mario1970
|
Robercie .
Niezależnie gdzie oryginał powstał punktem wyjścia dla modelarza do pracy jest dokumentacja ( plany zdjęcia ) , a nie model , bo w takim wypadku robisz model na podstawie modelu , czyli istnieje ryzyko powielenia błędu, o ile taki istnieje, Ja nie piszę , że niemiecki modelarz zrobił coś źle ( mógł zrobić dobrze, ale mógł też zrobić na odwal na zasadzie " kto tam się będzie bulajom przyglądał " ). I tu istnieje ryzyko. I to dotyczy każdego rodzaju modelarstwa redukcyjnego tak kartonowego jak i plastikowego. Robisz na podstawie planów oryginału , a nie na podstawie modelu.
Gdybyś z kolei argumentował sędziemu , że robiłeś na podstawie modelu to myślę , że prawdopodobnie taka argumentacja też by nie przeszła tak jak by nie przeszła niezachwiana wiara w niemiecką dokładność , bo idąc tym tokiem rozumowania na wszystkich międzynarodowych konkursach modelarskich można od razu z urzędu przyznać pierwsze miejsca niemieckim modelarzom.
Co do Bismarcka akurat ukazało się bardzo dużo literatury ( w tym jedna z najlepszych w Polsce - patrz wydawnictwo Jarskiego ) stąd nie ma potrzeby opierania się na modelu , nawet powstałym w stoczni.
I na zakończenie jeszcze jedno. Nie jestem modelarzem kartonowym. Sklejam PCV pomimo prób "odwrócenia" mnie przez kolegów z ŁSM raczej kartonu sklejać nie będę.Forum Konradusa czytam od kilku lat . Niekiedy podpatruje pewne rozwiązania technologiczne, podziwiam kunszt modelarski. Problem "miedzianych bulaji" w PCV nie istnieje praktycznie , bo tam nikt nie sprawdza , czy siatki, relingi są trawione z miedzi , czy tez modelarz powinien wykorzystać stal czy tylko plastik . Po prostu wykorzystuje się wszelkie dostępne surowce by model stał sie modelem redukcyjnym , czyli pomniejszoną kopia oryginału , I masz Robercie rację , ze liczy się efekt maksymalnego podobieństwa do oryginału a nawet to co któryś z modelarzy napisał ta " sztuka iluzji" czyli wywołanie u oglądającego ( widza , sędziego ) odpowiedniego złudzenia. Ale kartonowym purystom wcale takie rozwiązanie nie musi się podobać i do nich żalu też o to mieć nie powinniśmy tym bardziej , że na etapie konkursów modeli kartonowych musisz wypowiedzieć się czy taki model to jeszcze standard czy już waloryzacja.
Pozdrawiam
|
|