KayFranz
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 1 Galerie - 2
|
Galeria, bo budowa trwała w sumie 24 godziny.
Korzystając z faktu, że "wyjechały wszystkie moje podopieczne..." i otrzymawszy wyraźne polecenie, aby coś zrobić na działce - postanowiłem szybciutko wprowadzić w życie pomysł, który od dawna pukał mi w tyle czaszki. Wydruk zrobił zaprzyjaźniony grafk na laserowym HP, karton wziąłem z bloku technicznego, który nabyłem z rok temu ze względu na jakość papieru (gladki, zwarty, gramatura spora, tak na oko - 220 g) - mam jeszcze ze trzy zeszyty.
Oprócz normalnego "robienia na działce" - powstawał też wieczorami model wiatrakowca. Plany to przeróbka krążącego po sieci modelu w malowaniu RAF, a ponieważ polska maszyna była wcześniej produkcji brytyjskiej, więc powinno pasować. Dorobiłem na szybko oznakowanie, zamaskowałem przednią kabinę, bo na dostępnych fotografiach polskiego egzemplarza jest zakryta, domalowałem zegarki w kabinie i dałem do wydruku. Kumpel twierdził, że jest to już tak zabezpieczone, że nie trzeba niczym impregnować, pokazał nawet paluchem, że się nie ściera - i uwierzyłem. Niestety, było to tzw. "trzecia prawda wg księdza Tischnera". Podczas montażu pojawiły się pęknięcia i trzeba było trochę retuszować. Zniknęły np. miniaturowe napisy eksploatacyjne. Zacząłem po meczu finałowym LM, skończyłem w niedzielę nad ranem.
Arkusz:
Reszta galerii (mam fotki z montażu, ale robione komórką i nie za bardzo to wyszło, nie pomogło szkło powiększające itp., dopiero, gdy pożyczyłem od sąsiadów zza płota cyfraka, to coś dało się pokazać, tylko mało napstrykałem, bo to było już po obchodach sukcesu Kubicy...).
Z pomiarów wyszło, że model jest w skali między 1:71 a 1: 75 (czyli możemy przyjąć 1:72...). Ćwiczebny, bo to test przed plastikiem Azura.
Modelik bardzo weekendowy, musiałem tylko przerobić łączenie części kadłuba na "segment+2 wręgi", bo autor chyba planował łączenie segmentów "na styk", Z baboli to źle przyklejona rura wydechowa, co spowodowało konieczność przekręcenia silnika (w oryginale w pionie był najniższy cylinder), śmigło - jak zobaczyłem potem na fotografiach było lewoskrętne, nie chciało mi się już doklejać uchwytów do podnoszenia z drutu oraz przeoczyłem podpórki statecznika. Nie wiem czy był przedni wiatrochron i co się stało z przednią sterownicą, której nie widzę na późniejszych fotografiach polskiego SP-ANN, więc tych elementów nie wklejałem.
Zapomniałem o największej zagadce - autor zrobił jakąś tajemniczą szczelinę na łączeniu staeczników - za czorta nie mogę dojść po co, bo nic tam nie było. A w modelu wyszła.
--
Post zmieniony (26-05-08 13:22)
|