KARTON CAFÉ   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

Miejsce na rozmowy o rzeczach niekoniecznie związanych z modelarstwem kartonowym, tzw. "rozmowy kanapowe", ciekawostki, humor itd. Tu można się poznać lepiej i pogawędzić ze sobą.


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 56 z 73Strony:  <=  <-  54  55  56  57  58  ->  => 
10-01-20 11:36  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

"Dobrze poinformowane źródło" mówi, że dzień po zabraniu stołka komisarza Brzezickiemu, Gróbarczyk spotkał się z nim w Gdańsku u... uwaga uwaga! Głódzia, gdzie przy suto zastawionym stole dogadano się że ponieważ wojenka wokół promów źle propagandowo wygląda, to Brzezicki przestanie wreszcie krytykować ministra, w zamian za co zostanie... tak jest!dyrektorem naczelnym PŻM.

Poczekamy zobaczymy, jak to mówił ślepy do głuchego.

 
15-01-20 17:49  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
GrzechuO   

Taki tam, mały przyczynek:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gwiazdy-siatkowki-w-tym-bartosz-kurek-i-lukasz-zygadlo-maja-zeznawac-w-sadzie-w-tle/978q66g

--
Pozdrówka

GrzechuO

 
16-01-20 07:48  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

O tym, że klub wystąpi do tzw. Stoczni o grube miliony wiedzieliśmy w Szczecinie już od miesięcy.

Ale w tekście do którego dałeś link, jest przypomniana znana zabawna wypowiedź Stzrebońskiego:

"Nie możemy ograniczać się tylko do budowy statków, dlatego postanowiliśmy zaangażować się w sport. Szukamy wyjścia na zewnątrz, żeby pokazać mieszkańcom, że stocznia znowu istnieje i wstała z kolan – mówi 5 kwietnia 2018 r. ówczesny prezes Stoczni (wtedy jeszcze pod nazwą „Szczeciński Park Przemysłowy”) Andrzej Strzeboński."

"Nie możemy ograniczać się tylko do budowy statków" - powiedział szef firmy, która do dzisiaj nie wybudowała ani jednego statku. Nawet tzw. stępka (czyli przypadkowy, do niczego nie pasujący niewielki segment denny kadłuba) została wykonana na zlecenie Strzebońskiego przez firmę prywatną.

A oczywiście w sprawie budowy promu nadal nic się nie dzieje - nie ma planów, nie ma stoczniowców, nie ma infrastruktury, nie ma pieniędzy. Ale cała reszta, czyli doskonale płatny zarząd tzw. stoczni jest!

Pewnie dopiero przed wyborami prezydenckimi usłyszymy kolejne deklaracje, że TYM RAZEM TO JUŻ NA PEWNO!

--

 
17-01-20 07:29  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

KRZYSZTOF ZAREMBA Z PIS NOWYM PREZESEM STOCZNI. "TO NIEPOWAŻNE TRAKTOWANIE TEJ FIRMY"

Były szczeciński poseł Prawa i Sprawiedliwości został nowym prezesem państwowej Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia". Po przegranych wyborach parlamentarnych to już trzecie stanowisko Zaremby, które otrzymał w państwowych lub powiązanych ze Skarbem Państwa firmach.

Informacja o wyborze Zaremby została podana w czwartek. Obowiązki prezesa przejmie 1 lutego.

– Składam szczere wyrazy współczucia "Gryfii", jej pracownikom i kontrahentom – komentuje wybór Zaremby Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. – Krzysztof Zaremba nie ma pojęcia o przemyśle stoczniowym. Jak będzie rozmawiał z zagranicznymi kontrahentami? W jakim języku? Jak Małgorzata Jacyna-Witt [radna PiS sejmiku wojewódzkiego, która była szefową rady nadzorczej "Gryfii – red.] po polsku? Nie przepracował w stoczni ani jednego dnia.

Zaremba to poseł PiS w poprzedniej kadencji. W ostatnich wyborach parlamentarnych nie dostał się do Sejmu.

Kim jest Krzysztof Zaremba?

Zaremba z wykształcenia jest politologiem po Uniwersytecie Szczecińskim. Kiedyś pracował jako sprzedawca samochodów w salonie Renault. Później dostał posadę w spółce Drobnica, która należała do Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Zaremba działał już wówczas w polityce, a posady w spółkach ZMPSiŚ często były „rozdawane” właśnie według politycznego klucza.

W polityce „od zawsze”. Był szczecińskim radnym AWS. Potem związał się z Platformą Obywatelską, przez kilka lat był nawet jej szefem w regionie. W 2009 r. rozstał się z PO, by szukać szansy z antyunijną partią Libertas, z której listy bez powodzenia startował do Parlamentu Europejskiego. W 2010 r. także bez powodzenia startował w wyborach na prezydenta Szczecina. Od 2011 r. w PiS. Razem z radną Małgorzatą Jacyną-Witt mówią o sobie „polityczni fachowcy w branży morskiej”. Wiernie wspiera ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka.

Znany jest z nieparlamentarnego, wręcz chamskiego języka. Do posłów PO w publicznym radiu zwracał się „Guten morgen” a także „Herr” i „won!”. W kontekście nazwiska posła PO Arkadiusza Marchewki mówił o dialogu „na poziomie warzywa”. Próbuje zastraszać dziennikarzy.

Po przegranych ostatnich wyborach do Sejmu szybko otrzymał pracę w firmach powiązanych ze Skarbem Państwa. Został sekretarzem spółki Żegluga Polska należącej do przedsiębiorstwa państwowego Polska Żegluga Morska (tego stanowiska w spółce wcześniej nie było) nadzorowanej przez ministra Gróbarczyka. Objął też stanowisko członka rady nadzorczej Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA (został ósmym przedstawicielem Skarbu Państwa w tej spółce, w której karty rozdaje Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej). W kuluarach mówiło się, że zastąpi Pawła Brzezickiego na czele PŻM, który popadł w konflikt z ministrem Gróbarczykiem. Został prezesem Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia".

To jest już szósty prezes "Gryfii" nominowany przez Radę Nadzorczą od czasów nastania „dobrej zmiany” – mówi Rafał Zahorski. – Wybór Zaremby świadczy o niepoważnym stosunku właściciela stoczni, jakim jest Skarb Państwa, do tej firmy i dowodzi, że Skarb Państwa nie ma pomysłu na jej ratowanie. A jak beznadziejni menadżerowie doprowadzają firmy do upadku, pokazuje przykład ST3-Offshore. Czy to samo ma spotkać teraz stocznię "Gryfia"? "Gryfia" potrzebuje porządnego menadżera i właściciela. To jest także w interesie szczecińskiego portu, gdyż żaden port nie może działać bez dużej stoczni remontowej.

Stocznia "Gryfia" w Szczecinie i Świnoujściu zatrudnia około 700 pracowników. Od kilku lat boryka się z poważnymi problemami. To właśnie "Gryfia" ma budować słynny polski prom, którego tzw. stępka od ponad dwóch lat rdzewieje na pochylni, a którego budowa, mimo kolejnych obietnic ministra Gróbarczyka, nie może się rozpocząć (nie ma nawet projektu). Nawet związkowcy z „Gryfii” nie mają wątpliwości: firma nie ma ludzi i zaplecza technicznego, by udźwignąć budowę pełnomorskiego promu obiecywanego przez PiS.

--

 
17-01-20 08:20  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
bleriot 



Na Forum:
Galerie - 2
 

Nihil novi w tematyce "koryciarskiej" Akra.
Zastanawiam mnie tylko teza, iz cytując " gdyż żaden port nie może działać bez dużej stoczni remontowej" . A to dlaczego?

--

GG: 366985
--------------------------------
Maszyny latające ...
--------------------------------

 
17-01-20 08:44  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

Moim zdaniem wypowiedź winna brzmieć "żaden DUŻY port". Duży port dopiero z odpowiednio dużą stocznią stanowią sensowny, w pełni satysfakcjonujący armatorów komplet.

W portach w których ładuje/rozładowuje się dany statek, zdarza się że armator przy okazji korzysta z usług lokalnej stoczni remontowej. Pozwala to mu m.in. uniknąć kierowania statku do kolejnego portu, mającego stocznię, co oznaczałoby dodatkowe - często poważne - koszty.

Podsumowując: "poważny" port winien oferować armatorom każdą usługę, której mógłby zażądać - czyli także stoczniową. W każdym razie tak mówi moja już ponad 42-letnia (a licznik wiąż bije :-) praktyka żeglugowa.

Na koniec coś z przymrużeniem oka: nic dziwnego że Krzysztof Zaremba do posłów PO w publicznym radiu zwracał się „Guten morgen” a także „Herr”. No cóż, jego prababka, a babka jego ojca była Niemką o nazwisku von Herwarth. Jak to jednak niemieckość wchodzi niektórym do krwi i nie chce wyjść :-)

Post zmieniony (17-01-20 08:49)

 
17-01-20 09:00  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
bleriot 



Na Forum:
Galerie - 2
 

Ma to sens. Istotnie 👍
Na tematy, powiedzmy, pochodzeniowe nie wypowiadam sië😊

--

GG: 366985
--------------------------------
Maszyny latające ...
--------------------------------

 
17-01-20 11:10  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2

A ja tym razem wyjątkowo tak, a to z powodu słów Zaremby, które podałem.

W marcu 2017, w Radio Szczecin powiedział do mikrofonu do dziennikarza "Dzień dobry, witam pana, a dla członków Platformy: Guten Morgen" (wprawiając w zdumienie prowadzącego program). A później mawiał o politykach PO per "Herr". Przyznaję jednocześnie, że dla równowagi równie często mówił do nich "won". Takiego to krotochwilnego prezesa ma teraz Gryfia.

 
13-02-20 13:47  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
Akra 

Na Forum:
Relacje w toku - 2
Relacje z galerią - 5


 - 2


GRÓBARCZYK PRZEDSTAWIŁ PLAN DLA ST3 OFFSHORE. NAJPIERW UPADŁOŚĆ

ST3 Offshore musi upaść. Później na je gruzach ma powstać stocznia budująca niewielkie jednostki, a potem je złomująca. To pomysł resortu gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka na przyszłość firmy i sąsiadującej z nią stoczni remontowej "Gryfia". Pracownicy słysząc te zapowiedzi, nie ukrywają irytacji.

Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przyjechał w czwartek do ST3 Offshore, by przedstawić „konkretny” plan dla upadającej fabryki. Na wstępie powtórzył to, co mówił we wtorek w Sejmie: według niego fabryka zbudowana w 2015 roku i mająca budować fundamenty morskich elektrowni wiatrowych, jest już przestarzała.

– Wyposażenie można wyrzucić albo przebudować – mówił Gróbarczyk przekonując, że w ST3 Offshore nie da budować się dużo większych konstrukcji, których oczekuje obecnie rynek.

Takie stanowisko pociąga za sobą kosztowny problem. Jako, że nie zostanie zachowana tzw. trwałość projektu, ST3 Offshore zmieniając profil działalności musiała by oddać 123 mln zł unijnej dotacji na budowę fabryki. Do tego dochodzą długi u wierzycieli przekraczające 40 mln zł i drugie tyle z pożyczek, które firma brała w 2019 roku by przetrwać.

– Nikt tego nie udźwignie, pozostaje ogłoszenie upadłości – nie pozostawił wątpliwości Gróbarczyk.

Co dalej? Maciej Styczyński, naczelnik Wydziału Przemysłu Okrętowego MGMiŻŚ, włączył prezentację składającą się z kilkunastu slajdów pod tytułem „Wstępna koncepcja wykorzystania Dolnej i Górnej Wyspy Okrętowej w Szczecinie. Green Gryfia eco-plus shipyard”.

– To koncepcja zgodnej z ideą gospodarki o obiegu zamkniętym nowoczesnej, opartej o solidne fundamenty stoczni w Szczecinie wykorzystującej potencjał infrastruktury, zasoby kadrowe i technologiczne – cytował ujęte w niej zapisy Maciej Styczyński.

Konkrety? Pomysł sprowadza się do tego, że w halach dawnej ST3 Offshore budowane będą niewielkie jednostki o nośności do 3,5 tys. DWT. To oznacza w praktyce barki, statki rzeczne, lub małe statki specjalistyczne. Wizja zakłada, że po latach armator wróci do Szczecina by wyremontować owe jednostki w położonej po sąsiedzku Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia”, a w finale tu właśnie – na terenach obecnego ST3 – statek zostanie zezłomowany. Nie jest to jakaś nowa koncepcja, bo jeszcze w czasie kampanii wyborczej do Sejmu w 2019 roku Marek Gróbarczyk zapowiadał, że „ekologiczne” złomowanie statków ma być tym czymś co uratuje pogrążoną w problemach Gryfię. 1 lipca 2019 roku „Gryfia” wraz z Krajową Izbą Gospodarczą zawiązały nawet spółkę „Zakład Recyklingu Statków Szczecin”.

Pierwsze złomowania odbędą się w granicach kilku miesięcy – mówił pod koniec września Gróbarczyk, wprawiając osoby z branży w zdumienie. Zanim cokolwiek w Szczecinie zacznie się złomować, trzeba przygotować studium wykonalności, zdobyć decyzje środowiskowe, przygotować inwestycję, jej finansowanie itd. To czasochłonne procedury. Lista przepisów – zarówno unijnych jak i Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) jakie trzeba spełnić została zresztą wyświetlona w czasie czwartkowej prezentacji. To kilkanaście dokumentów.

Kto kupi majątek od syndyka?

Minister Gróbarczyk i żadna z towarzyszących mu osób (prezes ST3 Offshore, członek zarządu funduszu Mars, prezes Gryfii, Stoczni Szczecińskiej) nie byli w stanie przedstawić żadnego harmonogramu.

Bo faktycznie, mają na niego niewielki wpływ. Ogłoszenie upadłości oznacza, że w ST3 Offshore zacznie rządzić syndyk. I to on ogłosi licytację na cały majątek. Nikt tu nie będzie miał preferencji, bo syndyk ma obowiązek sprzedać majątek jak najkorzystniej. Musi bowiem oddać unijną dotację i spłacić wierzycieli. Gróbarczyk przyznał, że cena może okazać się wysoka. Nie do końca wiadomo zresztą jeszcze jak podmioty powiązane ze skarbem państwa miałyby zdobyć pieniądze na kupienie majątku ST3 Offshore. Gróbarczyk mówił, że w grę wchodzi zaangażowanie Funduszu Rozwoju Spółek, Agencji Rozwoju Przemysłu, wyemitowanie obligacji. Może się okazać, że w licytacji lepszą ofertę przedstawi jakiś inny, prywatny inwestor i cały plan „zielonej stoczni” legnie w gruzach.

A co na to pracownicy ST3 Offshore?

Póki co, do rozwiązania są pilne sprawy bieżące związane z około 200 pracownikami, którzy nie otrzymali wynagrodzenia za styczeń i nie dostaną pensji za luty. Trwają w firmie, bo jeszcze liczą na jej wyjście na prostą. Kilkudziesięciu z nich czekało pod biurowcem ST3 Offshore na informacje i spotkanie z Gróbarczykiem. Zanim do tego doszło, o planie dowiedzieli się od dziennikarzy. Szczególnie oburzyło ich stwierdzenie, że ST3 Offshore jest „przestarzałe”.

– Pan minister Gróbarczyk jest jak Kim Ir Sen, który przyjeżdżał do fabryk i udzielał porad – nie krył emocji Jarosław Sać, jeden z liderów pracowników.

Pracownicy dosłownie wyśmiali też padające na konferencji zapewnienia, że wszyscy mogą znaleźć pracę w „Gryfii” czy też Stoczni Szczecińskiej. Mówili, że nie wszyscy specjaliści znajdą pracę, bo pewnych urządzeń w obu firmach po prostu nie ma. Nie kryli, że problemem są też zarobki.

– „Gryfia” daje 5 euro za godzinę brutto, 200 kilometrów od Szczecina, w niemieckiej firmie dostaję 11 euro netto i mieszkanie – wyliczał jeden z pracowników, przekonując, że woli zostać za mniejsze pieniądze w Szczecinie, ale nie za takie stawki jakie oferuje „Gryfia”.

Co ciekawe, na konferencji o zarobkach mówił także Gróbarczyk. Przekonywał, że zbyt duża liczba pracowników i zbyt duże zarobki (według niego średnio 7 tys. zł) przyczyniły się do pogrążenia ST3 Offshore.

– To ministrów jest za dużo i za dużo zarabiają – skwitował to Jarosław Sać.

--

 
13-02-20 18:21  Odp: Co tam słychać w Szczecinie ?
stary 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 4
Galerie - 1


 - 2

Te wszystkie działania to wypisz wymaluj przysłowiowa małpa z brzytwą.

--
Ukończone
HMCS AGASSIZ
Okręt WOP
Holownik portowy
KOMINTERN ciągnik gąsienicowy






 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 56 z 73Strony:  <=  <-  54  55  56  57  58  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024