Ryszard
Na Forum: Relacje w toku - 20 Galerie - 33
W Rupieciarni: Do poprawienia - 20
- 9
|
Warto poswięcić trochę czasu i przeczytać.
"KULTURA SŁOWA.
Słowa, język są bezcennym narzędziem komunikacji międzyludzkiej. Im język bogatszy, tym stwarza większą szansę rozwoju umysłowego i duchowego człowieka.
Mamy poznawać nasz język, aby sprawnie formułować myśli, aby nasze wypowiedzi były zrozumiałe dla innych. Trzeba przywracać zaufanie do słów - potrzebny nam język prawdomówny, w którym "tak" znaczy "tak", "nie" znaczy "nie". Niestety, zbyt często spotykamy się z wieloznacznością słów, która może prowadzić do wieloznaczności prawdy i wartości. Spotykamy się też z manipulacją słowem, z brakiem odpowiedzialności za słowa.
Język stanowi istotny wyznacznik tożsamości narodowej, jest wielkim skarbem naszej kultury, dlatego należy go szczególnie ochraniać. To poprzez język dziecko wrasta w dziedzictwo kultury narodowej. Nabywanie umiejętności porozumiewania się w zgodzie z obowiązującą normą językową, tak w mowie jak i w piśmie, winno być zadaniem priorytetowym szkoły. Nauczyciel ma być wzorem, autorytetem w posługiwaniu się poprawnym językiem. Staranność językowa dotyczy tak nauczycieli jak i uczniów. Na każdej lekcji należy wymagać precyzyjnego formułowania wypowiedzi, uczyć przekazywania informacji w różnych sytuacjach. Poprawność językowa obowiązuje na lekcjach, przerwach, wycieczkach. Na błędy językowe mają zwracać uwagę wszyscy nauczyciele.
Zdaniem wielu nauczycieli obniża się poziom poprawności językowej uczniów, ubożeje ich zasób słownictwa czynnego, zmniejsza się czytelnictwo wśród młodzieży, coraz większą rolę odgrywa język obrazkowy, wzrasta wulgaryzacja języka.
Zmiany cywilizacyjne sprawiły, że zmienia się sposób komunikowania: e-maile, sms-y, dążenie do skrótowości, posługiwanie się żargonem spowodowały, że zanika tradycja pisania listów a porozumiewanie odbywa się za pomocą telefonów komórkowych.
Często uczniowie gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych uznają lekcje języka obcego czy informatyki za bardziej potrzebne niż lekcje języka polskiego. Mają trudności w łączeniu wyrazów w relacjach zgodnych z obowiązującymi normami, w przestrzeganiu reguł obowiązujących w języku polskim, w tworzeniu własnego tekstu opowiadania, rozprawki, listu na egzaminie gimnazjalnym.
Wszyscy jesteśmy użytkownikami i współtwórcami naszego języka, dlatego starajmy się przywracać właściwe znaczenie słowom, aby opisywały rzeczywistość jasno i wyraźnie, aby umożliwiały nawiązywanie i efektywne prowadzenie dialogu, aby posługiwanie się słowem podlegało normom etycznym. Pamiętajmy też o tym, że kulturę słowa dzieci i młodzieży kształtuje i rozwija dom rodzinny, szkoła, środki społecznego przekazu. Tu ma być przykład, wzór godny naśladowania.
„Nowomowa” czy odpowiednie dać „rzeczy słowo”
"Narody utrwalają swoje dzieje w opracowaniach, przekazują w różnorakich formach dokumentów, dzięki którym tworzą własną kulturę. Podstawowym narzędziem tego sukcesywnego tworzenia jest język. Za jego pomocą człowiek wypowiada prawdę o świecie i o sobie samym i pozwala innym mieć udział w owocach swoich poszukiwań w różnych dziedzinach. Komunikuje się z innymi, a to służy wymianie myśli, głębszemu poznaniu prawdy, a przez to samo również pogłębianiu i gruntowaniu własnej tożsamości".
Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość, Wyd. Znak, Kraków 2005, s. 81.
Powyższy cytat podkreśla ogromne znaczenie, jakie ma język dla kultury i tożsamości narodowej. Tymczasem w Polsce od lat mamy do czynienia z narastającym kryzysem języka, który obejmuje wiele dziedzin życia. Zarówno w sferze publicznej, jak i w kontaktach prywatnych zbyt często posługujemy się słowami, które pozbawione są właściwego im znaczenia. Poszczególne środowiska zawodowe rozwijają własne języki, ignorując powszechnie przyjęte znaczenie poszczególnych słów i lekceważąc normy języka polskiego. Równocześnie obserwuje się beztroskie przenoszenie terminów fachowych do języka potocznego, w obrębie którego słowa te z konieczności mają nieokreślone znaczenie. Ogromnemu wzrostowi liczby słów emitowanych przez środki masowego komunikowania się towarzyszy nieuchronna w tych warunkach dewaluacja słowa. Lawinowo narasta też zachwaszczenie języka sloganami, pustymi formułami i błędami.
Z pewnością ważną przyczyną kryzysu języka jest również to, że w sferze życia publicznego słowo częściej służy dziś manipulacji niż komunikacji, częściej jest narzędziem reklamy niż dialogu, częściej ma zasłonić prawdę niż ją ukazać. Można odnieść wrażenie, że posługiwanie się słowem, zwłaszcza w sferze życia publicznego, przestało podlegać normom etycznym, a słowa nie muszą już odpowiadać żadnej realnie istniejącej rzeczywistości.
Erozja języka niszczy także nauki pedagogiczne, a zwłaszcza współczesny język oświaty. Ciąży to na funkcjonowaniu całego systemu edukacji, bo najważniejsze kwestie dotyczące nauczania i wychowania muszą być wyrażane w języku. Kryzys języka wywiera także ogromny, destruktywny wpływ na wychowanie, ponieważ nie można budować prawidłowych sytuacji wychowawczych posługując się językiem, który bardziej zamazuje niż odsłania sedno spraw i problemów dziecka oraz jego otoczenia.
Szukając sposobów podtrzymania i rozwijania wielkiego dziedzictwa języka polskiego nie warto jednak koncentrować uwagi głównie na zjawiskach negatywnych. Znacznie ważniejsze jest bowiem pytanie, co może być impulsem wyzwalającym odrodzenie ojczystej mowy, co jest naszą szansą i źródłem nadziei na przezwyciężenie kryzysu? Dlatego trzeba zwrócić uwagę na oddziaływanie osoby i nauczania Jana Pawła II.
Polszczyzna Jana Pawła II może dla nas stanowić bezcenny wzorzec - zarówno wtedy, gdy mówi o najbardziej skomplikowanych problemach, jak i podczas swobodnej wymiany zdań z młodzieżą. Jest to język na wskroś współczesny, ale równocześnie wolny od typowych dla dzisiejszego języka słabości, ścisły i precyzyjny, ale bez niepotrzebnego komplikowania, piękny, ale bez zbędnych upiększeń, emocjonalny, ale bez sentymentalizmu, a przede wszystkim zawsze pełen treści, całkowicie wolny od pustych frazesów i sloganów.
Jan Paweł II jest autorem wielu dzieł literackich, naukowych a także dokumentów papieskiego nauczania, które i powinny być czytane z uwagą, także jako teksty wyznaczające współczesne standardy języka polskiego. Jednakże dziedzictwa językowego, które pozostawił Jan Paweł II, nie sposób ograniczyć tylko do słowa pisanego. Być może w jeszcze większym stopniu niż słowo pisane, na kulturę naszego języka będą mieć wpływ słowa przez Niego wypowiadane, poprzez które trafiał do najszerszego kręgu odbiorców.
Na tle codziennego ubóstwa słowa, które dominuje w środkach masowego przekazu, często także w szkołach i wielu innych miejscach, w których gromadzą się ludzie, głos Jana Pawła II zawsze brzmiał pełnią wyrazu, poruszając serca i umysły odbiorców. Powstaje więc pytanie o miejsce słów Papieża Polaka w szkolnym programie nauczania i wychowania. Ważne jest także pytanie o sposób obcowania polskich nauczycieli z tym dziedzictwem.
Szczególną rolę język odgrywa w edukacji szkolnej - przecież nauczyciel w znacznej części wykonuje swoje zadania posługując się językiem. Jego praca to nie tylko objaśnianie materiału lekcji, ale także codzienne komunikowanie się z uczniami, rozmowy o tym, co ma się dziać, co i dlaczego powinno się robić, a czego nie, co jest dobre, a co złe.
Równocześnie jednym z najważniejszych zadań szkoły jest kształcenie w zakresie języka ojczystego, poprzez które dziecko wrasta w dziedzictwo kultury narodowej. Właściwie pojęta odpowiedzialność szkoły za kształtowanie języka to nie tylko dobre "lekcje polskiego", których ogromna rola nie podlega dyskusji, ale także wielka staranność językowa nauczycieli pozostałych przedmiotów. Wyraża się ona nie tylko w dbałości o poprawność własnych wypowiedzi, ale również w stawianiu uczniom odpowiednich wymagań w tym zakresie.
Znamienne, że dziś część nauczycieli łatwo zapomina o tym obowiązku. Dlatego potrzebna jest wielka mobilizacja, żeby kwestię jakości używanej w szkole mowy ojczystej, jako podstawowego czynnika sprzyjającego pogłębianiu i gruntowaniu własnej tożsamości, uczynić sprawą pierwszoplanową. Znaczenie tej sprawy rośnie w miarę zacieśniania współpracy międzynarodowej i nasilania się procesu globalizacji.
Jednakże współczesna polska szkoła nie funkcjonuje w wyizolowanej przestrzeni. Kryzys języka przenika do życia szkolnego z zewnątrz i sami nauczyciele, nawet gdy rozumieją swoją powinność, nie są w stanie przeciwstawić się narastającej fali destrukcyjnych zjawisk językowych. Dlatego troska o nasz język musi cechować nie tylko nauczycieli, ale wszystkie grupy społeczne.
Warto więc wspólnie zastanawiać się nad tym, jak możemy zahamować degradację języka? Co mogą zrobić w tym zakresie sami nauczyciele, co mogą środowiska wyższych uczelni, a co dziennikarze? Jaką rolę w tej sprawie mają do odegrania ludzie teatru, filmu i literatury? Na czym polegają zadania duchownych? Jaka jest w tym zakresie odpowiedzialność władzy publicznej i jakie są jej możliwości wpływania na poprawę sytuacji? Można mieć nadzieję, że wstrząs duchowy, który przeżyliśmy żegnając Jana Pawła II, wyzwoli w nas nowe energie i że między innymi poprzez odnowę naszego języka z czasem nastąpi tak potrzebne dziś odrodzenie duchowe i materialne w naszej Ojczyźnie.
dr StanisŁaw SŁawiński
Referat wygŁoszony na Sympozjum dla nauczycieli
"Odpowiednie dać rzeczy sŁowo”, Częstochowa, 1 lipca 2005 roku.
W trosce o kulturę słowa.
Uczenie młodego człowieka świadomego i poprawnego posługiwania się polszczyzną nie jest rzeczą "łatwą ani małą". Kształt języka, którym mówi i pisze, będzie odgrywał ważną rolę w jego życiu osobistym i zawodowym. Będzie bowiem świadczył o jego sposobie myślenia, reagowania na otaczający świat, odbierania i porządkowania zjawisk. Przed polonistą stoi więc zadanie uświadomienia uczniowi, że mówiąc i pisząc po polsku staje się nie tylko użytkownikiem, ale i współtwórcą języka ogólnonarodowego.
Na początku tej trudnej drogi ku doskonaleniu poczucia językowego naszych podopiecznych powinniśmy poszukać odpowiedzi na następujące pytania:
- Czym jest język?
- Czemu on służy?
- Co oznacza pojęcie "poprawność językowa"?
- Czym są norma i błąd językowy?
- Jakie są kryteria poprawności językowej?
- Jakie błędy językowe może popełnić uczeń w swojej wypowiedzi pisemnej?
Z języka cóż za korzyść?
Mówiąc o istocie języka musimy pamiętać, iż jest on - po pierwsze - najdoskonalszym i najsprawniejszym narzędziem porozumiewania się w różnorakich kontaktach międzyludzkich, po wtóre - jest niezwykle skomplikowanym systemem znaków konwencjonalnych, rządzącym się określonymi prawami. Jest wreszcie tworem żywym, otwartym, podlegającym nieustannym zmianom.
Jego funkcja prymarna polega na przekazywaniu informacji. Wszak to podstawowy nośnik ludzkiego myślenia. Im bogatszy, precyzyjniejszy i subtelniejszy język, tym większa możliwość sprawnego i skutecznego rozumowania i formułowania myśli po to, aby przekazać je innym.
Bywa i tak, że wypowiedź ma na celu nie tyle poinformowanie o czymś, co wyrażanie stanów uczuciowych, emocji, woli. Ubóstwo językowe, czasem stojące ledwie o krok od prymitywizmu, najlepiej widać w takich sytuacjach. Nieznajomość językowych środków ekspresji jest jedną z przyczyn posługiwania się zaledwie kilkoma wulgaryzmami dla przekazania stanów emocjonalnych i odczuć.
W sposobie używania języka kryją się konkretne wartości etyczne. Za pomocą odpowiedniego doboru słów można manipulować ludźmi lub kształtować postawy oparte na prawdzie i poszanowaniu drugiego człowieka.
Innym razem nadawca ma ambicję wywołać u odbiorcy przeżycie estetyczne przez sam sposób formułowania tekstu, przez jego budowę. Czyjaś wypowiedź może zostać oceniona jako bogata i piękna, taka, której słucha się z przyjemnością i podziwem - lub uboga i nieciekawa, taka, której słucha się z przykrością i wysiłkiem. W innym przypadku komunikat służy jedynie ustaleniu i podtrzymaniu kontaktu między jego nadawcą a odbiorcą.
Wszystkie teksty językowe pełnią jeszcze jedną ważną funkcję - niezależną od woli autora. Po sposobie formułowania myśli i sposobie jej przekazywania można poznać pozycję społeczną, wykształcenie, wiek i pochodzenie regionalne rozmówcy. Błędne rozumienie słów, mylenie ich znaczeń, nieznajomość wartości stylistycznej wyrazów mogą prowadzić do ujemnej oceny mówiącego, a w konsekwencji zmniejszyć zaufanie do osoby niepoprawnie posługującej się językiem.
Sprawne przekazywanie informacji w dużym stopniu zależy od sprawności myślenia i znajomości języka. Im świadomiej człowiek posługuje się tworzonymi przez siebie tekstami językowymi, tym słabsza jest ujemna funkcja prezentatywna, czyli negatywna charakterystyka mówiącego. Troska o język jest w tym wypadku dbałością o narzędzie, którym posługujemy się na co dzień.
Dla wielu Polaków język ma również wartość poznawczą, kulturową, patriotyczną. Wyrazy i związki wyrazowe przechowały wiedzę o dawnych zwyczajach, stosunkach społecznych i wydarzeniach z przeszłości. Nie bez przyczyny mówi się, że polszczyzna była tym, co spajało naród w trudnych czasach niewoli.
"Uporczywie postępuj według reguł, aby słowom było ciasno, myślom - przestronnie"... (M. Niekrasow)
Traktowanie języka jako wartości nakazuje dbałość o jego formę, bogactwo i sprawność. Służą temu wszelkie działania kulturalnojęzykowe, polegające na dążeniu do opanowania wiedzy o budowie gramatycznej języka, o jego słownictwie, o zróżnicowaniu środków językowych i możliwościach ich właściwego stosowania oraz na budzeniu wrażliwości na estetyczny kształt wypowiedzi, na ustalaniu, kodyfikowaniu, propagowaniu i utrwalaniu normy językowej.
Język podlega zmianom. Autorzy Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny odnotowują przybywanie zapożyczeń angloamerykańskich, rozwój "najmłodszej polszczyzny", czyli języka, którym posługują się niektóre kręgi młodych ludzi, rozprzestrzenianie się pojęć koniecznych przy korzystaniu z komputera, powstawanie "polszczyzny zapisanej", używanej w czatach i dyskusjach internetowych, oraz nowej telegraficznej polszczyzny sms-ów. Reklama bombarduje nas oryginalnymi metaforami i sloganami, a politycy zadziwiają wyrażeniami i zwrotami parlamentarnymi i nieparlamentarnymi.
Na szczęście, nie obniża się przy tym ranga dobrej polszczyzny: starannej, poprawnej, czerpiącej z tradycji i opartej na sprawdzonych wzorach, co widać np. w podejściu do nowości językowych. Przy ich ocenianiu stosuje się następujące kryteria: wystarczalności, ekonomiczności, rozpowszechnienia i autorytetu kulturowego.
Kiedy rozpatruje się neologizm ze względu na kryterium wystarczalności, pyta się po prostu o to, czy jest on potrzebny, czy wypełnia jakąś lukę, czy jest funkcjonalnie uzasadniony, czy dla wyrażenia myśli lub nazwania nowego desygnatu nie ma właściwego słowa w dotychczasowym zasobie słownictwa.
Kryterium ekonomiczności stosowane jest wówczas, gdy sprawdza się, czy innowacja ma charakter regulujący, ujednolicający odmianę wyrazów, czy motywuje ona powstawanie elementów skracających, czy usuwa wyjątki, czy pomaga w precyzowaniu znaczeń.
Kryterium rozpowszechnienia (uzualne) głosi, że do normy językowej powinny wejść takie elementy, które są bardzo rozpowszechnione w mowie różnych warstw społecznych.
Czynnikiem, który odgrywał niegdyś dominującą rolę przy ocenie nowości językowej i z którym nadal trzeba się liczyć, jest autorytet kulturowy. Forma była uznawana za poprawną, jeśli używał jej ktoś, kto cieszył się autorytetem. Dawniej był to pisarz czy uznany uczony humanista. Dziś funkcję tę pełnią prasa, radio, a zwłaszcza telewizja. Nie zawsze jednak powinny być tak przez społeczeństwo traktowane.
Za podstawę wszelkich działań kulturalnojęzykowych uznaje się rozmaite kryteria poprawności językowej. Czymże zatem jest owa poprawność językowa? Jest to zgodność użytych w tekście środków językowych z panującymi w danym okresie normami leksykalnymi, słowotwórczymi, znaczeniowymi, fleksyjnymi, składniowymi, frazeologicznymi, wymawianiowymi i stylistycznymi.
Posługując się językiem, kierujemy się wymaganiami normy językowej rozumianej jako społecznie utrwalony i aprobowany w danym okresie zbiór środków i reguł językowych. Współczesna norma językowa jest zróżnicowana i co najmniej dwupoziomowa. Istnieje bowiem norma wzorcowa wysoka i norma użytkowa, potoczna. Ta pierwsza obejmuje formy właściwe w każdej sytuacji, a pożądane zwłaszcza w kontaktach oficjalnych i starannych nieoficjalnych. Ta druga, mniej rygorystyczna, jest charakterystyczna dla swobodnych kontaktów nieoficjalnych. Zasięg działania normy bywa czasem określany przepisami i regułami poprawnościowymi. Mają one często formę nakazów i zakazów zamieszczonych w wydawnictwach poprawnościowych i będących zawsze wynikiem obserwowania języka i sposobu mówienia współczesnych Polaków.
Nieświadome - choć dobrowolne - przekraczanie normy, spowodowane niedostateczną jej znajomością, to błąd językowy. Przyczyną jego powstawania bywa też bierność myślowa albo uleganie modnym schematom. Zapobieganie błędom powinno się rozpocząć od kontroli tego, jak się mówi. Trzeba pamiętać o możliwości popełnienia omyłki i posiadać ogólną wiedzę o istnieniu różnych sposobów kształtowania własnej wypowiedzi. Powinnością polonisty jest, z jednej strony - walka z przejawami niepoprawności językowej i niechlujstwa językowego, z drugiej - wystrzeganie się puryzmu.
Błąd językowy - to brzmi groźnie!
Wieloletnie doświadczenie polonistyczne i doświadczenie w pracy egzaminatora nauczyły mnie, że klasyfikowanie błędów bywa dla nauczyciela poważnym wyzwaniem. Warto zatem przyjrzeć się rodzajom uchybień językowych.
BŁĘDY SKŁADNIOWE
naruszenie związku zgody (np. Za stołem siedzi Piotr i Jan.),
naruszenie związku rządu (np. Używam dobre kosmetyki.),
błędne użycie spójników i zaimków względnych, np. Żyjemy w czasach, gdzie... (zamiast kiedy),
błędne użycie wyrażeń przyimkowych, np. pytania odnośnie konstytucji (zamiast pytania co do konstytucji),
błędy w używaniu przyimków, np. przed i po wojnie, pracować na zakładzie,
niepoprawne skróty składniowe, np. organizuje i kieruje szajką,
niepoprawne konstrukcje z imiesłowowym równoważnikiem zdania,
błędy w zakresie szyku,
zbędne zapożyczenia składniowe, np. sytuacja wydaje się być niebezpieczna (zamiast sytuacja wydaje się niebezpieczna),
anakoluty (wykolejona, niepoprawna konstrukcja składniowa).
BŁĘDY FLEKSYJNE
wybór niewłaściwej postaci wyrazu, np. nienawidzieć zamiast nienawidzić,
wybór niewłaściwego wzorca odmiany, np. lubiał, zawiązać buta,
wybór niewłaściwej postaci tematu fleksyjnego, np. przyjacielami, gwiaździe,
wybór niewłaściwej końcówki fleksyjnej, np. diabłowi, rozumią,
błędny wybór wartości kategorii gramatycznej, np. ten torbiel zamiast ta torbiel,
nieodmienianie wyrazu, który ma swój wzorzec deklinacyjny,
odmienianie wyrazu, któremu nie można przypisać wzorca odmiany, np. wypić kubek kakaa (dopuszczalne w mowie potocznej).
BŁĘDY LEKSYKALNE
używanie wyrazów w niewłaściwym znaczeniu, czyli zbędna neosemantyzacja, np. dywagacje - rozważania (zamiast odbieganie od tematu, rozwlekłe mówienie lub pisanie nie na temat),
mylenie znaczeń wyrazów podobnych brzmieniowo lub morfologicznie i ich niepoprawne wymienne używanie, np. adoptować i adaptować,
posługiwanie się pleonazmami, np. akwen wodny,
nadużywanie wyrazów modnych, np. opcja, pakiet, lider, kreować.
BŁĘDY FRAZEOLOGICZNE
zmiana formy frazeologizmów wskutek wymiany, redukcji lub uzupełnienia składu związku, np. wywrzeć piętno (zamiast odcisnąć piętno), wypić jednym duszkiem (zamiast wypić duszkiem),
zmiana formy frazeologizmu wskutek zmiany postaci gramatycznej jednego ze składników, np. wiadomość wyssana z palców, kurka domowa,
zmiana znaczenia frazeologizmu, np. potępiać kogoś w czambuł (bardzo zganić, potępić kogoś zamiast potępić wszystkich, wszystko bez wyjątku),
użycie frazeologizmu w niewłaściwym kontekście, powodującym odżycie znaczenia dosłownego.
BŁĘDY SŁOWOTWÓRCZE
używanie formacji zbudowanej niezgodnie z polskimi modelami słowotwórczymi, np. speckomisja, biznes informacje,
zastosowanie niewłaściwego formantu, np. głupość,
wybór niewłaściwej podstawy słowotwórczej, np. eurosejm zamiast europarlament.
BŁĘDY STYLISTYCZNE
niewłaściwy dobór środków językowych, niedostosowanie ich do charakteru i funkcji tej wypowiedzi (używanie elementów oficjalnych w wypowiedziach potocznych, używanie elementów potocznych w wypowiedziach o charakterze publicznym, stylizacja językowa niemająca uzasadnienia w treści i charakterze wypowiedzi),
naruszanie zasady jasności stylu (niezachowanie logicznego porządku w budowie zdań i większych całości, niezachowanie zgodności toku wypowiadania się z tokiem rozumowania, jednoczesne rozwijanie dwóch myśli, nieformułowanie zdań w szyku neutralnym, niezwracajacym uwagi odbiorcy, częste stosowanie zdań wielokrotnie złożonych podrzędnie, zdań wtrąconych, nawiasowych),
naruszanie zasady prostoty stylu (zawiłość, ozdobność i pretensjonalność wypowiedzi, szafowanie wyrazami erudycyjnymi, stosowanie skomplikowanej składni, używanie środków językowych tylko dla ozdoby: nadawanie wyrazom nowych znaczeń dla potrzeb konkretnego tekstu, częste posługiwanie się kalamburami i innymi grami słownymi, używanie zbyt wielu przenośni, zbanalizowanych metafor, słownictwa pseudonaukowego czy pseudowytwornego, manierycznie przestawnego szyku),
naruszanie zasady zwięzłości stylu (rozwlekłość, używanie elementów zbędnych w danej wypowiedzi, niepełniących w niej żadnej jasnej funkcji, stosowanie analitycznych struktur językowych, stosowanie określeń pustych znaczeniowo, stosowanie konstrukcji pleonastycznych). "
|