mirosław
Na Forum: Galerie - 3
|
"Żywot człowieka poczciwego" Mikołaja Reja mi się skojarzył, tak ironicznie, przy Was. Nauczyciel zwrócił uwagę na ten utwór, w szkole podstawowej. Oraz np. na takie jak "Bartek zwycięzca", albo "Placówka", "Siłaczka"... no było tych lektur. Nowele Sienkiewicza, to później, ale nie czytałem wszystkich, najbardziej nie "Janko Muzykant", ani "Szkice węglem", a pozaszkolna: "Jamioł". Czyli lubiłem ten przedmiot, książki... może bym i po polsku coś czytał z literatury... Wiktora Suworowa, albo może Czechowa. A po rusku czytać jak by było miło :( . Ale jeszcze nie wiem co - mam dwie z Allegro, które wydają się dobre na nastrój, plus aż trzy podręcznikowe, w których są na pierwszy rzut oka bardzo ciekawe teksty. I wyobrażam sobie, że je zrozumiem przez wyłapanie z kontekstu, że mi się coś takiego uda - gdyż tak czytałem na interia.pl, że warto robić (czytać jak leci), nawet jeśli się nie rozumie wszystkiego, albo całkiem mało.
A wracając do wątku dyskusji - większość ludzi nie posługuje się jakoś super poprawnie polszczyzną, a jakoś dogadują się ze sobą i dzięki nim jakoś się ten świat kręci. Ludzi perfekcyjnie znających język polski i jego normy (jak norma dla inżyniera?) - jest raczej mało, tylu ile trzeba, tak jak ludzi znających perfekt język obcy, który wykorzystują zawodowo, a reszta... posiada inne zalety.
Język to też, jak ostatnio widziałem na Allegro - dostęp do zasobów wiedzy. Wystarczy podobno 3000 słów i ma się dostęp do 90% tych zasobów.
Zachęcać i pokazywać jak fascynujące jest wykorzystywać pełnię wspaniałych możliwości, tak jak to robi profesor Bralczyk, albo Miodek, a nie piętnować za herezję, czy coś w tym rodzaju. ;)
Post zmieniony (01-04-19 21:37)
|