komandor
|
Agzaim Bar Tholo napisał:
> leż nie miałem Ciebie na myśli pisząc o TVN i pozostałych mediach podających jedyną > prawdę :) całą dobę.
> Napisałem tak dla tego, że akurat ten pomysł o tłumieniu zamieszek przez WOT był > > > nagłaśniany przez te właśnie media wspierające opozycję tzw. totalną i został > > >gładziutko połknięty przez tzw. lemingów. takich właśnie jak komandor.
> A myślenie samodzielne? Wystarczy samodzielnie pomyśleć i poszukać aktów >
> prawnych. Np. dowiemy się wtedy jaki akt prawny (obowiązujący od wczoraj) reguluje > > WOT i jak ten akt prawny wyglądał wcześniej.
> Gdy poszukamy głębiej, to dowiemy się jakie inne akty prawne regulują użycie i na jakich > prawach Sił Zbrojnych na terenie kraju - a jest to ustawa z okolic 2010r.
> Ale do tego trzeba myśleć i szukać - nie zjadać papki medialnej.
> Co do JSSM to Sz. Kol. Waldemar już zaorał "komandora".
>
> --
Twoja próba wywyższania się, teksty o lemingach, TVN, "zaoraniu" i wmawianie innym jaki to jesteś samodzielnie myślący razi po oczach spraniem głowy mediami typu niezależna.pl, Trwam etc
Kiedyś ktoś powiedział, żeby nie dyskutować z idiotą, bo sprowadzi dyskusję do swojego poziomu i pokona doświadczeniem. Tak też uczynię w Twoim przypadku, bo jak widać argumentów żadnych przytoczyć nie potrafisz.
Podczas tworzenia WOT ludzie mający choć trochę pojęcia o armii i współczesnym polu walki zastanawiali się nad sensem takiego wynalazku, który nie ma najmniejszego znaczenia przy naszym położeniu geograficznym i ukształtowaniu terenu. Ponadto, WOT jako jedyny rodzaj sił podlega bezpośrednio pod szefa MON i obecna władza nie chciała zapisu o zakazie użycia tej jednostki przeciwko obywatelom Polski. Takie dwie cechy świadczą o jednym i każdy choć trochę rozumujący ma świadomość, do czego miałyby one służyć. Ponadto, to dawanie broni do rąk ludziom, którzy obecnie rzucają kamieniami w kebaby i tym podobnym.
Pomijam sens rozkładania budżetu MON na kolejny rodzaj sił, gdzie amatorom po weekendowych kursach chcą dawać nowoczesne wyposażenie za grubą kasę.
Kupowanie rakiet, które mimo znacznego zasięgu są liczebnie bez znaczenia, za ciężką kasę, to też dyskusyjny zakup. Po co kupować rakiety o takim zasięgu, można się domyśleć. Lepiej kupić więcej rakiet w wersji A, przez co zwiększy się skuteczność ewentualnej obrony, nie dając jednocześnie podstaw do zarzutów o działania prowokacyjne.
Liczenie na braci Amerykanów w razie problemów pozostawiam takiej elicie intelektualnej jak Agzaim Bar Tholo.
--
|
|