kierownik
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 2 Galerie - 3
|
Trochę wezmę w obronę Adriana i wycinankę. Na tym zdjęciu widać to miejsce, w którym są nity na kotle. Ściślej jest to granica pomiędzy kotłem a dymnicą:
http://www.bbajko.friko.pl/Parowozy/Ol49/Ol49-11-01.jpg
A jeśli ktoś jeszcze raz wspomni, że połysk jest "be" to mu nogi ... ;-) Parowóz musi się świecić jak psu ... ! Chyba, że robimy model złomu lub parowozu przodownika z okresu socjalistycznego współzawodnictwa pracy.
Połysk pochodzi w nowym lub wyremontowanym od lakieru (jak w samochodzie!!!), a w używanym jest dopiero nieco mniej intensywny, bo pochodzi od ropy , którą się maszynę natłuszcza. I tutaj dopiero jest pole do popisu: nigdy nie natłuszczano całego - dymnica , wiatrownice i boczne/górne powierzchnie tendra pozostawiano matowe, a tłustą szmatą na wiatrownicach i tendrze robiono różne wzorki (kratka, kropki, napisy).
Co do koloru wnętrza ostoi i urządzeń które się tam zalęgły: malowanie następuje zawsze pistoletem, dopiero po montażu całości !!! Jeśli malowano na czerwono - wszystko stawało się czerwone, z bieżniami obręczy włącznie (na krótko).
|