Wydawn. A.Haliński
Wydawnictwo: Zapowiedzi i nowości
|
"warcholy" !!!??? ludzie lubia dyskutowac na calym swiecie,jedni sa za inni przeciwko ,prosze mi wierzyc, nawet za Odra
Zgadzam się - dyskusja jak najbardziej, ale poparta argumentami. Ostatnio poddano surowej krytyce naszego T-34/76. Być może model ten ma jakieś błędy (w końcu opracował go nowicjusz, choć wg nie tylko mnie wykonał kawał dobrej roboty) , ale osoba krytykująca go nie zgłębiła dostatecznie tematu. Pozwolę sobie przytoczyć fragment książki "Bronietankowaja technika CCCP wtaroj miroboj wojny 1939-45" przełożony przez mojego znajomego z Rosji:
"W 1942 roku w konstrukcije T-34 byly wniesone nowe modyfikacije zeby uproscic je, zwiekszyc bojowu moc i manewrowe zdolnosci czolgu. Oprocz armaty F-32 stala montowac sie armata F-34 z lufa 41.3 kalibra, dane balistyczne ktorej byly jak u ZIS-3, ZIS-5, jakie dotychczas satwili sie na czolgah KW. Lufa juz wychodzila za przedni kraj czolgu, komplekt nabojew stanowil 97 czy 100 szt. Opore capf armaty byly przenesione do przodu, za przedni list pancerzu, co dalo zmoge zwiekszyc miejscie w wieze.
Na czolgu montowali scesciokutowu wiezu (nie spawanuju, ale nie wiem jak "litaja" po polski), zwiekszonego rozmiaru, z pancerzem grubosciu do 70 mm w kadlubie i 52 mm - wiezy. Strop wiezy mial dwa okraglyh luka dla komandira i ladowniczego.
Zamiast 4-biegowej byla zaprowadziona 5-bu\iegowa transmisija, co dozwolilo zwiekszyc ... (znow nie wiem jak po [polski) parametry silnika. Uzbrojenie ostalos sie bez zmiany (jak rozumiem - to o karabinah maszynowyh). Wewnatrz kadluba byly rozmejszone dodatkowe zbiornika po 40 l, a zewnatrz - na kormie - dwa kwadratowyh baka, co dozwolilo zwiekszyc zasieg z 300 km do 400 km.Kola byly rozne dla koznego zawoda ... Radistacije 9-R zamiast 71-TK-3 stali montowac na wszystkih czolgah, nie tylko na komandirskih"
Oczywiście są różne źródła, a być może za kilka lat usłyszymy jeszcze jakieś nowiny o T-34, ale jeżeli model już przed wydaniem jest krytykowany (jak się okazuje bezpodstawnie) i taką krytykę uprawia osoba bezpośrednio związana z konkurencyjnym wydawnictwem, które w tym samym niemal czasie wydaje ten sam temat, to dla mnie jest to zwyczajne warcholstwo.
Proszę poczytać sobie niektóre wpisy na "żółtym" - sięgnęliśmy już dna, czy tylko mnie się tak zdaje?
Co prawda są to odosobnione przypadki - ot, grupa młodych "luzaków", którzy czasem dla idei, a czasem dla darmowego modelu pokrzyczą sobie. Nie jest to jednak miłe.
Poczekajmy z opiniami do ukazania się modeli.
Pozdrawiam
A.Haliński
ps. Fuso - 1944 r., lufy i elementy fototrawione są przewidziane, ale jeszcze nie podam konkretnego terminu. Do Heermanna lufy już są, elementy fototrawione będą nieco później.
Jak-1b w malowaniu mjr-a Ługańskiego.
Post zmieniony (20-01-07 16:59)
|