czego obejmy nie zasłaniają czarnych linii. Efekt – MALUJEMY!!! Oczywiście dzięki temu z pomysłu na obracane kazamaty wyszły nici.
Ogólnie jest bardzo, ale to bardzo źle!!
Chcąc się trochę odstresować, a i zobaczyć jak model wygląda dalej (to znaczy czy nie ma „a kuku!”), zacząłem prace przy nadbudówkach.
Na razie wszystko tu gra, ale wole nie mówić HOP! (bo znowu wyskoczy A KUKU!)
Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak:
Do skończenia kadłuba konieczne jest jeszcze naklejenie specjalnego czarnego paska na linii wodnej, ale już dziś nie podjąłem się tej bardziej precyzyjnej pracy.
I tu pojawia się pytanie: Co dalej? Robić model od nowa, czy ciągnąć dalej?
Czekam na Wasze SZCZERE opinie.
Dziękuję za uwagę!
Pozdrawiam
Arovist
- - - - - - - - - - - - -
Norsk Black Metal
Post zmieniony (11-11-07 00:21)
|