MacGregor
Na Forum: Galerie - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
maniek - ubiegłeś mnie, za co dziękuję. Właśnie chciałem także zwrócić uwagę na czas kreślenia rysunków montażowych i co za tym idzie "upierdliwość". Projektant to przede wszystkim modelarz, przynajmniej mówię za siebie. Kiedy model jest opracowany i skończony potem naprawdę strasznie trudno zmobilizować się i raz jeszcze przebrnąć "wirtualnie" przez proces budowy modelu, aby wszystko ślicznie narysować, najelpiej w aksonometrii a jak jest w 3D jako rendering grafiki komputerowej, to już szał!
Ja osobiście wręcz chorobliwie nie cierpię rysowania montażówek i za każdym razem jest to dla mnie droga przez mękę, swoista pokuta za wielką przyjemność opracowywania i sklejania modelu. Nie ma czegoś takiego jak większa ilość rysunków, których część jest odrzucana (pomijam renderingi 3D, bo to zupełnie inna para kaloszy). Jest natomiast coś takiego, że zawsze rysunków jest za mało...
Rysowanie montażówek to bardzo niewdzięczne zadanie także i dlatego, że dla autora opracowania wszystko jest jasne i proste w sklejeniu modelu i wcale niełatwo jest się wczuć w innego sklejacza, który kupi model i będzie sklejał z marszu, nie mając oczywiście wiedzy o projektowaniu. Trudno jest się wczuć i wychwycić wszelkie fazy budowy, jakie mogą sprawić modelarzom kłopoty. To naprawdę nie jest łatwe. Może stąd taka moja niechęć do ich rysowania?
Przy kolejnym modelu postanowiłem nieco zmienić strategię, jak uda się opracować powiedzmy nadbudówkę dziobową, to zaraz - zanim przejdę do projektowania komina - wykreślę rysunki do nadbudówki. Potem - na koniec pracy przy modelu - rysunki wszystkie będa gotowe.
MacGregor
|